Rywalizacja pomiędzy Intelem i AMD na poletku procesorów robi się coraz bardziej zacięta – wieloletni hegemon, czyli Intel, zdaje się reagować na poczynania konkurenta i stawia na agresywną politykę cenową. Czy ta strategia nie będzie jednak obarczona zbyt dużymi kosztami?
AMD od kilku lat nieustannie rośnie i odbiera kolejne fragmenty rynku CPU – trzeba jednak uczciwie przyznać, że to właśnie Intel dał konkurencji paliwo do dynamicznego rozwoju. Gdyby firma nie potknęła się o własne nogi, borykając się z kłopotami związanymi z wydajnością swoich fabryk, być może na rynku procesorów nadal obserwowalibyśmy status quo. Teraz jednak jesteśmy świadkami sytuacji, w której AMD kontroluje ponad 30% rynku i wiele wskazuje na to, że na przestrzeni kolejnych miesięcy może tylko zyskać.
Wobec powyższego Intel zdecydował się na wdrożenie bardzo stanowczego planu, mającego na celu wzmożenie rywalizacji cenowej z AMD poprzez ostre ścięcie kwot, jakie wydamy na nowe układy tego producenta. Pierwsze efekty już widzimy – nowe procesory do stacji roboczych z rodziny Xeon W-2200 są nawet o połowę tańsze od CPU z poprzedniej generacji, mocno zredukowano także ceny procesorów Cascade Lake-X, które są przeznaczone do topowych zestawów komputerowych.
Intel zajął się także cenami popularnych procesorów dziewiątej generacji z oznaczenie F oraz KF – choć obniżki wynoszą około 15-20%, to jednak w segmencie układów poniżej tysiąca złotych różnica z pewnością będzie mocno odczuwalna i może dać oręż w walce z AMD o końcowego klienta.
Równie istotne jest to, że obniżki cen procesorów mogą kosztować Intel aż 3 miliardy dolarów – choć to potężne przedsiębiorstwo, to ubytek tak znacznej sumy z pewnością będzie odczuwalny. Można jednak domyślać się, że „obóz niebieskich” uważa, że agresywna polityka cenowa to coś, co może sprawić, że CPU od Intela zaczną wracać na szerszą skalę do pecetów i laptopów. Nie będzie to proste, bowiem AMD wyraźnie złapało wiatr w żagle co sprawia, że sytuacja na rynku procesorów w najbliższych miesiącach będzie niesamowicie ciekawa. A to może oznaczać dalszą aktywność w temacie obniżania cen, z czego my, klienci, powinniśmy się cieszyć.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.