>

Razer BlackWidow V3 Pro – bezprzewodowa klawiatura mechaniczna dla gracza (TEST)

Razer BlackWidow V3 Pro to pierwsza bezprzewodowa mechaniczna klawiatura w ofercie amerykańskiej marki. Najnowsza odsłona gamingowej serii BlackWidow przynosi pełne, konfigurowalne podświetlenie RGB oraz klasyczne, mechaniczne przełączniki – wszystko to w cenie poniżej 1000 zł. Sprawdzam, czy warto kupić ten sprzęt.

Najnowsza klawiatura mechaniczna Razer BlackWidow V3 Pro to produkt wyjątkowy z kilku powodów. Najważniejszym jest oczywiście kwestia podłączenia, jako że amerykański producent po raz pierwszy postawił na łączność bezprzewodową zamiast klasycznego kabla.

Przy okazji dodam, że premiera BlackWidow V3 Pro jest ściśle związana z debiutem dwóch innych bezprzewodowych akcesoriów dla gracza – słuchawek Razer BlackShark V2 Pro oraz myszki Razer Deathadder Pro v2.

Brak kabla to jednak nie koniec niespodzianek, bo w miejsce zaawansowanych opto-mechanicznych przełączników znanych z ostatniej generacji Huntsman Elite znajdziesz tu… klasyczne, zielone przełączniki typowe dla starszych klawiatur tej marki.

Razer BlackWidow V3 Pro / fot. techManiaK.pl

Trzecią niespodzianką jest cena – Razer BlackWidow V3 Pro kosztuje w Polsce niemal 1000 zł, co czyni zeń topową i najdroższą klawiaturę dla gracza w ofercie amerykańskiej firmy.

Czy w tym szaleństwie jest metoda? Czas to sprawdzić.

Razer BlackWidow V3 Pro

od: 970 zł »

Cena premium = jakość premium? Niezupełnie…

Urządzeń marki Razer używam od wielu lat, stąd zdążyłem się przyzwyczaić do ich nieodmiennie wysokiej jakości. Najnowsza BlackWidow V3 Pro na pozór nie jest tu wyjątkiem.

Obudowę tworzy miks wysokiej jakości tworzywa sztucznego i metalu. To ostatnie stanowi solidną podstawę dla klawiszy, dzięki czemu klawiatura pozostaje sztywna nawet w czasie intensywnej eksploatacji.

Stylistycznie BlackWidow V3 Pro nie odbiega od innych produktów amerykańskiej marki. Całość wykończono w matowej czerni, a jednym elementem zdobniczym jest podświetlane logo Razer na dolnej listwie.

Razer BlackWidow V3 Pro / fot. techManiaK.pl

Do klawiatury dołączona jest podkładka pod nadgarstki. To fajny dodatek – skórzana poduszka kryje w sobie miękki plusz, a całość osadzono na plastikowej ramie. Akcesorium pozwala odciążyć nadgarstki w czasie pisania i zdecydowanie poprawia komfort pracy z klawiaturą. Jest jednak pewne „ale”.

Podkładka jest produktem w pełni autonomicznym. To oznacza, że nie ma tu żadnych zaczepów albo magnetycznych zamków (jakie znamy choćby z serii Huntsman), które pozwoliłyby „związać” podparcie z klawiaturą. To przeszkadza – tym bardziej, że podkładka jest lekka i bardzo łatwo jest ją przypadkiem przesunąć, albo wręcz strącić z biurka.

Brak „spięcia” podkładki z klawiaturą oznacza również brak możliwości podświetlenia krawędzi całego urządzenia, co stanowiło przecież jeden z ciekawszych wizualnie zabiegów w poprzednich modelach amerykańskiej marki.

W porównaniu do serii Huntsman, konstrukcja BlackWidow V3 Pro to zdecydowanie duży krok wstecz.

Równie niezrozumiała jest decyzja Razera o zrezygnowaniu z doskonałych opto-mechanicznych przełączników na rzecz tradycyjnych, zielonych. Te ostatnie, i owszem, są całkiem udanym rozwiązaniem, ale nie w segmencie premium w 2020 roku.

Razer BlackWidow V3 Pro / fot. techManiaK.pl

Przy cenie sięgającej 1000 zł, użytkownik ma już prawo oczekiwać czegoś więcej – tym bardziej że na rynku nadal funkcjonują nie tylko świetne klawiatury z serii Huntsman, ale też sporo konkurencyjnych produktów o lepszej specyfikacji, a nierzadko i niższej cenie.

