Lenovo Legion Y740 to mocny laptop dla gracza: wyposażony w procesor i7-8750H 8. generacji, grafikę GeForce RTX oraz 17,3-calowy wyświetlacz FHD (1920 × 1080) ze wsparciem dla G-SYNC i Dolby Vision oraz odświeżaniem na poziomie 144 Hz. Sprawdzam, czy warto go kupić.
Lenovo Legion Y740 to jeden z najciekawszych laptopów dla graczy w 2019 roku. Wewnątrz masywnej, zaprojektowanej z myślą o skutecznym chłodzeniu obudowy kryją się wydajne podzespoły, z procesorem i7-8750H najnowszej generacji i grafiką z linii RTX na czele. Co więcej, chiński producent oferuje ten model w bardzo konkurencyjnej cenie.
Laptop, który przyjechał do maniaKalnej redakcji to wersja, która w mojej opinii cieszyć się będzie szczególnie dużym zainteresowaniem graczy. Poza standardowym dla całej linii procesorem i7-8750H znajdziemy tu również grafikę NVIDIA GeForce RTX 2060, aż 16 GB szybkiej pamięci RAM na kościach DDR4, dwa dyski (SSD na system i podstawowe aplikacje + HDD na pliki użytkownika i archiwum gier) oraz to, co budzi szczególnie duże emocje: 17,3-calowy ekran Full HD o odświeżaniu 144 Hz z obsługą G-SYNC. Trzeba przy tym dodać, że ostatnia funkcja jest opcjonalna i nie każdy model Y740 na polskim rynku ją oferuje.
Dane podstawowe | |
Model | Legion Y740 (i7-8750H + RTX 2060) |
Rok premiery | 2019 |
Kategoria laptopa | Gamingowy |
Wymiary | 413 x 305 x 23.0 mm |
Waga | 2.8 kg |
Rodzaj materiałów | plastik / aluminium |
Ekran | |
Typ | IPS 17.3'', matowa powłoka, rozdzielczość 1920x1080, 144 Hz, 127 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
Procesor | Intel Core i7-8750H Coffee Lake-H 2.2 GHz (6 rdzeni, TDP 45 W) |
GPU | NVIDIA GeForce RTX 2060 |
RAM | 16 GB DDR4 2400 MHz (maksymalnie 32 GB) |
Dysk | SSD NVMe 128 GB, HDD 1000 GB |
Napęd optyczny | brak |
Bateria | 76 Wh |
System operacyjny | |
System operacyjny | Windows 10 Home |
Łączność, komunikacja i wyjścia | |
Porty | 4 x USB3 ((1 x 3.1 Gen 2 + 2 x 3.1 Gen 1 + 1 x USB-C bez funkcji przesyłania obrazu)), 1 x LAN, 1 x HDMI ((wersja 2.0)), 1 x DisplayPort ((Mini DisplayPort 1.4)), wyjście audio: combo (mikrofon / słuchawkowe) |
WiFi | 802.11ac (2,4 GHz i 5 GHz), Killer Wireless-AC 1550i |
Bluetooth | 4.1 |
Obsługa kart pamięci | brak |
Kamera | wideo HD Ready (1280x720), 30 kl./s. |
Cena naszego zestawu zaczyna się już poniżej 8 tys. zł, ale w wybranych sklepach znajdziesz jeszcze tańszą (i pod pewnymi względami nawet lepszą) konfigurację za około 7,6 tys. zł – niemalże identycznie wyposażoną, z tą różnicą, że zamiast duetu mały SSD + duży HDD oferuje tylko jeden nośnik: SSD o pojemności 500 GB.
Dla graczy, którym podstawowy model grafiki z linii RTX nie wystarczy, Lenovo przygotowało laptopy z układem GeForce RTX 2070 (ich cena zaczyna się od około 9 tys. zł), a nawet RTX 2080, przy czym na te ostatnie wydasz już minimum 12 tys. zł.
