Kiedy do maniaKalnej redaKcji trafił Asus UL80Jt – przedstawiciel szufladki reklamowanej przez samego producenta jako „Mobilność doskonała” nie miałem wątpliwości, że to dobry sprzęt. Dobry, aczkolwiek nie wybitny. Im więcej czasu spędzałem z UL80Jt, tym bardziej się do niego przekonywałem. Trudno uwierzyć, że tak cienki i mobilny notebook jest w stanie osiągnąć wysoki poziom wydajności. Dzięki zastosowaniu niskonapięciowego procesora z rodziny 2010 Intel Core ULV możliwy jest kompromis między osiągami i żywotnością baterii.
Asus UL80Jt to świetny laptop, ale nie dla każdego. W dzisiejszych czasach, kiedy tempo życia jest zabójcze, a wiele osób nawet w biegu musi biec, komputer mobilny może okazać się zbawieniem. Taka właśnie jest seria notebooków Asusa z serii UL z subtelnym, biznesowym pazurem.
Specyfikacja techniczna przetestowanego modelu UL80Jt prezentuje się następująco:
- Procesor: Intel Core i5-520UM o taktowaniu 1.06 GHz (z Turbo Boost do 1.86 GHz)
- Pamięć: 4 GB DDR3 RAM
- Matryca: 14.1″ Color-Shine WXGA (1366 x 768) – błyszcząca
- Karta graficzna: Intel GMA HD + Nvidia GeForce 310M z wydzielonym 1 GB pamięci
- Dysk twardy: 500 GB 7200 RPM
- Komunikacja: WiFi 802.11 b/g/n
- Wejścia/wyjścia: 3 x USB 2.0, VGA/D-Sub, HDMI, Kensington Lock, wejście mikrofonowe, wyjście słuchawkowe, czytnik kart 5w1
- Kamera: zintegrowana 0.3 MPix
- Inne: nagrywarka DVD, głośniki Altec Lansing, Nvidia Optimus
- Bateria: litowo-jonowa 8-komorowa o pojemności 5600 mAh
- Wymiary: 330 mm x 240 mm x 14-26.8 mm
- Waga: 2.10 kg
- System operacyjny: Windows 7 Ultimate
Asusa UL80Jt nie można z czystym sumieniem nazwać laptopem biznesowym. Nie brak mu jednak korporacyjnego charakteru, przez co mogą się nim zainteresować także pracownicy biurowi.
Spis treści
Ogólne wrażenia
Stylistycznie do laptopa nie można mieć większych zastrzeżeń. UL80Jt jest stosunkowo lekki (jak na sprzęt z napędem optycznym), wytrzymały i zadowalająco smukły. Pokrywa ekranu została wykonana ze szczotkowanego aluminium, a stopów tego samego materiału użyto do wykonania ramy maszyny. Wszystkie elementy zostały prawidłowo spasowane, co bardzo dobrze wpływa na żywotność komputera. Przy odpowiedniej pielęgnacji UL80Jt jest w stanie stać się dla nas kompanem na długie lata.
Szkoda, że producent zdecydował się na miszmasz materiałowy. Z jednej strony otrzymujemy bowiem świetne, stylowe i wytrzymałe aluminium, a z drugiej wykończenia pod postacią „tanich” plastików. Po pierwsze, zaskoczył mnie fakt, że aluminiowa pokrywa ekranu regularnie się palcowała. Usunięcie z niej smug tłuszczu oraz brudu nie należy do najłatwiejszych zadań.
Kiepsko wypada także błyszcząca tacka wypełniająca przestrzeń klawiatury. Patrząc pod kątem estetycznym – nie wygląda to najlepiej. Pod kątem funkcjonalności nie stanowi jednak większego problemu – odciski palców i kurz nie gromadzą się w przestrzeniach między klawiszami nagminnie.
Ekran
Matryca przytrzymywana jest przez dwa niewielkie zawiasy, które dobrze spełniają swoją rolę. Przy otwieraniu ekranu czuć wyraźny opór, jednak całość działa wyjątkowo płynnie. Mam jednak pewne obawy, co do stanu owych zawiasów po dłuższym okresie eksploatacji notebooka – mogą się one po prostu rozregulować.
Specyficzna budowa zawiasów ogranicza maksymalny kąt rozwarcia ekranu do około 130 stopni. W komfortowym użytkowaniu bynajmniej to nie przeszkadza; nikt nie powinien mieć problemu ze znalezieniem odpowiedniej dla siebie płaszczyzny patrzenia.
Nie wiem dlaczego, ale niemal rutyną stało się montowanie w komputerach mobilnych błyszczących ramek otaczających ekran. Podobnie jest w przypadku Asusa UL80Jt. Na szczęście całość nie stanowi takiego magnesu na odciski palców jak w konkurencyjnych modelach, ale zdecydowanie lepiej spisałoby się matowe wykończenie.
14-calowy ekran pracujący w natywnej rozdzielczości 1366 x 768 pikseli generuje jasne, ostre obrazy. Niestety, miłośnicy matryc matowych muszą obejść się smakiem – własne odbicie ogląda się w UL80Jt notorycznie, co często utrudnia komfortową pracę.
Słabo wypadają także kąty horyzontalne i wertykalne. Na słowo krytyki zasługują przede wszystkim te pierwsze: podczas przeglądania stron internetowych wszystko jest w miarę ok, ale gdy zaczniemy oglądać film całość traci na jakości. Kolory są rozmazane i wyprane, nie wspominając już o deformujących je refleksach.