Kończąc temat jakości wypada jeszcze dodać, że w kwestii nakładek na klawisze Razer postawił na ABS i technologię tzw. double-shot injection molding. Obiektywnie na temat patrząc można się cieszyć, bo to rozwiązanie sprawdzone i eliminujące większość potencjalnych problemów z żywotnością klawiszy. Z drugiej jednak strony, przy cenie niemalże 1000 zł wielu użytkowników już oczekuje (albo wręcz wymaga) nakładek PBT.

Klawisze, czyli jak się pisze i gra na BlackWidow V3 Pro

Wspominałem, że BlackWidow V3 Pro wyposażono w zielone przełączniki Razera. W rzeczywistości amerykański producent zapowiedział, że klawiatura dostępna będzie w dwóch wersjach:

  • z przełącznikami zielonymi, czyli klasycznymi, o głośnym kliku i mocnej odpowiedzi;
  • z przełącznikami żółtymi, premierowymi, które mają być cichsze i miększe.

Problem w tym, że do teraz nie wiadomo, czy w Polsce uda się kupić drugą wersję BlackWidow V3 Pro, bo w sklepach znajdziesz tylko edycję „zieloną”, identyczną z testowanym przez nas modelem.

Razer BlackWidow V3 Pro / fot. techManiaK.pl

Zielone przełączniki Razera są z nami od dłużej chwili. To mechanizmy niezłe, ale niestety nie wybitne. Cechuje je bardzo wyraźna odpowiedź i głęboka ścieżka – klawisz musi pokonać dystans 4 mm przy każdym naciśnięciu, a punkt aktywacji to 1,9 mm. Wszystko to przekłada się na wrażenie „twardości” i „sztywności” klawiatury, a przy okazji oznacza zauważalny hałas – BlackWidow V3 Pro to zdecydowanie jedna z głośniejszych klawiatur w gamingowym segmencie.

Nie zabrakło oczywiście klasycznych usprawnień dedykowanych graczom. Mamy więc Anti-Ghosting, pełny N-Key Rollover, obsługę makr i programowalne profile ustawień, czyli solidną podstawę każdej gamingowej konstrukcji.

Same płytki są dobrze wyprofilowane. Wykonane z ABS, mają lekko chropowatą fakturę i dobrze leżą pod palcem. Oznaczenia są trwałe i powinny wytrzymać lata eksploatacji.

Razer BlackWidow V3 Pro / fot. techManiaK.pl

Mechanizmy dla odmiany sprawiają wrażenie zbyt luźno osadzonych (choć to zapewne celowy zabieg), przez co ma się wrażenie, że klawisze „chyboczą” się w czasie szybkiego pisania. To rozwiązanie potęguje też hałas generowany podczas użytkowania klawiatury.

Czy to wszystko znaczy, że Razer BlackWidow V3 Pro to słaba klawiatura i kiepsko się na niej pisze? Daleki jestem od takiego wniosku. Pomimo formułowanych wcześniej zastrzeżeń, komfort pisania i grania jest w mojej ocenie poprawny – ale tylko poprawny, a to ciut za mało na cenę oscylującą w okolicy 1000 zł.

Warto natomiast skomplementować klawisze multimedialne, które wydają się kopią rozwiązania znanego z serii Huntsman. Trzy okrągłe przyciski są pewnie osadzone, a charakterystyczny, karbowany pierścień do płynnego sterowania wybranymi parametrami (domyślnie: głośnością) chodzi gładko i z ledwo zauważalnym oporem.

Razer BlackWidow V3 Pro / fot. techManiaK.pl

Podświetlenie to stara, dobra szkoła

Pewne innowacje widać w konstrukcji podstawy każdego z klawiszy – zastosowanie materiałów o wyższej przepuszczalności światła teoretycznie pozwala uzyskać intensywniejszy i wyraźniejszy efekt podświetlenia, ale w moim odczuciu nie przekłada się to na rzeczywistość – podświetlenie Razer BlackWidow V3 Pro nie jest tak intensywne, jak w niektórych konkurencyjnych produktach.

Trudno z tego jednak czynić zarzut, bo to, co jest, w mojej ocenie wystarcza w zupełności. Zwłaszcza że Razer tradycyjnie nie zawodzi w kontekście możliwości konfiguracji.

Razer BlackWidow V3 Pro / fot. techManiaK.pl

Każdy klawisz można podświetlić indywidualnie w palecie RGB korzystając z modułu Chroma Studio w oprogramowaniu Synapse, są też popularne, szybkie profile, z których pomocą w ciągu sekundy ustawisz jeden z potencjalnie spektakularnych efektów, pokroju Fire czy Starlight.

