>

Xiaomi Gaming Laptop 2019 – Chińczycy znowu dali radę. To naprawdę interesujący sprzęt do gier

Niedawne informacje o rychłej premierze nowego laptopa gamingowego od Xiaomi znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. Chińczycy zaprezentowali nową wersję Gaming Laptop na rok 2019, która wprowadza wiele nowych elementów w specyfikacji technicznej i sprawia, że jest to sprzęt godny naszej uwagi.

Xiaomi Gaming Laptop nie okazał się aż takim sukcesem, jak laptopy tego chińskiego koncernu do podstawowych rozwiązań (jak chociażby kolejne odsłony serii Mi Notebook czy Mi Notebook Air), ale wobec dynamicznie rosnącego rynku gamingowego raczej trudno było oczekiwać, że firma zrezygnuje z tego sprzętu. Efektem tego jest nowa odsłona laptopa do gier na rok 2019, która okazuje się całkiem sensownie sporządzonym modelem, który może zainteresować osoby szukające laptopa za 4-5 tysięcy złotych.

Laptop do gier od Xiaomi to sensownie zbudowany sprzęt

Nowy laptop do gier od Xiaomi oparty jest na ekranie o przekątnej 15,6 cala oferującym bardzo przyzwoite parametry – warto tutaj wspomnieć zwłaszcza o odświeżaniu ekranu na poziomie 144 Hz oraz czasie reakcji na poziomie 4 ms, czyli nieco lepszym od standardowych monitorów wykonanych w technologii IPS. Rozdzielczość panelu to oczywiście FullHD, a pokrycie palety barw NTSC wynosi 72%.

Na pokładzie Xiaomi Gaming Laptop znajdziemy jeden z dwóch procesorów Intela dziewiątej generacji – są to modele Core i5-9300H oraz i7-9750H. Zwłaszcza ten drugi jest znacznie bardziej interesujący ze względu na obecność ośmiu rdzeni obsługujących dwanaście wątków. Dodatkowo możemy liczyć na 8 lub 16 GB pamięci typu DDR4, a także dysk SSD o pojemności 512 GB oparty na złączu PCIe 3.0 x4.

To, co najważniejsze, to oczywiście karty graficzne, które pozwolą nam poszaleć z jakością oprawy wizualnej w najnowszych produkcjach. W podstawowym wariancie będziemy mogli skorzystać z udanego układu GeForce GTX 1660 Ti z 6 GB pamięci graficznej typu GDDR6, natomiast bardziej wypasiona wersja przyniesie nam wydajność podstawowego modelu z rodziny RTX o oznaczeniu 2060. Co ważne – obydwa układy obsługują technologię ray tracingu i przy takiej specyfikacji sprzętowej tego laptop skorzystanie z tej technologii jak najbardziej stanie się możliwe.

Xiaomi chwali się także poprawionym systemem chłodzenia, bazującym na czterech kratkach wentylacyjnych, a także nieco większym, choć znacznie cichszym niż w przypadku poprzednika wentylatorem. Nie zabrakło także rurek miedzianych odprowadzających nadmiar ciepłoty poza newralgiczne miejsca na płycie głównej.

Multimedialnie laptop także daje radę

Laptop wyposażono także w dwa głośniki stereo o mocy 3W – co więcej, oferują one wsparcie dla technologii Dolby Atmos, a gniazdo słuchawkowe zostało wzmocnione specjalnym amplifierem certyfikowanym przez japońską agencję Hi-Res Audio. Gracze docenią także obecność klawiatury podświetlanej pełną paletą barw RGB w czterech strefach, z pięcioma programowalnymi przyciskami oraz skokiem klawiszy na poziomie 1,8 mm.

Zestaw portów również wydaje się bardzo przyzwoity – na pokładzie laptopa znajdziemy trzy porty USB 3.0, HDMI 2.0, złącze Ethernetowe, złącze mikrofonowe i słuchawkowe oraz czytnik kart 3w1. Brakuje nieco portu USB typu C i miejmy nadzieję, że w kolejnej odsłonie tego notebooka zostanie on jednak zastosowany. Bateria o pojemności 55Wh pozwoli natomiast na około 5 godzin pracy podczas oglądania filmów czy korzystania z internetu – w trakcie rozgrywki ten czas będzie pewnie co najmniej o połowę krótszy.

