Laptop Razera bez dedykowanego układu graficznego to coś, co przez lata dziwiło nas, jeśli chodzi o ofertę notebooków tego producenta. Teraz jednak to niedopatrzenie właśnie zostało naprawione – Razer wprowadza model Blade Stealth wyposażony w układ graficzny od Nvidii, który pozwoli na rozgrywkę w najnowsze tytuły.
Razer Blade Stealth przez kilka lat był dość dziwną kartą w portfolio tego producenta – oto bowiem firma kojarząca się z drogimi akcesoriami dla graczy wypuszcza laptopa, który z jednej strony ma gamingowe usposobienie, z drugiej – nie sposób na nim grać w najnowsze tytuły. Ten 13-calowy laptop był bowiem pozbawiony zewnętrznego układu graficznego, a przecież nie jest tajemnicą, że zintegrowane GPU w połączeniu z grami to wyjątkowo nietrafiony pomysł. Owszem, Razer próbował przekonać nas do korzystania z adapterów iGPU, ale wiele wskazuje na to, że chyba ten eksperyment zakończył się niepowodzeniem.
Rok temu firma zdecydowała o uzupełnieniu dwóch wariantów Razer Blade Stealth o GeForce MX150, ale znów to nie było „to” – mamy przecież do czynienia z układem graficznym tylko nieco bardziej wydajnym od integry. No, ale wreszcie Razer poszedł po rozum do głowy.
Tym samym po raz pierwszy na pokładzie laptopa Razera znajdziemy – w pełnym tego słowa znaczeniu – układ graficzny do gier. Nie jest to co prawda topowy model z rodziny GeForce RTX, ale przyzwoita karta ze średniej półki. Mowa o GeForce GTX 1650 wyposażonym w 4 GB pamięci GDDR5 – taki model z pewnością wystarczy na odpalenie wszystkich współczesnych tytułów – może nie w najwyższej jakości detali, ale z pewnością zagramy we wszystkie, najnowsze hity.
Cieszy także fakt, że w każdym z nowych wariantów (o tym za moment) znajdziemy 16 GB fabrycznie podkręconej pamięci RAM typu DDR4 – jej taktowanie to aż 3733 MHz, znacznie więcej od standardowego zegara 2400 MHz.
Do sklepów trafią trzy warianty laptopa Razer Blade Stealth – wszystkie wyposażone w ekran o przekątnej 13,3 cala. Podstawowa wersja w kolorze Mercury White będzie wyposażona w grafikę Intel Iris Plus, natomiast pozostałe dwa warianty – z ekranami FullHD lub 4K – otrzymają wspomnianego już GeForce GTX 1650. Cieszą wąskie ramki otaczające ekran (4,9 mm), a także fakt, że wyświetlacz 4K zaoferuje nam 100% pokrycie palety barw AdobeRGB.
Na pokładzie znajdziemy oczywiście nowy procesor Intela – będzie to jednak przedstawiciel rodziny Ice Lake, czyli topowa jednostka Core i7-1065G7 – czterordzeniowiec o bazowym taktowaniu 1,3 GHz (3,9 GHz w trybie Turbo). Na dane – w bazowym modelu Mercury White – znajdziemy dysk SSD o pojemności 256 GB, z kolei podstawowe warianty otrzymają dwukrotnie większy nośnik. Za łączność Wi-Fi odpowiada moduł Intel Wireless-AX 201, wspierany przez Bluetooth w wersji 5.0.
W kwestii portów nie możemy oczywiście liczyć na zbyt wiele ze względu na rozmiary sprzętu, ale i tak jest nieźle – mamy bowiem 2x USB 3.0, USB 2.0, USB typu C z obsługą Thunderbolt 3 oraz złącze mikrofonowo-słuchawkowe. Zestaw uzupełnia kamerka internetowa 720p z obsługą Windows Hello oraz cztery głośniki stereo z obsługą technologii Dolby Atmos, z kolei klawiatura jest podświetlana pełną paletą barw RGB dzięki obsłudze Razer Chroma.
Bateria pozostała identyczna, jak w przypadku ubiegłorocznych modeli – ma ona pojemność 53,1 Wh, co może przełożyć się – według producenta – na ponad 10 godzin pracy bez konieczności sięgania po ładowarkę. Waga laptopa to – w zależności od wersji – od 1,36 do 1,48 kg, czyli naprawdę bardzo niewiele jak na sprzęt o gamingowej charakterystyce.
Nowy Razer Blade Stealth trafi do sprzedaży pod koniec września w USA i Kanadzie, a wkrótce potem na innych rynkach, m.in. w Niemczech, Skandynawii, Francji czy Wielkiej Brytanii. Cena bazowego modelu (a więc pozbawionego GTX 1650) wyniesie 1679 euro, czyli nieco ponad 7300 złotych. Jest więc naprawdę drogo, ale to w pełni mobilny i wreszcie nadający się do gier ultrabook.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
jasne na papierze tylko bo w rzeczywistosci na sto procent w tak cienkim z takimi parametrami bedzie throttling bez sens soe robi z tymi procesorami, coraz mocniejsze al;e pelnej mocy nie mozna korzystac bo taktowanie spada radykalnie