Klawiatura i touchpad
Asus UL80Jt, jak większość najnowszych komputerów mobilnych, zaopatrzono w klawiaturę typu chiclet. Przyciski są wystarczającej wielkości, wszystkie z nich znajdują się na właściwym miejscu i charakteryzują się cichą pracą. Nasuwa mi się skojarzenie z klawiaturą zamontowaną w bambusowym U33Jc, choć niektórzy tę z UL80Jt mogą uznać za lepszą. Komfort pisania na testowanym Asusie jest wysoki, osobiście nie miałem żadnych problemów z przesiadki z pełnowymiarowej klawiatury. Szkoda tylko, że producentowi nie udało się wygospodarować trochę dodatkowego miejsca i oddzielić przyciski strzałek od reszty. Mała rzecz, a na pewno by ucieszyła.
Touchpad w UL80Jt wygląda futurystycznie, ale tak już nie działa. Mimo że nawigacja kursorem jest stosunkowo łatwa i płynna to brak oddzielenia przestrzeni roboczej osobną ramką czasami powoduje zgubienie się. Jestem w stanie zrozumieć jednak, że przy tworzeniu gładzika priorytetem dla Asusa było wpasowanie się w stylistykę laptopa. Kiepsko spisuje się podłużna belka imitująca przyciski myszy. Działa ona na zasadzie huśtawki i czasami nie reaguje odpowiednio. Jej użycie wiąże się z trochę zbyt dużym nakładem siły.
Bateria
Asus UL80Jt wyposażony został w technologię Nvidia Optimus, która odpowiada za automatyczne przełączanie dwóch obecnych na pokładzie GPU. Kiedy surfujemy po Internecie, przeglądamy dokumenty i wykonujemy inne nieobciążające sprzętu czynności korzystamy ze zintegrowanej karty Intel GMA HD. Każde, choćby chwilowe uruchomienie gry kończy się spontanicznym przeskokiem na dedykowany układ Nvidia GeForce 310M. Cały system działa poprawnie i odpowiednio wybiera jeden z GPU do konkretnych zadań.
Maksymalnie na Asusie UL80Jt udało mi się spędzić 8 godzin i 43 minuty bez konieczności podłączania sprzętu do gniazdka. W czasie tym swobodnie surfowałem po Sieci, przeglądałem dokumenty i czytałem pdf-y. Wynik jest rewelacyjny, biorąc pod uwagę wymiary i potencjalnych konkurentów UL80Jt. Można pogratulować Asusowi tak dobrego zaimplementowania do opisywanego laptopa technologii Optimus. Podejrzewam, że przy wyłączonym WiFi możliwa byłaby jeszcze dłuższa nieskrępowana kablem zasilania praca.
Wydajność
Osoby chcące wycisnąć z UL80Jt ostatnie poty i mające ambicje pograć sobie na laptopie w najnowsze tytuły będą musiały obejść się smakiem. Obecność niskonapięciowego procesora Core i5-520UM w pewien sposób ogranicza możliwości gamingowe maszyny. Dedykowana karta Nvidii także nie należy do demonów szybkości, jest ona raczej z niższej półki.
Starsze tytuły takie jak Dragon Age, Wiedźmin czy Rise of the Argonauts chodzą na UL80Jt bez problemu. Komfortowa gra jest możliwa, ale zdarzały mi się niekontrolowane przycięcia. Przy tytule, w którym często używa się aktywnej pauzy (Dragon Age) jest to do przełknięcia, ale w przypadku pozostałych dwóch mogłoby być lepiej.
Asus UL80Jt nie jest jednak laptopem do gier. Osoby poszukujące w 14-calowej maszynie przede wszystkim mobilności są tego raczej świadome i niuans ten nie powinien im przeszkadzać.
Na pełny rozruch systemu laptop potrzebuje około 90 sekund. Testy benchmarkami pozwoliły osiągnąć Asusowi UL80Jt następujące (niezłe) rezultaty:
- 3DMark06 – 3350 pkt.
- PCMark Vantage – 4439 pkt.
Podsumowanie
Asus UL80Jt to laptop specyficzny. Biorąc pod uwagę potencjalnych odbiorców, do których jest kierowany należy go uznać za sprzęt udany. Oczywiście, znajdziemy w nim kilka irytujących cech, ale te najważniejsze: mobilność i energooszczędność spisują się znakomicie. Strzałem w dziesiątkę po raz kolejny okazało się zainwestowanie w technologię Nvidia Optimus, która automatycznie przełącza nas ze zintegrowanej karty Intela na dedykowany układ GeForce i odwrotnie. Pozwala to nie tylko mądrze rozdysponować energię, ale także zaoszczędzić mnóstwo czasu na zastanawianiu się co w danej chwili będzie dla nas lepsze. Laptop ten jest dostępny na polskim rynku w rozsądnej cenie i na pewno znalazł już swojego niejednego amatora.
Plusy:
+Nvidia Optimus
+długi czas pracy na baterii
+oszczędny procesor
+aluminiowe wykończenia
+niewielki i lekki
Minusy:
-matryca typu glare
-błyszczące elementy obudowy
-słaby touchpad
-brudząca się pokrywa ekranu
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Proszę o odrobinę profesjonalizmu!!!!
Zdjęcia tragiczne, robione chyba budzikiem z pod pachy.