Jak widać więc, ceny – choć na pozór wysokie – są zdecydowanie niższe niż to, co oferuje konkurencja na półce gamingowej. I tak na przykład podobnie wyposażony ASUS ROG Strix II (GL704G) recenzję którego publikowaliśmy kilka tygodni temu, kosztuje 8,6 tys. zł, a ma mniejszy ekran i nie oferuje wsparcia dla G-SYNC. Polskie ceny linii Legion Y740 trudno więc uznać za złe
Wystarczy jeden rzut oka na Lenovo Legion Y740 i jasnym się staje, że mobilność nie była na liście priorytetów chińskiego producenta. To komputer wielki i masywny. Nie ma tu o mowy o „odchudzaniu” obudowy, znacznym zwężaniu ramek okalających wyświetlacz czy próbie „wciśnięcia” 17-calowego panelu w laptop o 15-calowym formacie. Pod tym względem Lenovo dalece odbiega od tego, co proponują konkurenci prezentując maszyny pokroju ASUS ROG Strix II (GL704G) czy Hyperbook Pulsar Z17.
Co ciekawe jednak, mimo masywnej konstrukcji Legion Y740 wcale nie jest najgrubszym czy najcięższym laptopem gamingowym na rynku. Ba, jest lżejszy nawet od przytoczonego wcześniej modelu ASUSa i tylko w niewielkim stopniu ustępuje mu smukłością!
Szerokość | Wysokość | Grubość | Waga | Przekątna | |
---|---|---|---|---|---|
Hyperbook MS-1785 | 428 | 294 | 48.0 | 3.8 | 17.3 |
Acer Predator G9-792 | 428 | 294 | 48.0 | 3.8 | 17.3 |
Alienware 17 R3 | 430 | 292 | 34.4 | 3.7 | 17.3 |
Hyperbook SL701 (P670RX-G) | 417 | 287 | 29.9 | 3.2 | 17.3 |
HP Omen 17-w172nw | 416 | 281 | 35.0 | 3.2 | 17.3 |
Hyperbook X77VR2 | 418 | 295 | 40.9 | 3.9 | 17.3 |
Lenovo Legion Y920-17IKB | 425 | 315 | 36.0 | 4.4 | 17.3 |
Hyperbook Pulsar Z17 (i7-8750H + RTX 1060) | 396 | 261 | 27.4 | 2.4 | 17.3 |
Asus ROG Strix II GL704G (i7-8750H + RTX 2060) | 400 | 274 | 24.9 | 2.9 | 17.3 |
Lenovo Legion Y740 (i7-8750H + RTX 2060) | 413 | 305 | 23.0 | 2.8 | 17.3 |
W laptopach dla graczy zazwyczaj dostajemy kombinację w postaci aluminiowej pokrywy i plastikowego pulpitu roboczego. Lenovo Legion Y740 jest miłym wyjątkiem od tej reguły, bo obudowę w większości wykonano z aluminium. Daleki od tradycyjnego wyobrażenia notebooka gamingowego jest też design urządzenia.
Na pierwszy rzut oka laptop wygląda jak sprzęt biznesowy. Kolorystyka jest stonowana, a wizualne fajerwerki ograniczono do minimum. Pokrywa jest gładka – zdobi ją jedynie logo serii Legion, z bardzo ładnym, subtelnie zrobionym podświetleniem wewnątrz litery O. Gamingowych wyróżników na próżno szukać także na pulpicie roboczym – ten cechuje się klasycznym, uporządkowanym układem. Nie ma tu dedykowanych grup przycisków funkcyjnych dla graczy czy podświetlanych diodami specjalnych, ozdobnych listw. Pod tym względem Y740 jest bardzo podobny do zeszłorocznego laptopa Lenovo Legion Y530.
Gamingowy charakter Legion Y740 wychodzi za to w drobnych akcentach – jak wspomniane już świecące logo na obudowie, subtelna poświata w okolicy kanałów wentylacyjnych czy w końcu podświetlony opis portów na tyle maszyny (to rewelacyjny pomysł – bardzo przydatny!). Z drugiej strony, masywny system chłodzenia ulokowany w spodniej części maszyny mówi wszystko – ten sprzęt zaprojektowano z myślą o graczach.
Warto przy okazji dodać, że każdy podświetlony element obudowy można skonfigurować pod własne upodobania z pomocą aplikacji Corsair iCube – do dyspozycji mamy całą paletę RGB.
