Stało się to, czego oczekiwaliśmy od co najmniej kilku tygodni – Microsoft oficjalnie zapowiedział Surface Laptop 3, czyli kolejną generację sprzętu mającego stanowić konkurencję dla MacBooków od Apple.
Nowy Surface Laptop wyróżnia się – jak i poprzednicy – bardzo oszczędnym, ale równocześnie eleganckim designem. Uwagę zwraca przede wszystkim nowy, bardzo ładnie wyglądający kolor, czyli Sandstone, będący połączeniem złota i piasku, w którym sprzęt Microsoftu prezentuje się naprawdę bardzo dobrze.
Przedstawiciele Microsoftu zwracają uwagę na kilka ciekawych rozwiązań, jeśli chodzi o budowę sprzętu. Uwagę zwraca zastosowanie nowej klawiatury ze skokiem klawiszy na poziomie 1,3 mm (1,5 mm w Surface Laptop 2), a także o 20% większy gładzik, który ma zagwarantować większą precyzję wykonywanych ruchów.
Zabraknie także jakichkolwiek elementów gumowych, które zwykle otaczają ekran zabezpieczając go przed uszkodzeniem podczas zamykania laptopa, a ramki otaczające wyświetlacz będą stosunkowo małe – rzecz jasna poza krawędzią umieszczoną pod wyświetlaczem.
Laptop ma charakteryzować się bardzo małą grubością i – co ciekawe – Microsoft nieco wycofuje się z jednego z elementów charakterystycznych dla tych laptopów, czyli materiału o nazwie „alcantara”, który pokrywał okolice klawiatury.
W kontekście 13,5-calowego modelu możemy liczyć na ten dodatek tylko w srebrnej oraz niebieskiej kolorystyce, natomiast w przypadku wariantu czarnego i złotego otrzymamy obudowę wykończoną maszynowo obrabianym aluminium. 15-calowy model dostępne będzie w dwóch kolorach: czarnym oraz srebrnym i zostanie wykończony w pełnym aluminium. W odróżnieniu od drugiej generacji Surface Laptop nie znajdziemy tutaj czerwonej kolorystyki sprzętu.
Mimo niewielkiej grubości Surface Laptop 3 ma być komputerem stosunkowo łatwym w naprawie. Podczas konferencji zaprezentowano, w jak łatwy sposób można zdjąć pulpit roboczy i zyskać dostęp do wnętrza urządzenia – oczywiście będzie to wymagało od nas odkręcenia kilku śrubek, ale cały proces zostanie ułatwiony. Co ważne, możliwa będzie także wymiana dysku twardego, który nie zostanie wlutowany na stałe. To oczywiście pstryczek w stronę Apple, gdzie taka operacja jest praktycznie niemożliwa do wykonania.
Tym razem – oprócz standardowego sprzętu z ekranem o przekątnej 13,5 cali – do sprzedaży trafi także model z wyświetlaczem 15 cali. W obydwu przypadkach będą to dotykowe panele, które będą prezentować obraz w formacie 3:2, co jest elementem rozpoznawczym urządzeń z serii Surface Laptop.
Podstawę 13,5-calowego modelu mają stanowić procesory Intela dziesiątej generacji z rodziny Ice Lake – mają one pozwolić na uzyskanie dwukrotnie większej wydajności względem Surface Laptop 2, a także trzykrotnie większą w porównaniu do MacBooka Air. Do wyboru będą układy z rodzin Core i5 lub Core i7, a więc nie znajdziemy tutaj najsłabszych, dwurdzeniowych przedstawicieli rodziny Core i3.
Co jednak ciekawe, we wnętrzu 15-calowego modelu znajdziemy już procesor AMD. Jak twierdzą przedstawiciele Microsoftu jest to układ Ryzen Surface Edition przygotowany specjalnie na potrzeby tego laptopa, który jest najmocniejszym CPU z obozu czerwonych w swojej klasie. W zależności od zakupionego wariantu będzie on bazował na CPU Ryzen 5 lub Ryzen 7. Ma on także bardzo dobrze sprawdzać się w obróbce grafiki oraz w grach dzięki obecności jednego z najmocniejszych zintegrowanych układów graficznych Radeon RX Vega 11, który w wersji przeznaczonej dla Surface Laptop otrzymuje dodatkowy rdzeń graficzny zwiększający jego możliwości.
Dość interesująco zróżnicowano natomiast kwestię pamięci operacyjnej i przestrzeni na dane. 13-calowy wariant możemy wyposażyć maksymalnie w 16 GB RAM i dysk SSD o pojemności 1 TB, podczas gdy 15-calowa wersja będzie w stanie zmieścić maksymalnie 32 GB pamięci RAM przy dysku SSD o pojemności maksymalnej 512 GB.
W zestawie portów nareszcie doczekaliśmy się obecności USB typu C – to coś, czego brak już w poprzedniej generacji wzbudzało spore kontrowersje i cieszy, że Microsoft poszedł po rozum do głowy. Niestety, złącze to nie będzie wspierać technologii Thunderbolt 3, więc jeżeli zechcecie np. podłączyć zewnętrzny układ graficzny, to nie będzie na to żadnych szans.
Wbrew pogłoskom, koncern z Redmond nie zrezygnował z Surface Connector, które posłuży do wykorzystania kolejnej, bardzo ważnej funkcji, jaką jest szybkie ładowanie baterii, zarówno w laptopie z procesorem Intela, jak i AMD. Dzięki temu będziemy w stanie uzupełnić nawet 80% energii w niespełna godzinę, a ogniwo ma wystarczyć na około 11,5 godzin pracy bez konieczności sięgania po ładowarkę, co oczywiście warto traktować z przymrużeniem oka do momentu opublikowania pierwszych testów tego sprzętu. Warto jednak zaznaczyć, że szybkie ładowanie będziemy w stanie wykorzystać także za pośrednictwem USB typu C.
Surface Laptop 3 trafi do sprzedaży w Polsce 22 października, a więc na równi z resztą świata. Na razie w przedsprzedaży znajduje się tylko wariant z wyświetlaczem o przekątnej 13,5 cala. Najtańszy, w kolorze platynowym, z procesorem Core i5-1035G7, 8 GB RAM i 128 GB miejsca na dysku SSD, kosztuje 4999 złotych. Dołożenie kolejnych 128 GB przestrzeni dyskowej to wydatek aż 6399 złotych.
Tyle samo kosztuje podstawowy model Surface Laptop 3 w kolorze czerwonym, a model z procesorem Core i7-1065G7, 16 GB RAM i dyskiem SSD 256 GB to koszt 7799 złotych. Jeśli natomiast chcemy zaopatrzyć się w dysk o pojemności 512 GB, to musimy być gotowi na wydatek rzędu 9499 złotych.
I co tu dużo mówić – praktycznie wszystkie zmiany, jakie stały się udziałem Surface Laptop 3 zdecydowanie można zaliczyć na plus. Wprowadzenie do oferty 15-calowego modelu z pewnością zwiększy grono osób zainteresowanych zakupem, a eksperyment z procesorami AMD zdecydowanie może się udać, biorąc pod uwagę problemy Intela i bardzo dobre opinie na temat nowych Ryzenów. Pozostaje więc czekać na debiut tych urządzeń w Polsce, co powinno nastąpić w niedługim czasie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.