Spis treści
- Wstęp i specyfikacja techniczna
- Wygląd, obudowa i wykonanie
- Klawiatura i touchpad
- Multimedia: głośniki, kamera i mikrofon
Głośniki
W Toshibie NB250 znajdziemy tylko jeden głośnik o stosunkowo niskiej mocy. Producent bez wątpienia całkowicie zignorował ten dość ważny element komputera, i umieścił go od spodu urządzenia.
Jeśli naszego netbooka ułożymy na płaskiej powierzchni, wydobywane z jednego tylko głośnika będzie można usłyszeć, ale dopiero po znacznym zwiększeniu głośności. W przypadku trzymania komputera na kolanach, głośnik zostaje całkowicie zakryty, przez co staje się bezużyteczny. Swoją drogą, całkowicie nie rozumiem dlaczego producent zdecydował się na właśnie takie rozmieszczenie głośnika (swoją drogą tylko jednego), które jest całkowicie bezsensowne i niepraktyczne.
Kamera i mikrofon
Kamera w Toshibie NB250 umieszczona została w centralnej części ramki ekranu. Jest to standardowe rozwiązanie, lecz niezwykle istotne. Rejestrowany przez kamerkę internetową o rozdzielczości 0,3 MPix obraz jest średniej jakości. Odzwierciedlenie kolorów pozostawia wiele do życzenia, natomiast obraz w trakcie rozmowy (przez Skype) jest niewyraźny i rejestrowany ze sporym opóźnieniem. Przy niewielkim dopływie światła słonecznego, obraz jest dodatkowo zaciemniony, co nie sprzyja komfortowi pracy. Z mikrofonem z kolei nie było większych problemów. Rejestrowany dźwięk docierał do odbiorcy bez żadnych zniekształceń, więc do wideo konferencji można zalecić dokupienie zewnętrznego zestawu, gdyż ten zintegrowany, zaproponowany przez firmę Toshiba do najlepszych nie należy.
Spis treści
- Wstęp i specyfikacja techniczna
- Wygląd, obudowa i wykonanie
- Klawiatura i touchpad
- Multimedia: głośniki, kamera i mikrofon
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Posiadam Toshibe NB 250-101 od przynajmniej 5 lat. Zabieram go często na wycieczki rowerowe. Pomimo złych warunków transportu (sakwy rowerowe) komputerek nie tylko ani razu się nie zepsuł, ale nadal wygląda jak nowy. Na początku byłem zrozpaczony. ponieważ firmowo zainstalowane oprogramowanie tak zamulało, iż właściwie nie można było na nim pracować. Jednak znalazł się na to sposób. Wyrzuciłem Windowsa 7 Startera który podczas samego startu zużywał połowę zasobów i zainstalowałem mało wymagającego linuksa: Lubuntu. Komputer przyśpieszył o 100 procent. Pracuje lepiej niż laptopy za 2000 zł moich znajomych. Obecnie nie mam żadnych problemów z niedziałającymi aktualizacjami, antywirusami i jak i wirusami. Kiedy jestem poza domem bez problemu mogę przeglądać internet, pracować na edytorze tekstu jak i obejrzeć wszystkie filmy dostępne w internecie, szczególnie na You Tube, jeśli mam dostęp do odpowiednio szybkiego łącza.
Ja zrobiłem dokładnie to samo, co „zwykły przechodzień”. Jednak Lubuntu wymieniłem po jakimś czasie na Ubuntu Gnome i również daje rade. Co prawda długo startuje, ale jak się już uruchomi to pracuje całkiem płynnie. Również wożę go w sakwach rowerem. Komputerek jest niezniszczalny. Jego słabą stroną jest jednak bateria.
Mam tego netbooka od ponad 2 lat i jestem bardzo zadowolony…ma swoje wady, ale w swoim przedziale cenowym jest jednym z lepszych – DDR3 i bateria wyróżniają go spośród propozycji o podobnej cenie. Ma swoje wady … jak każe tego typu urządzenie, ale sprawdza się bez zarzutu. Największe wady to bez wątpienia kiepskiej jakości touchpad… nie chodzi tutaj o czułość/precyzje czy trwałość, ale o jakość materiałów, z których został wykonany – niemal całkowicie się starł już po miesiącu korzystania. Generalnie dalej działa bez zarzutu, ale niestety nie jest już tak precyzyjny jak na początku i wygląda co najmniej nieestetycznie.
Poza tym jestem zadowolony i z czystym sumieniem polecam każdemu. Bateria te 8h trzyma co prawda jeśli ustawimy podświetlenie matrycy na minimum i de facto pozostawimy w trybie oszczędzania energii… w rzeczywistości trzymała przez pierwsze kilka miesięcy około 4h przy naprawdę intensywnym obciążeniu w trybie wysokiej wydajności…aktualnie trzyma 2,5h przy porównywalnym obciążeniu.