To był spory przełom – podczas targów Nvidia przeprosiła się z jedną z flagowych technologii oferowanych przez AMD, a już od dziś możemy skorzystać z jej efektów, o ile posiadamy odpowiedni monitor.
Biorąc pod uwagę fakt, że Nvidia nadal jest totalnym monopolistą w kwestii rynku kart graficznych, decyzja o rozpoczęciu wsparcia dla konkurencyjnej dla Nvidia G-Sync technologii, jaką jest AMD FreeSync, musi budzić zaskoczenie. Po krótkiej analizie trzeba jednak przyznać, że jest to rozwiązanie, które będzie działać na korzyść obozu „zielonych” głównie pod względem wizerunkowym – koncern nie ma ostatnio dobrej passy, na co wpływ ma nie do końca udana premiera układów graficznych z rodziny GeForce RTX, co przełożyło się także na ogromne spadki na giełdzie. Decyzja ta wydaje się więc krokiem mających w części udobruchać akcjonariuszy i zrzucić z siebie wizerunek „złego monopolisty”, ale także wynika z sytuacji rynkowej obu tych rozwiązań.
FreeSync teraz także z komputerami wyposażonymi w karty Nvidii
Nie da się bowiem ukryć, że w sklepach znajdziemy zdecydowanie więcej monitorów wyposażonych w obsługę technologii AMD FreeSync, aniżeli konkurencyjnego rozwiązania – Nvidia pobiera bowiem opłaty licencyjne od każdego producenta chcącego skorzystać z G-Sync w swoich monitorach, natomiast AMD udostępnia FreeSynca w pełni bezpłatnie. Od wczoraj posiadacze kilkunastu modeli monitorów z FreeSync, którzy posiadają pecety z kartami graficznymi z rodziny GeForce, mogą włączyć tę funkcję dzięki oficjalnej certyfikacji Nvidii.
Pozwalają na to opublikowane w dniu wczorajszym sterowniki, które nie tylko obsługują nowy układ graficzny tego producenta, a więc GeForce RTX 2060, ale także pozwalają na uruchomienie FreeSync w narzędziu Nvidia Control Panel. Warto jednak pamiętać, że na razie obóz „zielonych” certyfikował tylko dwanaście urządzeń:
- Acer XFA240
- Acer XG270HU
- Acer XV273K
- Acer XZ321Q
- Agon AG241QG4
- AOC G2590FX
- Asus MG278Q
- Asus VG258Q
- Asus VG278Q
- Asus XG248
- Asus XG258
- BenQ XL2740
Lista nie jest zbyt długa, ale jak donoszą użytkownicy innych monitorów z FreeSync nieznajdujących się na tej liście, w niektórych przypadkach opcja ta pojawiła się w panelu sterowania kartą graficzną bez odpowiedniej certyfikacji – warto więc samemu przekonać się, czy ulepszone odświeżanie ekranu i eliminacja zacięć w trakcie zabawy będzie dostępna także dla Waszego sprzętu. I warto trzymać kciuki za kolejne, tak bardzo sensowne przedsięwzięcia.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.