Choć branża mobilna z niecierpliwością czeka na debiut pierwszego, flagowego smartfona marki Redmi, to niewykluczone, że niebawem zadebiutuje inny sprzęt z tym logo. W sieci pojawiły się bowiem informacje o planowanej premierze pierwszego laptopa Redmi.
Wydzielenie marki Redmi ze struktury Xiaomi było zaskakującym ruchem, ale trzeba przyznać, że ma to sens – skoro Huawei i Honor mogą sobie doskonale radzić na rynku, dlaczego miałoby tego nie dokonać zarówno Xiaomi, jak i Redmi? Aktualnie cała uwaga opinii publicznej i wszystkich zainteresowanych branżą mobilną jest skupiona wokół nadchodzącego, flagowego smartfona, który zapowiada się na sprzęt z topową specyfikacją techniczną.
Redmi to nie tylko smartfony – szykuje się debiut laptopa
Niejako na uboczu tych doniesień do sieci trafiły jednak informacje o możliwej premierze jeszcze jednego urządzenia – tym razem o mowa o pierwszym laptopie, który byłby brandowany marką Redmi. To byłoby tylko teoretycznie dziwne posunięcie – nie od dziś przecież obserwujemy wzmożoną aktywność w tym temacie ze strony Xiaomi, która od kilku lat wypuszcza ciekawe sprzęty z rodziny Mi Notebook.
Ot, wystarczy wspomnieć model Xiaomi Mi Notebook Air 12.5, czyli mobilny sprzęt z ekranem o przekątnej 12,5 cala, 4 GB pamięci DDR4 i dyskiem SSD za około 2000 złotych lub Xiaomi Mi Notebook 15 – klasycznego notebooka z 15-calowym ekranem i procesorami Intela ósmej generacji. Takich interesujących modeli z pewnością nigdy nie za wiele.
Ile może kosztować laptop od Redmi?
Debiut tego urządzenia miałby odbyć się wraz z premierą wspomnianego już przeze mnie flagowego smartfona, co powinno wydarzyć się jeszcze w maju. A jakiego laptopa możemy oczekiwać? Wydaje się, że raczej będzie to sprzęt z niskiej lub średniej półki cenowej – trudno oczekiwać, by Chińczycy zaserwowali nam urządzenie w cenie przekraczającej 4 tysiące złotych.
To właśnie takie modele cieszą się największym wzięciem w Państwie Środka i zapewne tylko tam początkowo ten model będzie dostępny. Z pewnością można liczyć na urządzenie z ekranem mniejszym niż standardowe 15,6 cala, a także wyposażone w niskonapięciowe procesory od Intela i szybkie dyski SSD.
Można spodziewać się tego, że kolejne informacje na temat tego modelu dotrą do nas jeszcze przed oficjalną prezentacją tego laptopa – o ile oczywiście finalnie do niej dojdzie, na co oczywiście liczymy.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
4GB RAm w 2019?
To juz w 2012 w laptopach za 2200 zl bylo 8GB Ram.
Technologia w laptopach sie cofa?