Hyperbook SL504 OLED to laptop wyposażony w nietypowy ekran wykonany w technologii AMOLED, procesor Intela dziewiątej generacji i najnowsze karty graficzne GeForce RTX. Sprawdzamy, czy warto kupić notebook z logo polskiej marki.
Hyperbook SL504 OLED na polski rynek wkroczył kilka tygodni temu i z miejsca wzbudził spore zainteresowanie wśród maniaKów technologicznych nowinek. To bowiem jeden z pierwszych gamingowych laptopów wyposażonych w panel AMOLED, który w komputerach mobilnych do tej pory gościł bardzo rzadko.
Nowy laptop polskiej firmy ma też kilka innych, niemniej interesujących podzespołów – choćby procesor Intela z najnowszej, dziewiątej generacji (układ i7-9750H), grafikę z linii RTX oraz… czytnik linii papilarnych wbudowany w gładzik. Do redakcji techManiaK.pl przyjechał laptop w następującej konfiguracji:
Dane podstawowe | |
Model | SL504 OLED (i7-9750H + RTX 2060) |
Rok premiery | 2019 |
Kategoria laptopa | Gamingowy |
Wymiary | 359 x 258 x 30.0 mm |
Waga | 2.5 kg |
Rodzaj materiałów | plastik / aluminium |
Ekran | |
Typ | AMOLED 15.6'', błyszcząca powłoka, rozdzielczość 3840x2160, 60 Hz, 282 ppi |
Kluczowe podzespoły | |
Procesor | Intel Core i7-9750H Coffee Lake-H 2.6 GHz (6 rdzeni, TDP 45 W) |
GPU | Intel UHD Graphics 630 + NVIDIA GeForce RTX 2060 |
RAM | 16 GB DDR4 1333 MHz (maksymalnie 32 GB) |
Dysk | SSD NVMe 500 GB |
Napęd optyczny | brak |
Bateria | 62 Wh |
System operacyjny | |
System operacyjny | Windows 10 Home |
Łączność, komunikacja i wyjścia | |
Porty | 3 x USB3 ((1 x 3.1 Gen 2 + 2 x 3.1 Gen 1 + 1 x USB-C bez funkcji przesyłania obrazu)), 1 x LAN, 1 x Thunderbolt, 1 x HDMI ((4K60)), wyjście audio: 1 x mikrofon / 1 x słuchawkowe |
WiFi | 802.11ac (2,4 GHz i 5 GHz), Intel Dual Band Wireless-AC 9560 |
Bluetooth | TAK |
Obsługa kart pamięci | TAK, SD |
Kamera | wideo HD Ready (1280x720), 30 kl./s. |
Cena tak wyposażonego zestawu to 7159 zł, przy czym w tej kwocie nie uwzględniono systemu operacyjnego (według cennika Hyperbooka kosztuje on niemal 500 zł w edycji OEM – na Ceneo znajdziesz ten system dużo taniej). Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby laptopa skonfigurować w zupełnie inny sposób – ceny najtańszych konfiguracji zaczynają się od nieco ponad 6300 zł, albo nawet 5500 zł, jeśli zrezygnujemy z panelu AMOLED na rzecz matrycy IPS (co wcale nie jest takim złym pomysłem, o czym szerzej napiszę poniżej). Wszystkie warianty komputera znajdziesz w konfiguratorze na stronie producenta.
Spis treści
Od kiedy pamiętam, Hyperbook zawsze stawiał ergonomię ponad wygląd w swoich maszynach (czy też raczej w chińskich kadłubkach Clevo, na których bazie najczęściej powstają polskie laptopy). Nie inaczej jest w wypadku modelu SL504 OLED, który wizualnie mocno przypomina komputery z serii Pulsar Z17 – tyle że w mniejszym formacie (choć o porównywalnej grubości).
Ten design, na pozór nieco archaiczny i wizualnie nieciekawy, udało się jednak nieco ożywić. Głównie za sprawą dwóch elementów. Pierwszym jest odchudzenie ramek okalających ekran, co było strzałem w dziesiątkę – nie wyobrażam sobie osadzenia panelu AMOLED w grubych ramach, typowych choćby dla tegorocznej serii X15.
Dobrym pomysłem było również dodanie pomarańczowych akcentów na bocznych listwach i z tyłu, na osłonie wylotów powietrza. Ich obecność łamie monotonię czarnego wykończenia obudowy i nadaje całej konstrukcji pewnej „drapieżności”, co w sprzęcie gamingowym jest zazwyczaj mile widziane. Drobna rzecz, a cieszy oko.
