Druk 3D staje się coraz popularniejszy i przede wszystkim – coraz tańszy. Dzisiaj przetestujemy dla was drukarkę żywiczną Anycubic Photon S. Przyjrzymy się działaniu urządzenia i oferowanej jakości wydruku szukając odpowiedzi na pytanie, czy warto dzisiaj kupić drukarkę 3D tego typu.
Gdybym miał jednym zdaniem wyjaśnić, czym jest Anycubic Photon S, napisałbym “budżetowa drukarka żywiczna do zastosowań domowych”. To oczywiście nie wyczerpuje tematu. Warto jednak już na wstępie wiedzieć, że jest to drukarka relatywnie tania oraz według założeń producenta gotowa do pracy prosto z pudełka.
Anycubic Photon S to następca modelu o tej samej nazwie, ale bez „S”. Na szczęście modernizacja objęła trochę więcej niż tylko samą nazwę. Producent zastosował się do uwag recenzentów i na liście zmian znajdziemy takie usprawnienia jak: dodatkowe prowadnice stołu, zmodyfikowana, a przez to cichsza obudowa, filtry węglowe oraz precyzyjniejsza technologia naświetlania żywicy.
Spis treści
Ile kosztuje drukarka żywiczna Anycubic Photon S?
Drukarkę Anycubic Photon S bez większych problemów kupisz w Polsce (głównie za pośrednictwem serwisu Allegro), ale najciekawsze oferty znajdziesz w chińskich sklepach – jak choćby w Gearbest, który sprzedaje obecnie Anycubic Photon S w promocji za 389 dolarów (czyli za około 1560 zł), przy czym dostawa jest darmowa i z europejskiego magazynu w Czechach, co wyklucza dodatkowe opłaty z tytułu cła czy podatku VAT.
Warto przy okazji wspomnieć o kosztach eksploatacji. Litr żywicy kosztuje w Gearbest obecnie około 37 dolarów (około 150 zł), a więc jest to materiał droższy względem plastiku wykorzystywanego przy druku FDM. To jednak element wspólny dla całej technologii SLT, niezależnie od producenta i drukarki.
Anycubic Photon S – co w pudełku?
Drukarka przybyła do naszej redakcji solidnie zabezpieczona. Z zewnątrz chroniły ją karton, folia oraz styropianowa obudowa – nie tylko chroniąca przed obiciami, ale też dobrze usztywniająca zawartość paczki podczas transportu. Elementy z plexi były oklejone taśmami ochronnymi, a wnętrze drukarki dodatkowo wypełnione piankową wkładką. Stół był odkręcony i umieszczony w osobnej styropianowej przegródce.
Drukarka przyjechała praktycznie złożona. Jedynymi ‘luźnymi’ elementami były komora na żywicę (z osadzoną na miejscu folią FEP) oraz stół (dla osób nieznających terminologii, stołem nazywamy element drukarki, na którym powstaje wydruk). Są to jednak elementy, które będziemy regularnie wyjmować i wkładać na miejsce w toku normalnej eksploatacji.
Producent do drukarki dorzuca garść akcesoriów pozwalających na łatwy i szybki start:
- trzy klucze do śrub, z których tylko jednego użyjesz na samym początku;
- dwujęzyczna instrukcja obsługi, której lekturę zdecydowanie zalecam – jest krótka, przystępna i naszpikowana obrazkami (osobom, które preferują materiały wideo, wystarczy krótkie wyszukiwanie na YouTube, by znaleźć filmy instruktażowe przygotowane przez producenta);
- plastikowa szpatułka do zdejmowania wydruków;
- pojedyncza maseczka na twarz oraz garść jednorazowych rękawiczek – bezpieczeństwo przede wszystkim i polecam tego nie bagatelizować z uwagi na toksyczność żywicy;
- mnóstwo papierowych filtro-lejków, które można wykorzystać do zlewania niezużytej w druku żywicy;
- przenośny dysk USB z załączonymi materiałami cyfrowymi (między innymi instrukcją oraz modelem do testowego wydruku);
- zapasowa folia FEP, której obecność docenisz, gdy oryginalna porysuje się podczas eksploatacji;
- listę akcesoriów zamyka 500-ml butelka zielonej, przezroczystej żywicy.