Nietypowy design Y740 wykluczył opcję zainstalowania pokrywy serwisowej w obudowie. Stąd, chcąc dostać się do komponentów laptopa czy systemu chłodzenia ściągnąć trzeba całą spodnią płytę. Nie jest to trudne zadanie, natomiast o jednym musisz pamiętać – zatrzasków jest tu relatywnie niedużo, więc obudowa trzyma się głównie na śrubach. Z czasem mogą się one wyrobić, co doprowadzi do powstania drobnych szczelin w miejscach łączenia osłony z bokami obudowy.
Ekran pokryto antyrefleksyjną powłoką, która dobrze komponuje się z matowymi ramkami okalającymi wyświetlacz. Pokrywa nie jest gruba, więc jej wygięcie nie będzie trudnym zadaniem, ale taki już urok większości 17-calowych notebooków. Za pewną wadę trzeba natomiast poczytać fakt, że pulpit roboczy ugina się pod naciskiem w środkowej części – nie jest to szczególnie odczuwalne w czasie pisania, ale trzeba o tym wspomnieć.
Warto docenić obecność dużych i mocnych zawiasów – pewnie trzymają ekran w wybranej pozycji, a do tego pozwalają na otworzenie pokrywy aż do 180 stopni – i nie przeszkadza w tym nawet fakt, że spora część złącz wylądowała w tylnej części obudowy.
Skoro już przy portach jesteśmy. Na krótszych bokach umieszczono porty USB – pełnowymiarowy USB 3.1 Gen 2 po prawej stronie i USB typu C (bez opcji przesyłania obrazu) w lewej części. Temu ostatniemu towarzyszy jeszcze jack 3,5 mm będący wspólnym złączem dla słuchawek i mikrofonu.
Pozostałe gniazda wylądowały z tyłu obudowy. Pośród nich znajdziesz złącze Ethernet, dwa „duże” porty USB 3.1 Gen 1 i gniazdo zasilacza. Do tego dochodzą dwa złącza wideo: HDMI w wersji 2.0 oraz Mini DisplayPort w standardzie 1.4. W obu wypadkach możliwe jest więc wypchnięcie obrazu na zewnętrzny monitor w jakości 4K przy częstotliwości 60 Hz. Jak już wspominałem wcześniej, tuż nad złączami w tylnej części umieszczono specjalny, podświetlony panel prezentujący ikony zainstalowanych portów – dzięki temu nawet w ciemności bez trudu znajdziesz odpowiednie gniazdo. To mały, ale szalenie przydatny dodatek.
Ciekawie – przynajmniej na papierze – prezentuje się system audio. Lenovo „uzbroiło” Legion Y740 w dwa głośniki umieszczone na froncie oraz towarzyszący im subwoofer w tylnej części. To nie wszystko – całość wspierana jest przez Dolby Atmos, a wisienką na torcie jest nakładka Sound Radar oferująca wirtualny dźwięk surround w grach.
To fajny zestaw, ale w rzeczywistości nie wypada tak dobrze, jak sugeruje to jego opis. Bas, choć obecny jest ledwo wyczuwalny, a średnie i wysokie tony tracą klarowność już w okolicach 60% maksymalnej głośności. Dobrze za to sprawdza się wirtualizacja dźwięku w grach – nie jest to może rozwiązanie na miarę THX Spatial Audio z Razer Nari, ale z pewnością wspomaga imersję podczas grania bez potrzeby sięgania po słuchawki.
Kamerkę ulokowano na górnej listwie okalającej ekran. To klasyczny model o rozdzielczości 0,9 Mpix – nagrywa wyłącznie w 720p, a jakość obrazu nie jest najlepsza. Myśląc o streamowaniu lepiej sięgnąć po zewnętrzne akcesorium.
Dobra klawiatura to zazwyczaj znak rozpoznawczy Lenovo. Co prawda nie każdy model chińskiego producenta jest pod tym względem tak udany, jak biznesowa seria reprezentowana przez notebooki pokroju ThinkPada T480, ale klawiatura w Legion Y740 zdecydowanie należy do udanych konstrukcji.