Cena – jak przystało na Xiaomi – bardzo uczciwa

Najtańszy wariant Xiaomi Gaming Laptop, wyposażony w procesor Core i5, 8 GB pamięci RAM, 512 GB SSD oraz kartę GTX 1660 Ti kosztuje 7499 juanów (ok. 4100 złotych). Laptop z Core i7 i 16 GB RAM oraz tym samym dyskiem i kartą graficzną to koszt 8599 juanów (ok. 4700 juanów). Najmocniejszy wariant z Core i7 oraz kartą graficzną RTX 2060 to koszt 8999 juanów (ok. 4920 złotych).

Xiaomi Gaming Laptop (2019) – specyfikacja

  • Ekran: 15,6″ FullHD 144 Hz;
  • Procesor: Intel Core i5-9300H / i7-9750H;
  • Pamięć RAM: 8 / 16 GB DDR4 ;
  • Dane: 512 GB SSD;
  • Karta graficzna: GeForce GTX 1660 Ti / RTX 2060;
  • Bateria: 55 Wh;
  • Porty: 3x USB 3.0, HDMI 2.0, złącze mikrofonowe, złącze słuchawkowe, Ethernet, czytnik kart 3w1.

Trzeba przyznać, że wycena tego modelu jest naprawdę sensowna – mamy bowiem do czynienia z laptopem o solidnej, wyrównanej konfiguracji, w których próżno szukać większych braków. Notebook trafi do sprzedaży 16 sierpnia – na razie tylko na terenie Chin, ale już wkrótce powinien pojawić się na innych rynkach.

źródło

Amadeusz Cyganek

Komentarze

  • Laptop z Core i7 i 16 GB RAM oraz tym samym dyskiem i kartą graficzną to koszt 8599 juanów (ok. 4700 juanów). Dziwne przeliczenie waluty.

    • Widzę, że nie dajesz za wygraną, więc po kolei:

      Specyfikacja obejmuje "ray tracing w czasie rzeczywistym" - tego GTX 1660 Ti nie obsługuje, ale obsługuje ray tracing generowany za pośrednictwem bibliotek DirectX 12 z pominięciem elementów rdzenia Turing, które odpowiadają za obliczanie efektów świetlnych w tej technologii w układach z rodziny RTX. Owszem - jest to uboższy efekt ray tracingu, ale nadal jest obecny. I to nie tylko w GTX 1660 Ti, ale chociażby w GTX 1060 czy GTX 1070. Różnica jest taka, że obciążane są inne elementy układu graficznego i to, że ray tracing jest wymuszany programowo, a nie sprzętowo.

      Natomiast test, który linkujesz, był udostępniony przed wypuszczeniem przez Nvidię sterowników odblokowujących obsługę ray tracingu na kartach z rodziny GTX - dokładnie pojawiły się one 11 kwietnia - https://www.geforce.com/drivers/results/145872 - i jak byk w opisie stoi "Includes support for DirectX Raytracing (DXR) on GeForce GTX 1060 6GB (and higher) and GeForce GTX 1660 (and higher) GPUs". Trudno więc, by w teście było wspomniane, że GTX 1660 Ti obsługiwał ray tracing, skoro w tamtym momencie było to niemożliwe ze względu na obostrzenia nałożone przez Nvidię.

    • Ale co daje ta specyfikacja? Zarówno GTX 1660 Ti, jak i RTX 2060 bazują na tej samej technologii, czyli Turing - rdzeń, na którym bazują nowe GTX-y posiada jednostki odpowiedzialne za generowanie ray tracingu, które do tej pory były zablokowane przez Nvidię z poziomu sterowników. Owszem, radzą sobie one słabiej z obsługą ray tracingu niż układy z rodziny RTX, ale nadal nie zmienia to faktu, że technologia jest obsługiwana. A skoro nie przekonał Cię news zalinkowany przeze mnie, to myślę, że przekona Cię oficjalna notka Nvidii na ten temat - https://www.nvidia.com/en-us/geforce/news/geforce-gtx-ray-tracing-coming-soon/

  • Co za bzdury! Żaden GTX nie obsługuje ray tracingu, i to samo jest oczywiście z GTX 1660 Ti. Nie wprowadzajcie ludzi w błąd!

    Ostatnio czytam tu takie głupoty, że aż wstyd.