Prócz tego w paczce znajdziesz element zasilający, czyli dwuczęściowy, 12-woltowy zasilacz z długim kablem. Gdyby zaś w przyszłości zaszła potrzeba przeglądu urządzenia, przydać się mogą dodatkowe śrubki wciśnięte w zestawie obok innych dodatków.
Specyfikacja Anycubic Photon S
- Technologia wydruku: 3D SLA bazująca na ekranie LCD;
- Źródło światła: Zintegrowane światło UV (długość fali 405 nm);
- XY DPI: 47 um (2560 x 1440);
- Rozdzielczość osi Y: 1,25 um;
- Rozdzielczość warstwy: 25 ~100 um;
- Szybkość druku: 20 mm/h;
- Zasilanie: 50 W;
- Rozmiar drukarki: 230 x 200 x 400 mm;
- Obszar roboczy: 115 x 65 x 165 mm;
- Materiał druku: Żywica światłoczuła (405nm);
- Łączność: Gniazdo USB;
- Waga paczki: 9,5 kg.
Co warto wiedzieć o Anycubic Photon S?
Drukarka Anycubic Photon S wygląda… zwyczajnie. Muszę przy tym zaznaczyć, że nie są to słowa rozczarowania. Ciężko jednak oceniać wygląd prostego graniastosłupa uzbrojonego w trzy przezroczyste ekrany z plexi. Niezbyt wyszukane wzornictwo sprawia jednak, że bryła jest foremna, a przez to łatwa do ustawienia.
Urządzenie nie jest duże. To nie jest jedna z tych drukarek, które potrzebują wiele miejsca. Odbija się to oczywiście na przestrzeni roboczej i maksymalnej wielkości druku. Doceniam jednak możliwość ulokowania Anycubic Photon S na biurku, obok komputera, wazonu, zwykłej drukarki, głośników i śpiącego kota.
Port zasilania jest ulokowany z tyłu, na froncie zaś znajdziemy ekran LCD, stanowiący terminal operacyjny. Takie ułożenie jest ważne dla osób składających domowe farmy drukujące złożone z kilku lub kilkunastu jednocześnie pracujących obok siebie urządzeń. Łyżką dziegciu są natomiast włącznik i port USB znajdujące się na boku drukarki. Zdecydowanie preferuję, gdy przycisk ON/OFF trafia na plecy drukarki, a port USB zaraz obok terminala.
Jakość wykonania na pierwszy rzut oka może zniechęcać. Oto bowiem po rozpakowaniu urządzenia ze styropianu otrzymujemy plastikową obudowę wzbogaconą o ekrany plexi. Główna pokrywa chybocze się i sprawia wrażenie, jakby zaraz miała odpaść. To wszystko to jednak pozory. W środku mamy bowiem solidne, metalowe elementy i wykończenia. Wszystko, co jest elementem konstrukcyjnym i jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania drukarki wykonano, skręcono i zamocowano w sposób poprawny.
Ekran LCD naświetlający żywicę jest osadzony w metalowej ‘posadzce’. W głębi urządzenia znajdziemy masywny ‘kręgosłup’ po którym wędruje stół roboczy. W tym modelu (w przeciwieństwie do poprzedniego) producent zdecydował się zwiększyć stabilność ruchu poprzez dodanie dwóch dodatkowych prowadnic. Ramię, do którego dokręcimy stół jest mocno przyśrubowane do szkieletu konstrukcyjnego.
Stół roboczy również wygląda solidnie i jest stosunkowo ciężki. Niech to jednak nikogo zwiedzie – nie jest niezniszczalny, a nawet drobne uszczerbki na dolnej powierzchni mogą się odbić na jakości wydruku. Warto więc uważać gdy będziesz się nim zajmować, zwłaszcza w rękawiczkach. To, co szczególnie mi się spodobało to sposób dokręcania stołu do ramienia. Użyjemy do tego pojedynczej czerwonej korby – prosto i intuicyjnie. Korba jest zaś na tyle, duża, aby usztywnienie mocowania nie wymagało dużej siły.