Skok klawiszy jest stosunkowo krótki i twardy (twardszy, niż sam preferuję), ale z uwagi na wygodne rozmieszczenie klawiszy i wyprofilowanie płytek na laptopie pisze się dobrze i szybko. Sam układ klawiatury nie przynosi żadnych niespodzianek: klawisz PrtScr został przesunięty na front, Backspace jest długi, a Enter pojedynczy. Blok alfanumeryczny ma zwężone przyciski i wyraźnie wydzieloną przestrzeń. Strzałki mają pełną szerokość.
Na próżno tu szukać dedykowanych grup klawiszy funkcyjnych czy fikuśnych przycisków specjalnych, które zazwyczaj widuje się w gamingowych laptopach. Klawiatura Y740 jest schludna, prosta i w żaden sposób wizualnie nie odbiega od tego, co znajdziesz w „zwykłym” laptopie. Z jednym wyjątkiem. Jest nim oczywiście podświetlenie klawiszy.
Lenovo postawiło na system podświetlenia RGB, gdzie każdy klawisz można indywidualnie skonfigurować z pomocą dedykowanej, prostej w obsłudze aplikacji Corsair iCube. To bardzo dobre rozwiązanie, dzięki któremu Legion Y740 zostawia w tyle wiele konkurencyjnych, nierzadko dużo droższych maszyn oferujących wyłącznie strefowe podświetlenie klawiszy.
Gładzik jest duży i klasyczny w formacie. Powierzchnia touchpada jest miła w dotyku i stawia niewielki opór pod palcem, nie zabrakło również wsparcia dla wielodotyku. Fizyczne przyciski lewo- i prawokliku wydzielono poza obrys płytki dotykowej. Chodzą miękko, ale mają tendencję do przycinania się – nie jest to w mojej ocenie duży problem, bo mało który nabywca Y740 będzie używał laptopa bez podpięcia myszki.
Lenovo zazwyczaj instaluje w laptopach panele wyprodukowane przez AUO – tak też stało się w wypadku serii Legion Y740. Wybrany przez chińskiego producenta model to matryca typu IPS o oznaczeniu B173HAN03.2, spotykana również w komputerach ASUSa czy Clevo. To niezły 17,3-calowy wyświetlacz pracujący w rozdzielczości FHD.
Maksymalna jasność sięga niemal nominalnych 300 cd/m2, co w połączeniu z matową powłoką pozwala zachować sensowną czytelność obrazu nawet w mocnym świetle. Zastrzeżenia budzi jedynie wysoka nierównomierność podświetlenia sięgająca w szczycie nawet 17% – to sporo i zdecydowanie jest tu miejsce na poprawę.
Dobrze wypada odwzorowanie kolorów – dla palety sRGB to ponad 84%, a więc Legion Y740 nie musi się niczego wstydzić w porównaniu z konkurencyjnymi maszynami. To jednak nie jakość obrazu jest najistotniejsza w laptopie gamingowym. Gracze częściej zwracają uwagę na odświeżanie i czas reakcji. I tutaj Lenovo ma sporo do zaoferowania.
Czas reakcji nie przekracza 25ms w typowym scenariuszu Tr+Td, natomiast najmocniejszym punktem specyfikacji panelu AUO jest bez dwóch zdań częstotliwość odświeżania na poziomie 144 Hz. To znaczące ulepszenie względem klasycznych wyświetlaczy 60 Hz zazwyczaj spotykanych w laptopach. Nie bez znaczenia jest w końcu wsparcie dla technologii NVIDIA G-SYNC – jest to co prawda tylko opcjonalne udogodnienie, za które trzeba dopłacić, niemniej cieszy fakt, że jest ono dostępne.
Dużą popularnością w segmencie gamingowym cieszą się w tym roku konfiguracje oparte o procesor Intel Core i7-8750H. Nic dziwnego więc, że to właśnie ten układ Lenovo wybrało jako podstawę dla wszystkich modeli Legion Y740. To dobry i sprawdzony CPU – taktowany na nominalnym poziomie 2.2 GHz, posiada 6 rdzeni i TDP w okolicach 45 W. Trudno go zajechać, więc z powodzeniem sprawdzi się także w najbardziej wymagających zadaniach, jak choćby renderowanie i obróbka filmów 4K czy edycja plików 3D.