Zredukowanie ramek przełożyło się na zmniejszenie gabarytów całej obudowy, co niewątpliwie jest dobrą rzeczą. Spora jest tylko grubość – to niemal 3 cm, co przy obecnych standardach nie jest imponującą wartością. Komputer waży około 2,5 kg – sporo, jak na laptopa w 2019 roku, ale zdecydowanie w granicach normy dla notebooka gamingowego.
W kontekście jakości wykonania i użytych materiałów Hyperbook nie zaskoczył. Obudowę tworzą poprawnie spasowane plastiki i elementy aluminiowe, spodnia część korpusu komputera jest solidnie skręcona i zakleszczona zatrzaskami. Niestety, pulpit roboczy się wyraźnie ugina pod naciskiem w środkowej części, co może przeszkadzać w komfortowym pisaniu. To przypadłość typowa dla wielu maszyn sprzedawanych pod logo polskiej marki: dla niektórych będzie to mocny argument przeciwko zakupowi laptopa, większość potencjalnych użytkowników zapewne na to nie zwróci większej uwagi.
Pokrywa wspiera się na dwóch solidnych, choć niespecjalnie ładnych zawiasach. Nie mogę jednak narzekać na ich jakość, bo pewnie trzymają klapę w wybranym położeniu. Maksymalny kąt odchylenia ekranu to około 135 stopni.
Wspominałem, że spodnią część obudowy można odkręcić. Nie trzeba do tego specjalistycznych narzędzi – wystarczy zwykły „krzyżak”. Dodam, że akumulator można wyciągnąć bez potrzeby rozbierania obudowy, co jest miłym zaskoczeniem. Po zdjęciu osłony mamy dostęp do wszystkich kluczowych podzespołów oraz układu chłodzenia, co zdecydowanie ułatwi konserwację laptopa i jego ewentualną rozbudowę.
Lubię produkty Hyperbooka z wielu powodów, ale jednym z ważniejszych jest to, że zazwyczaj nie muszę się tutaj martwić o brak jakiegoś złącza. SL504 OLED jest na to dobrym przykładem.
Większość portów trafiła na tył. Znajdziesz tam w sumie sześć złącz: gniazdo LAN, port USB w standardzie 3.1 (typ A), któremu towarzyszy mniejsze złącze typu C (zgodne ze specyfikacją Thunderbolt 3, więc oferuje funkcję przesyłania obrazu, przy czym maksymalnie można przez nie przepchnąć sygnał 4K@30), gniazda HDMI 2.0 oraz Mini DisplayPort 1.3 (oba pozwalają na przesłanie obrazu 4K@60) oraz dedykowane złącze ładowarki.
Po bokach obudowy umieszczono kolejne porty USB 3.1 typu A (po jednym na prawej i lewej stronie), złącze USB 3.1 typu C (już bez funkcji przesyłania obrazu) oraz gniazda audio – mikrofonowe i słuchawkowe. Godnym odnotowania dodatkiem jest też obecność gniazda kart SD na froncie.
Całość tworzy kompletny zestaw, a rozmieszczenie wszystkich gniazd jest bardzo przemyślane. Większość kabli zawsze będzie się plątać z tyłu komputera, dzięki czemu po jego bokach mamy sporo miejsca na ręce. Na dużego plusa zasługuje też fakt, że laptop oferuje aż trzy porty przesyłające sygnał wideo, z czego dwa radzą sobie z obrazem 4K przy 60Hz.
Nie od dzisiaj wiadomo, że zrobienie dobrego czytnika linii papilarnych to sztuka – zwłaszcza, jeśli ma on być ukryty pod dodatkową powłoką. Projektantom testowanego laptopa kompletnie to nie wyszło. Akcesorium i owszem wygląda świetnie, bo zostało ładnie wkomponowane w błyszczącą powierzchnię płytki dotykowej, natomiast pod względem funkcjonalności zawodzi na całej linii.
Podczas testów na palcach jednej dłoni mogę policzyć udane próby logowania przy użyciu czytnika. Nie pomagała tutaj ani ponowna rejestracja odcisków, ani resetowanie systemu, ani aktualizacja sterowników. Ze smutkiem muszę przyznać, że to jeden z najgorzej działających czytników, jakie miałem okazję widzieć w laptopach sprzedawanych w Polsce. Jeśli więc obecność tego udogodnienia ma dla Ciebie duże znaczenie (w co szczerze wątpię), poszukaj innego komputera.