Na plastikowe osłony oczywiście można narzekać, ale warto pamiętać, że obudowa nie jest najważniejszą częścią drukarki, a wykorzystanie tworzywa sztucznego pozwoliło zmniejszyć koszty produkcji. W mojej ocenie – rozwiązanie na plus.
Drukarka żywiczna – jak jej używać?
W świecie domowego druku 3D najważniejsze są dwie technologie – druk FDM, polegający na nakładaniu materiału punkt po punkcie i warstwa po warstwie oraz drukowanie żywiczne, polegające na utwardzaniu żywicy za pomocą światła UV. Anycubic Photon S należy do drugiej grupy urządzeń.
Jak to wygląda w praktyce? Stół roboczy poruszający się w osi pionowej zanurza się w żywicy wypełniającej przygotowany wcześniej zbiornik i zatrzymuje się na wysokości odpowiadającej grubości pierwszej warstwy. Następnie komputer uruchamia ekran LCD znajdujący się pod zbiornikiem żywicy, naświetlając ją od dołu, poprzez folię FEP, wiązkami światła UV.
Kształt warstwy jest podyktowany punktami, w których ekran zaczyna świecić. Po upłynięciu czasu naświetlania następuje krótki przestój. Następnie stół podnosi się na wysokość kolejnej warstwy i cały proces się powtarza, aż do ukończenia wydruku. To bardzo ogólny zarys tego jak działa typowa drukarka żywiczna.
Tyle teorii, wróćmy do Anycubic Photon S. Zanim uruchomimy pierwszy wydruk musimy wypoziomować stół roboczy, czyli ustawić go równolegle do ekranu LCD. To póki co jedyny mankament drukarek 3D, który powtarza się z modelu na model niezależnie od producenta i potrafi zachwiać całą ideą używania urządzenia zaraz po rozpakowaniu.
Na szczęście w przypadku Anycubic Photon S proces poziomowania nie jest ani czasochłonny, ani specjalnie trudny. Instrukcja dołączona do urządzenia prowadzi użytkownika przez wszystkie kroki (a nie jest ich dużo). Alternatywnie można skorzystać z poradników na YouTube przedstawiających dwie różne szkoły poziomowania. Próbowałem obu, ale póki co najlepsze efekty osiągam stosując się do oryginalnych zaleceń. Warto tu nadmienić, że poziomowanie stołu to z reguły jednokrotny proces, jeśli zrobi się to poprawnie. W przypadku bohatera naszego testu nie ma z tym większych problemów.
Pora przejść do drukowania. We wnętrzu głównej komory umieszczamy zbiornik na żywicę i przytwierdzamy go za pomocą dwóch śrub zaciskowych. Na metalowe ramię nasuwamy stół roboczy i dokręcamy wielką czerwoną korbę stabilizując mocowanie. Do komory na żywicę wlewamy płyn, ale nie więcej niż ⅓ wysokości zbiornika (pamiętaj o maseczce i rękawiczkach).
Czy to trudne? Tak naprawdę jedyną rzeczą, do której można się przyczepić, jest brak jakiegokolwiek wskaźnika maksymalnego poziomu żywicy. Pomijając poziomowanie, samo przygotowanie do wydruku przypomina zabawkę dla niemowlaków – nie jest ani specjalnie skomplikowane, ani ciekawe.
Kolejny krok to już włączenie wydruku. Od momentu rozpakowania do uruchomienia pierwszego wydruku minęło ledwie 20 minut (wliczając w to poziomowanie i aktualizację oprogramowania). To wynik bardzo zadowalający.
