Jeśli szukacie naprawdę dobrego, uniwersalnego laptopa do 2000 złotych, to z odsieczą przybywa najnowsza oferta promocyjna sklepu RTV EURO AGD. Dziś możemy zgarnąć laptop HP z procesorem Ryzen 5 i bardzo pojemnym dyskiem SSD o 300 złotych taniej.
Kupno dobrego laptopa w cenie około 2000 złotych bez wątpienia nie jest proste – zazwyczaj musimy godzić się na ustępstwa w kwestii niektórych elementów, co niekoniecznie może się każdemu podobać.
Dlatego też warto zwrócić uwagę na najnowszą ofertę sklepu RTV EURO AGD w akcji promocyjnej „Hit dnia”. Znajdziemy w niej laptop HP 15s, którego cena została obniżona z 2299 na kwotę 1999 złotych, a więc o 300 zł. By skorzystać z promocji, trzeba się jednak pospieszyć, bowiem oferta będzie dostępna do końca dnia, tj. do 23:45. Konieczne jest także zastosowanie kodu promocyjnego „HD040920„.
Dlaczego warto zwrócić uwagę na ten laptop? Bo to po prostu sensownie skonfigurowany sprzęt do uniwersalnych zastosowań. Mamy do czynienia z notebookiem wyposażonym w matrycę o przekątnej 15,6 cala, wyświetlającą obraz w rozdzielczości FullHD, a jednostką napędową całej konstrukcji jest bardzo solidny Ryzen 5 3500U, a więc czterordzeniowy CPU z taktowaniem bazowym 2,1 GHz (3,7 GHz w trybie Turbo).
Pozostała część specyfikacji także wygląda solidnie – mamy bowiem do czynienia z 8 GB pamięci RAM typu DDR4 o taktowaniu 2400 MHz, a dysk SSD ma rzadko spotykaną w tym segmencie cenowym pojemność 512 GB. Tak naprawdę jedynym minusem tego sprzętu jest brak preinstalowanego systemu operacyjnego, ale dla wielu osób nie będzie to zbyt dużym kłopotem.
Jeżeli szukasz przecen i promocji i nie chcesz przegapić dobrych okazji, zachęcam do śledzenia naszego maniaKalnego profilu Łowcy Promocji na facebooku. Codziennie sprawdzamy co ciekawego można znaleźć w Sieci.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Jestem ciekaw co autor tekstu miał na mysli pisząc, że brak systemu "dla wielu osób nie będzie to zbyt dużym kłopotem." System kupowany osobno, to 300-500 zł. To nie jest zbyt duży kłopot? A może autor miał na myśli nielegalne zdobycie systemu i wyraża cichą aprobatę, że to nie jest duży kłopot? Nieładnie.