Lenovo nie oszczędzało również na pamięci. W najbardziej podstawowych konfiguracjach mamy 8 GB RAM lub 16 GB RAM, podczas gdy najdroższe modele przynoszą 32 GB RAM. We wszystkich wersjach mamy do czynienia z tymi samymi kośćmi DDR4 taktowanymi 2666 MHz, przy czym w teorii płyta główna obsłuży nawet szybsze układy (do 3200 MHz).
Potencjalny nabywca ma sporo możliwości w kontekście doboru nośników danych. Legion Y740 dostępny jest zarówno z pojedynczymi dyskami SSD na interfejsie NVMe, jak i zestawami SSD + HDD, przy czym ilość dostępnego miejsca może wynosić nawet 2,5 TB. Testowy egzemplarz jest przykładem drugiego rozwiązania – na system i najpotrzebniejsze aplikacje przeznaczono nośnik SSD o pojemności 120 GB, podczas gdy gry i pliki użytkownika z założenia lądować będą na klasycznym twardzielu o pojemności 1 TB.
Jak już niejednokrotnie wspominałem, Legion Y740 to platforma dostępna z aż trzema układami GeForce. Najbardziej zaawansowany i (oczywiście) najdroższy zestaw wyposażono w grafikę RTX 2080, jednak nie sądzę, aby cieszył się on dużą popularnością. Dużo ciekawiej w kontekście stosunku ceny do możliwości wypadają konfiguracje z RTX 2070 oraz RTX 2060. I to właśnie w ten ostatni układ wyposażono laptopa, który zawitał do naszej redakcji.
Warto przy okazji zaznaczyć, że w wypadku RTX 2080 i 2070 dostępne są tylko wersje z dopiskiem Max-Q, a więc nieco słabsze w porównaniu do desktopowych odpowiedników.
Obecny na pokładzie laptopa Legion Y740 GeForce RTX 2060 dysponuje 6 GB dedykowanej pamięci GDDR6, a więc na pozór mamy tutaj identyczny zestaw, jak w wypadku tegorocznych notebooków ASUS ROG Strix II (GL704G) czy Hyperbook X15. Sama specyfikacja to jednak tylko połowa sukcesu – niemniej ważne jest odpowiednie chłodzenie umożliwiające podkręcanie parametrów grafiki. To jeden z powodów, dla których testowany Legion Y740 wypada w testach syntetycznych lepiej, niż propozycja firmy ASUS.
Przechodząc do praktycznych obserwacji – zestaw i7-8750H + GeForce RTX 2060 oferuje na tyle wysoką wydajność w grach, że spokojnie wystarczy do komfortowej zabawy w rozdzielczości Full HD, przy wysokich ustawieniach i w stabilnych 60 klatkach na sekundę. Także w najnowszych tytułach pokroju Battlefield V czy Metro: Exodus z włączoną obsługą technologii Ray Tracing – przy czym tutaj niezbędne może być lekkie zredukowanie niektórych najbardziej wyśrubowanych ustawień.
Wracając na chwilę do chłodzenia. Lenovo konsekwentnie rozwija technologię Coldfront, której pierwsze odsłony prezentowano w latach ubiegłych – dlatego w tym roku po raz kolejny widzimy dwukanałowy system termiczny z dwoma niezależnymi wentylatorami studzącymi CPU i GPU oraz dedykowane radiatory schładzające klawiaturę.
Lenovo chwali się również, że dzięki obecności 70 łopatek na wentylator, udało się zmniejszyć generowany hałas. I faktycznie – Legion Y740 nie jest tak głośnym laptopem, jak zakładałem przed rozpoczęciem testów. Pracując na wolnych obrotach notebook jest w zasadzie niesłyszalny.
Uruchamiając grę lub wymagającą aplikację zmuszamy wentylatory do wejścia na wyższe obroty, ale nawet przy maksymalnym i długotrwałym obciążeniu hałas aktywnego systemu chłodzenia nie przekracza 49 dB. To oczywiście nadal sporo, ale trzeba pamiętać o tym, że konkurencyjne komputery oparte o zbliżoną specyfikację są dużo, dużo głośniejsze. Dla przykładu Hyperbook X15 potrafi się rozkręcić do nawet 57 dB!