O ile przygotowanie do druku jest dziecinnie proste i szybkie, to zajęcie się gotowym wydrukiem jest już bardziej problematyczne. Skończony model ocieka jeszcze płynną żywicą. Należy go oczyścić, a następnie ponownie wystawić na promienie UV. Nie ma sensu tu opisywać różnych technik tzw. post-procesowania (jest ich mnóstwo), dodam więc tylko, że w moim wypadku wystarczyło użyć alkoholu izopropylowego do czyszczenia, a następnie wystawić wydruki na światło słoneczne. Warto jednak nadmienić, że producent ma w swojej ofercie specjalną komorę do czyszczenia i ponownego naświetlania.
Jak drukuje Anycubic Photon S?
Jak wyszły pierwsze wydruki? Zadowalająco. Modele i ich detal były wyraźne, nawet przy domyślnej wysokości warstwy (0,05 mm). Przy mniejszych modelach zmniejszyłem wysokość warstwy do 0,01 mm, by osiągnąć równie satysfakcjonujący efekt. Rozdzielczość podświetlenia jest bardzo wysoka, więc możemy pokusić się o wydruk plików z dużą ilość detalu.
Dodam przy okazji, że producent wspomina, że względem poprzedniej drukarki z tej seriii zmienił technologię naświetlania na naświetlanie matrycowe. Ma to się przekładać na bardziej skupione wiązki światła, a tym samym na zmniejszenie ryzyka “rozlania” się wydruku na boki wskutek poświaty na krawędziach warstwy. Innymi słowy – nowa drukarka zapewnia bardziej precyzyjne wydruki.
Na wydruk o wysokości ok. 3 cm, przy wysokości warstwy 0,05 mm (domyślne ustawienie programu tnącego) przyszło mi czekać 2 godziny. Nie jest to dużo, biorąc pod uwagę fakt, że tyle samo będziemy czekać niezależnie od tego ile i jak szerokich/długich rzeczy umieścimy na stole. W drukarkach żywicznych tylko jeden z wymiarów drukowanego przedmiotu ma znaczenie dla czasu wydruku i właśnie za to między innymi lubię tę technologię.
Producent oferuje własne oprogramowanie do przygotowania modelu pod druk 3D – Photon Workshop. Szczyci się przy tym, że dzięki odpowiedniej optymalizacji obsługa dużych plików (30M) jest równie płynna, co małych. Faktycznie niespecjalnie zauważyłem różnicę, nawet gdy pracowałem na 120-megabajtowych modelach.
Interfejs jednak pozostawia trochę do życzenia. Podstawowa kontrola kamery oraz obsługa modelu jest intuicyjna. Braki zauważyłem natomiast przy pracy na większej ilości modeli (brak widocznej możliwości grupowania) oraz przy automatycznym tworzeniu podpór (niektóre partie modelu miały ich zbyt wiele, a niektóre zbyt mało lub w ogóle). W mojej skromnej opinii jest miejsce na poprawę i rozwój.
Czy warto kupić żywiczną drukarkę 3D Anycubic Photon S?
Drukarka 3D Anycubic Photon S punktuje zarówno jakością wykonania kluczowych elementów konstrukcyjnych, prostotą obsługi, jak i oferowanym detalem wydruku.
Negatywne punkty przyznać muszę za początkowe kłopoty ze sterownikami (aczkolwiek to problem prosty do rozwiązania), przeciętnie zrobione plastikowe części obudowy, niefortunnie umieszczony port USB oraz aplikację do przygotowania modeli pod wydruk, przy czym ten ostatni zarzut nie dotyczy samego urządzenia. Pewnym mankamentem może być również stosunkowo wysoki koszt druku, ale to już element wspólny dla całej technologii SLT, niezależnie od producenta i drukarki.
Anycubic Photon S można kupić w promocji za 389 dolarów (czyli za około 1560 zł). Czy warto? Zdecydowanie tak. To nieduża, dobra i prosta w obsłudze drukarka 3D, która przypadnie do gustu osobom stawiającym pierwsze kroki na polu drukowania w 3D. Od nas sprzęt dostaje wyróżnienie „Dobry zakup”.
ZALETY
|
WADY
|
Ceny Anycubic Photon S
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.