Jeśli zastanawiacie się, który producent laptopów potrafi zrobić najwięcej odniesień do MacBooków, to bez wątpienia jest to Honor porównujący swój sprzęt do laptopa Apple praktycznie na każdym kroku. Na szczęście MagicBook Pro to także bardzo przyzwoity notebook.
Honor MagicBook Pro powinien być spełnieniem marzeń wszystkich tych, którzy szukają Macbooka Pro, ale w znacznie niższej cenie. Oczywiście – pod względem lansu i prezencji to inna półka, ale laptop chińskiego producenta zwyczajnie prezentuje się bardzo ładnie.
To urządzenie jest alternatywą dla notebooka Apple – można się o tym przekonać odpalając poszczególne slajdy prezentacji nowego MagicBooka – praktycznie na każdym pojawia się porównanie do MacBooka Pro. Jak się porównywać, to do najlepszych, ale mimo wszystko – nie wiem, czy laptop Honora będzie trafiał w gusta posiadaczy modeli z logiem nadgryzionego jabłuszka. To chyba nie ten – jak to się fachowo mówi – target.
Honor MagicBook Pro to laptop o niestandardowych wymiarach bowiem zastosowano tutaj wyświetlacz o przekątnej 16,1 cala, prezentujący obraz w rozdzielczości FullHD i występujący także w wariancie z panelem dotykowym. Dzięki wąskim ramkom bocznym o szerokości 4,9 mm producent zapewnia, że jest to sprzęt, który pod względem rozmiarów jest bardziej kompaktowy, aniżeli tradycyjny sprzęt o przekątnej 15,6 cala. Ekran pokrywa aż 90% panelu frontowego, więc jest to naprawdę dobry wynik.
Cała konstrukcja – jak już wspomniałem – bardzo mocno przypomina MacBooka Pro. To prosty sprzęt utrzymany w srebrnej kolorystyce. z podświetlaną klawiaturą mocno przypominającą stylistykę stosowaną przez Apple. Oryginalnym patentem jest umieszczenie głośników po obu stronach bloków klawiszy, a także przycisku włączającego zintegrowanego z czytnikiem linii papilarnych na prawym głośniku.
Ciekawostką jest fakt, że kamerka internetowa została umieszczona pod jednym z klawiszy funkcyjnych – po jego naciśnięciu obiektyw wyskoczy z obudowy i ma spoglądać prosto w naszym kierunku. Osobiście podaję w wątpliwość sens tego rozwiązania, ale w końcu czego nie robi się dla możliwie jak najwęższych ramek?
W kwestii specyfikacji również jest bardzo przyzwoicie. Laptop bazuje na jednym z dwóch, niskonapięciowych procesorów Intela – Core i5-8265U lub Core i7-8565U, wspieranych przez 8 lub 16 GB pamięci RAM typu DDR4, prawdopodobnie taktowanych częstotliwością 2400 MHz. Na dane możemy otrzymać 512 GB lub 1 TB na dysku SSD i jest to wartość zdecydowanie wystarczająca.
Honor postarał się także o umieszczenie we wnętrzu laptopa układu graficznego od Nvidii – co prawda jest to tylko GeForce MX250, ale i tak przyrost mocy w stosunku do zintegrowanych układów Intela powinien być zauważalny. Za łączność odpowiada moduł WLAN z podwójną anteną, pozwalającą na obsługę internetu z prędkością do 1733 Mb/s, a w specyfikacji znajdziemy także wzmiankę o wsparciu dla technologii Magic Link 2.0.
Bateria o pojemności 56 Wh ma wystarczyć nawet na 14 godzin pracy bez konieczności sięgania po ładowarkę (co oczywiście wydaje się trudne do osiągnięcia). W odpowiednim zarządzaniu stanem laptopa ma pomóc siedem sensorów odczytujących temperaturę laptopa, co pozwoli na odpowiednie dopasowanie szybkości działania wentylatorów – w normalnym użytkowaniu mają one pracować z minimalną głośnością na poziomie 25 dB, ledwie słyszalną dla ludzkiego ucha.
Pierwsze dwa warianty Honor MagicBook Pro trafią do sprzedaży 29 lipca. Za wersję z procesorem Intel Core i5, 8 GB RAM i 512 GB SSD zapłacimy 5499 juanów (799 dolarów, ok. 3030 złotych), z kolei wariant z procesorem Core i7 to koszt 6199 juanów (900 dolarów, ok. 3420 złotych).
W sierpniu do sprzedaży trafi jeszcze jedna wersja – z dyskiem 1 TB i 16 GB pamięci RAM, która będzie kosztować 7999 juanów (1160 dolarów, ok. 4415 złotych).
Co tu dużo mówić – to uczciwie wyceniony sprzęt, który w kwocie 3-4 tysięcy złotych staje się jednym z bardziej interesujących wyborów. Miejmy nadzieję, że ten model w niedługim czasie trafi do dystrybucji także i w naszym kraju, na co szanse są raczej spore, biorąc pod uwagę szeroką ofertę laptopów z rodziny Huawei MateBook.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Widziałem, że był tu krytyczny komentarz - robisz cenzurę? Daleko na tym nie zajedziesz.
Zapytam zamiast autora: o jakim komentarzu mowa?
O tym pod spodem (pojawił się po moim komentarzu:
"RAF/N pisze:
23/07/2019 o 15:16
Myślę, że nie wiesz o czym mówisz. Obejrzyj sobie ten film: youtu.be/3VbLsMc6m98"
Pewnie na filtrze antyspamowym wisiał - to często się zdarza, jeśli w komentarzu jest link prowadzący na zewnątrz serwisu. :)
Myślę, że nie wiesz o czym mówisz. Obejrzyj sobie ten film: https://youtu.be/3VbLsMc6m98