Choć opinie na temat nowego MacBooka Pro – zwłaszcza w kontekście ceny – są mocno podzielone, to nie da się ukryć, że pod jednym względem jest to sprzęt, który dystansuje konkurencję. Możliwości w zakresie podłączania zewnętrznych wyświetlaczy są bowiem ogromne.
Premiera nowego MacBooka Pro była dość niespodziewana, ale okazało się, że aktualizacja tego modelu była całkiem sensownym rozwiązaniem. Większy ekran, pojemniejsze dyski, nowa klawiatura i kilka innych pomniejszych zmian w tej samej cenie, co poprzednik to rzeczy, których raczej trudno było się spodziewać. I choć wciąż jest to bardzo drogi produkt (cena komputera rozpoczyna się od 12 tysięcy złotych), to trzeba przyznać, że wraz z najnowszą rewizją jego zakup jest bardziej sensowny.
Bez wątpienia jest to laptop godzien rozważenia, jeśli mamy zamiar podłączać do niego zewnętrzne monitory. Spore możliwości w tej kwestii zagwarantuje nam bowiem zestaw czterech portów Thunderbolt 3, które oczywiście cechują się także możliwością przesyłu wideo. Bazując na oficjalnym dokumencie opublikowanym przez Apple, do tego laptopa podłączymy monitory w następujących konfiguracjach:
Oznacza to, że jeżeli zechcecie zaopatrzyć się w najnowszy monitor od Apple, czyli Pro Display XDR (tak, to ten z podstawką sprzedawaną osobno) w celu podłączenia go do MacBooka Pro, to śmiało możecie to zrobić – co więcej, możecie podłączyć nawet dwa sprzęty tego typu. Wygląda więc na to, że jeżeli myślicie o konstrukcji wielomonitorowej, to nowy laptop od Apple jest jednym z najciekawszych sprzętów mogących stanowić podstawę takiego systemu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.