Projektanci nie eksperymentowali z umieszczeniem kamerki – trafiła ona na górną listwę oprawy ekranu, co jest chyba optymalnym położeniem. Niestety, w przeciwieństwie do niektórych innych laptopów polskiej marki (choćby przytoczonego wcześniej X15), SL504 OLED wyposażony został w bardzo przeciętny układ o rozdzielczości HD, który pozwala na nagrywanie w maksymalnie 720 liniach w pionie przy 30 klatkach na sekundę. Trudno to uznać za sukces w laptopie aspirującym do wyższej półki.
Głośniki są dwa, o mocy 2W, wspomagane przez cyfrowe dodatki w postaci systemu Sound Blaster Cinema 3. W fabrycznej konfiguracji laptop nie gra wyjątkowo ładnie, ale wystarczy chwilkę popracować nad ustawieniami, aby polepszyć jakość dźwięku. Nadal brakować będzie oczywiście basów i głośnika niskotonowego, ale już wysokie i średnie tony nabiorą „soczystości” i klarowności, a całość spokojnie może iść w szranki z innymi gamingowymi propozycjami.
Układ klawiatury jest typowy dla większości gamingowych maszyn, mamy więc 6-rzędowy blok zasadniczy, gdzie najwyższy pas klawiszy został wyraźnie spłaszczony, oraz dostawiony „na styk” blok alfanumeryczny – pomiędzy nimi wpasowano strzałki. Całość tworzy wizualnie spójny i jednolity obraz.
Klawisze są delikatnie zaokrąglone na rogach, ale nie zostały wyprofilowane. Ich skok jest wyczuwalny (choć nie głęboki), ale sama klawiatura należy do twardszych. To w połączeniu z brakiem profilowania i stosunkowo gęstym upakowaniem klawiszy sprawia, że do pisania na laptopie Hyperbooka trzeba się przyzwyczaić. Sytuacji nie polepsza też fakt, że pulpit ugina się w środkowej części.
Klawisze są podświetlane, ale nie w palecie RGB – kolorów mamy do wyboru znacznie mniej, bo tylko kilkanaście podstawowych. Nie ma też ani opcji indywidualnego podświetlenia każdego klawisza, ani nawet wyboru różnych stref podświetlenia. Przyznam, że to pewne rozczarowanie, bo po laptopie klasy SL504 OLED spodziewałem się ciut więcej.
Gładzik dla odmiany zasługuje na plusa. Jest duży i pokryty został miłą w dotyku powłoką dającą dobry poślizg. Marginesy martwych stref są na tyle wąskie, że w ogóle nie przeszkadzają. Prawo- i lewoklik wydzielono jako osobne, fizyczne przyciski – nie są głośne i nie sprawiają żadnych problemów.
Jednym z wyróżników testowanej maszyny jest oczywiście obecność panelu AMOLED – komponentu, który rzadko widuje się w laptopach. Wyprodukowana przez Samsunga 15,6-calowa matryca ma znakomite parametry. Oferuje wysoką rozdzielczość (3840 x 2160 pikseli) i niedoścignione poziomy kontrastu i czerni oraz odwzorowania kolorów (100% palety sRGB), z którymi nie może się mierzyć nawet dobrej klasy panel typu IPS.
Znakomicie wypada także poziom podświetlenia – przy ustawieniu maksymalnej luminacji ekran osiąga niemal 600 cd/m2, przy nierównomierności na poziomie zaledwie 7%. Bardzo trudno o taki wynik – nawet topowe ultrabooki stworzone z myślą o pracy w drodze rzadko mogą szczycić się podobnymi parametrami. Dodam, że powłoka ekranu jest błyszcząca, więc przy silnym świetle odbicia i refleksy będą nieuniknione, ale poziom podświetlenia jest na tyle mocny, że na czytelność ekranu na pewno nie będziesz narzekać.
Warto natomiast podkreślić jedno: SL504 OLED to laptop gamingowy, więc z definicji jego głównym zadaniem jest zagwarantować optymalne osiągi w grach. I choć jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak dobry ekran Hyperbook umieścił w tej maszynie, jestem zdania, że gracz lepiej zrobi, jeśli sięgnie po tego samego laptopa, ale z tańszą matrycą IPS. Dlaczego? Z dwóch powodów.