Co ważne, zmniejszenie hałasu nie odbiło się negatywnie na skuteczności chłodzenia. Pulpit roboczy pozostaje chłodny nawet przy długotrwałym obciążeniu, a temperatura na procesorze trzyma się w rozsądnym zakresie 90-93 stopni C. Throttling zdarza się, ale jest na tyle sporadyczny, że nie zauważyłem, aby znacząco wpływał na stabilność czy wydajność laptopa. Niemniej, trzeba mieć na uwadze, że Legion Y740 wymagać będzie regularnego odkurzania i czyszczenia, jeśli chcesz zachować komputer w optymalnej formie.
Do tej pory nie wspomniałem jeszcze o czasie pracy na baterii, pora więc to nadrobić. Lenovo Legion Y740 wyposażony został w całkiem pokaźny akumulator 76 Wh, który według producenta utrzyma laptopa „przy życiu” przez 6 godzin.
To oczywiście bardzo optymistyczne szacunki. W rzeczywistości ten czas jest 3-krotnie krótszy, jeśli faktycznie korzystamy z komputera (z wyjątkiem grania – odpalenie wymagającego tytułu rozładuje baterię dużo szybciej). Przy uaktywnieniu energooszczędnych scenariuszy możliwe jest dociągnięcie do granicy 3 godzin, ale wiąże się to z redukcją jasności ekranu i wydajności maszyny.
Nie jest to z pewnością satysfakcjonujący wynik, niemniej trudno oczekiwać lepszego. Mocne, gamingowe laptopy nie są zbudowane z myślą o długim czasie pracy na baterii.
Lenovo Legion Y740 jest sensownie wyposażony i oferuje nieźle dobraną wydajność – nawet w najbardziej podstawowej konfiguracji. Graczy ucieszy obecność niezłego ekranu 144 Hz z opcjonalnym wsparciem dla G-SYNC, przemyślane i dobrze wykonane podświetlenie klawiatury i obudowy oraz skuteczne chłodzenie pozwalające wyciągnąć z serii RTX ciut więcej, niż oferuje konkurencja.
Owszem, nie jest to może najmniejszy gamingowy laptop na rynku, ale bez wątpienia ma w sobie to „coś”, dzięki czemu robi doskonałe pierwsze wrażenie. Minusy? Nie ma ich wielu. Na pierwszym miejscu na pewno postawić trzeba jakość wykonania – uginający się pulpit roboczy i przycinające klawisze gładzika to ewidentne błędy konstrukcyjne, nad którymi inżynierowie Lenovo powinni się w przyszłości pochylić. Reszta to rzeczy drugorzędne jak słaba kamerka, „wyciekające” podświetlenie ekranu czy krótki czas pracy na baterii.
W ogólnym rozrachunku to naprawdę ciekawy laptop dla gracza. Zaprojektowany z pomysłem i solidnie wyposażony. Co więcej – dostępny za relatywnie nieduże pieniądze w porównaniu do tego, co proponuje konkurencja. Z testowanych przez nas maszyn chyba tylko Hyperbook X15 oferuje równie korzystny stosunek ceny do możliwości, przy czym to komputer z mniejszym, bo 15,6-calowym panelem. Stąd bez wahania przyznajemy Lenovo Legion Y740 wyróżnienie „Dobry zakup” – jeśli szukasz wydajnego laptopa do grania i liczy się dla Ciebie każda złotówka, lepszej propozycji raczej nie znajdziesz.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
to jest niedrogi laptop 17 z rtx 2060 https://www.x-kom.pl/p/484615-notebook-laptop-173-msi-gl73-i7-8750h-8gb-2401tb-rtx2060.html
Ale ale, jest już nowość (przynajmniej widziałem w media expert) ASUS Rog Strix SCAR II - to dopiero maszyna :D
Szanowna redakcjo, Hewlett Packard nie zajmuje się produkcją komputerów. Robi to HP Inc.
Pozdrawiam
Cześć. Masz na myśli nazwę dla serii Omen w tabeli porównawczej dla wielkości komputerów?