Po pierwsze, tak wysoka rozdzielczość ekranu nie sprawdza się w laptopie „uzbrojonym” w grafikę RTX 2060 – to dobry układ do grania w Full HD (o czym szerzej napiszę w dalszych akapitach), natomiast przy 4K zaczyna się mocno dławić. Nieuniknione więc będzie nieustanne zmienianie rozdzielczości na mniejszą, co do pewnego stopnia przekreśla sens posiadania panelu AMOLED. Drugi argument jest niemniej ważny – częstotliwość odświeżania panelu AMOLED to 60 Hz, podczas gdy tańsza matryca IPS oferuje 144 Hz, a do tego umożliwia skorzystanie z technologii G-Sync.
Dla kogo jest więc AMOLED? W moim odczuciu dla osób, które szukają komputera nie tylko do grania, ale też do pracy z grafiką i multimediami. W takim kontekście zaproponowane przez Hyperbooka kombo sprawdzi się znakomicie, bo testowany laptop to również bardzo wydajna maszyna, której żaden program nie jest straszny.
Na koniec muszę jeszcze wspomnieć o jednej rzeczy, która wynika albo z niedopatrzenia konstrukcyjnego, albo źle dobranych sterowników. Bardzo często przy zmianie rozdzielczości, restarcie czy wybudzeniu z hibernacji zdarza się, że jasność ekranu zostaje automatycznie zredukowana do minimum. To oczywiście drobiazg, który (mam nadzieję) zostanie niebawem wyeliminowany.
Hyperbook SL504 OLED wyposażony został w wymienny akumulator 62 Wh. W wypadku innego laptopa zapewne wystarczyłoby to na wiele godzin pracy z daleka od gniazdka, ale nowa maszyna polskiego producenta ma spore zapotrzebowanie na energię – jak każdy gamingowy notebook zresztą.
Testy syntetyczne wskazują, że bez ładowarki komputer pociągnie góra 3 godziny. I tak też jest w rzeczywistości – nawet przy uruchomieniu energooszczędnych scenariuszy, zmniejszeniu jasności i rozważnym gospodarowaniu mocą obliczeniową, bardzo ciężko jest wyciągnąć więcej niż 3 godziny na baterii, przy czym uruchomienie wymagających aplikacji (jak np. Photoshop) widocznie skróci ten czas. W grach możesz liczyć na około godzinę zabawy, zanim system nie wyświetli monitu o konieczności wejścia w stan uśpienia.
Hyperbook SL504 OLED jest o tyle nietypowym laptopem, że nie oferuje możliwości wymiany procesora i grafiki na inny model – sprzęt w każdej konfiguracji wyposażony jest w tegoroczny układ Intel Core i7-9750H oraz kartę GeForce RTX 2060. To rozsądnie wycenione kombo, oferujące bardzo przyzwoitą wydajność na każdym polu.
Zacznijmy od procesora. Intel Core i7-9750H to 6-rdzeniowy model z odświeżonej linii Coffee Lake-H, wykonany w 14-nanometrowym procesie technologicznym. Bazowe taktowanie tego układu wynosi aż 2,6 GHz, ale w trybie turbo wzrasta do 4 GHz, co daje spory zapas mocy dla każdej, nawet najbardziej wymagającej aplikacji.
Do tego dochodzi maksymalnie 32 GB pamięci RAM na kościach DDR4, przy czym użytkownik wybrać może z kilku różnych wariantów, odmiennych nie tylko pod względem szybkości taktowania, ale również opóźnienia. Do naszej maszyny trafiły dwie kości DDR4-2666 marki Kingston, o łącznej pojemności 16 GB.
Sporą dowolność masz również przy wyborze dysku. Hyperbook ma w ofercie nośniki od kilku popularnych producentów, w pojemnościach od 128 GB w górę. Wewnątrz naszej maszyny znalazł się układ Samsunga na interfejsie NVMe – a konkretniej model 970 EVO Plus o pojemności 500 GB. Łączność bezprzewodową obsługuje 2-zakresowy układ Intela (Wireless-AC 9560), przy czym to najbardziej podstawowa konfiguracja. Za dopłatą możesz go wymienić na model z popularnej wśród graczy marki Killer.
Nie będzie niczym odkrywczym, jeśli napiszę, że taka kombinacja bez zadyszki radzi sobie w codziennym użytkowaniu. Nie ma znaczenia, czy kupujesz ten sprzęt z myślą o obróbce multimediów, czy modelowaniu 3D, raczej się nie zawiedziesz. Tym bardziej że jak wspomnę jeszcze szerzej przy okazji omawiania zalet układu chłodzenia, system pracuje stabilnie i potrafi utrzymać podwyższoną wydajność przez długi czas.
Nieraz już miałem okazję pisać, że RTX 2060 z 6 GB pamięci to jeden z najciekawszych „tanich” GPU na polskim rynku. Choć w hierarchii NVIDII zajmuje miejsce w klasie podstawowej, to ma jednak na tyle duży zapas mocy, aby poradzić sobie ze wszystkimi najnowszymi grami w rozdzielczości Full HD, przy wysokich lub średnich ustawieniach dając stabilne 60 klatek na sekundę.
Jak na RTX przystało, 2060 oferuje też wsparcie dla technologii ray tracing, przy czym jej aktywowanie zazwyczaj wymaga obniżenia niektórych ustawień, aby zachować satysfakcjonującą płynność grania. Przy okazji dodam, że zabawa w rozdzielczości 4K raczej odpada w każdym wariancie – niektóre tytuły są oczywiście grywalne w niskich ustawieniach, ale przy większości gier laptop będzie się jednak dławił.
Zarówno procesor Intela, jak i grafika NVIDII to najchłodniejszych nie należą, więc nie dziwi fakt, że wewnątrz laptopa znalazł się rozbudowany system chłodzenia. Co więcej, to bardzo skuteczne rozwiązanie. Throttling co prawda jest obecny, ale w stosunkowo niedużym zakresie, i zazwyczaj pozostaje niewidoczny dla użytkownika.
Warto też zaznaczyć, że ustawienia bezpieczników dla poziomu temperatury dają jeszcze spory zapas na ewentualne problemy z odprowadzaniem ciepła, więc nie musisz się martwić, że sprzęt wyraźnie zwolni przy pierwszych oznakach zakurzenia wentylacji.
Obudowa komputera szybko robi się ciepła i miejscami osiąga wysokie temperatury, przekraczające próg komfortowego użytkowania laptopa. Trzeba jednak podkreślić, że kluczowe obszary obudowy (jak podparcie pod nadgarstki czy klawiatura) są co najwyżej ciepłe, jeśli więc nie planujesz grać z notebookiem na kolanach, raczej narzekać nie będziesz.
Miłą niespodzianką jest poziom głośności układu chłodzenia. Po trzech latach testowania komputerów polskiej marki przyzwyczaiłem się, że niechlubne tytuły „najhałaśliwszych maszyn” co roku wędrują do Hyperbooka. Tymczasem model SL504 OLED wcale nie jest taki głośny, jak się spodziewałem!
Oczywiście, nie jest to cichy notebook, bo na pełnych obrotach osiąga nawet 52 dB, więc granie w słuchawkach będzie wskazane, ale jednocześnie to jeden z najlepszych (pod względem komfortu pracy) komputerów w tegorocznej ofercie gamingowej Hyperbooka.
Hyperbook specjalizuje się w gamingowych laptopach oferujących dobry stosunek ceny do wydajności, czego najlepszym przykładem jest właśnie model SL504 OLED. Wyceną nie odbiega od tego, co proponuje konkurencja, ale w tych pieniądzach oferuje rewelacyjny ekran AMOLED 4K i dobrze dobrane podzespoły oraz szeroki zakres przydatnych portów.
Nie jest to natomiast najbardziej „gamingowy” laptop na rynku – możliwości tuningu i personalizacji nie są specjalnie wysokie, a i wizualnie Hyperboook nie rzuca na kolana. Ma też pewne wady, które warto w podsumowaniu przypomnieć: uginający się pulpit roboczy, bezużyteczny czytnik linii papilarnych czy słabą kamerkę. Te minusy jednak blakną w kontekście tego, co w laptopie tej klasy wydaje się najważniejsze: optymalizacji podzespołów.
Hyperbook SL504 OLED to dobry laptop dla gracza i zdecydowanie warto rozważyć jego zakup. Jeśli szukasz sprzętu do grania, sprawdź tańszą konfigurację bez ekranu AMOLED. Jeśli natomiast potrzebujesz komputera tak do zabawy, jak i do pracy, testowany model przypadnie Ci do gustu. Od nas notebook dostaje wyróżnienie „Wybór redaKcji”.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
RAM 16 GB DDR4 1333 MHz (maksymalnie 32 GB)
Serio RAM jest w nim taktowany na poziomie 1333 MHz? ;)