Jest też sporo gotowych profili skonfigurowanych pod konkretne gry i rozwiązania (co w wypadku Synapse jest już oczywistością – ten program rozrósł się dalece ponad pierwotne przeznaczenie), więc z punktu widzenia użytkownika trudno zarzucić BlackWidow V3 Pro jakieś widoczne braki na tym polu.

Połączenie bezprzewodowe, czyli granie bez kabla w praktyce

Czas krótko opowiedzieć o tym, co w BlackWidow V3 Pro zdaje się być najważniejsze – także z punktu widzenia wyceny. Najnowszy model to pierwsza mechaniczna klawiatura amerykańskiej marki, która oferuje łączność bezprzewodową.

Razer wykorzystał autorską technologię Hyperspeed Wireless. Połączenie jest w 100% bezprzewodowe, a do jego nawiązania wystarczy tylko wpiąć do komputera dołączony do zestawu adapter USB. Szerzej o tej technologii pisaliśmy przy okazji recenzji Razer BlackShark V2 Pro oraz testu Razer Deathadder Pro v2 – oba gadżety debiutowały równolegle do BlackWidow V3 Pro i wykorzystują ten sam protokół połączenia.

Razer BlackWidow V3 Pro / fot. techManiaK.pl

Jest też alternatywna metoda, czyli połączenie przez Blutetooth – ma ono jednak dużo wyższe opóźnienia i w grach sprawuje się zauważalnie gorzej. Jest w końcu opcja podłączenia klawiatury za pomocą kabla USB do USB-C (jest dołączony do zestawu) – w taki też sposób można doładować akumulator klawiatury.

Połączenie z pomocą Hyperspeed Wireless działa pod wieloma względami bez zarzutu. Nie ma tu mowy o lagowaniu czy opóźnieniach połączenia – komfort pracy i grania jest porównywalny do klasycznego połączenia kablowego. To zdecydowanie mocna strona testowanej klawiatury.

Jest jednak drobne „ale”. Po pierwsze, przy wybudzaniu klawiatura potrzebuje dłuższej chwili na to, żeby poprawnie reagować – o ile podstawowa funkcjonalność (jak reakcja na naciśnięcie klawisza) przywracana jest błyskawicznie, tak już podświetlenie czy zapisane ustawienia potrzebują kilku dobrych sekund na zaskoczenie.

Razer BlackWidow V3 Pro / fot. techManiaK.pl

Z jednym wyjątkiem. Jeśli klawiatura jest bliska rozładowania, często zdarza się jej kompletnie zawiesić. Nie działa wtedy nic – wliczając w to klawisze. Nie pomoże w takiej sytuacji nawet wyłączenie i włączenie urządzenia – dopiero podpięcie kablem do komputera (lub do źródła zasilania)  i odczekanie kilkudziesięciu sekund (a bywa i dłużej) ratuje sytuację. To trudne do zaakceptowania w klawiaturze, której głównym wyróżnikiem ma być bezprzewodowa łączność.

Żeby tego było mało, jest jeszcze kwestia czasu pracy na baterii. Na pozór wszystko wygląda pięknie, gdyż Razer deklaruje 192 godziny pracy na jednym ładowaniu.

8 dni bez kabla? Brzmi pięknie! Niestety, tak różowo nie jest, gdyż deklarowane czasy dotyczą wyłącznie sytuacji, gdy podświetlenie będzie w całości wyłączone.

Co się dzieje, jeśli włączysz podświetlenie klawiszy? Czas pracy na baterii zmniejszy się zauważalnie – do raptem 14 godzin przy aktywnym jednostajnym podświetleniu i jasności 50%, a nawet do… 5 godzin, jeśli ustawisz suwak na 100% jasności.

Razer BlackWidow V3 Pro / fot. techManiaK.pl

Jak to wszystko przekłada się na codzienne użytkowanie? W moim wypadku niezbędne były kompromisy – konkretniej ustawienie podświetlenia na 50%, włączenie mniej zasobożernego trybu podświetlenia i aktywowanie wszystkich scenariuszy energooszczędnych, wliczając w to całkowite wygaszenie klawiatury po 3 minutach od ostatniego naciśnięcia klawisza. Taki zestaw ustawień pozwala mi ładować klawiaturę mniej więcej raz w tygodniu, czasami raz na 4-5 dni.

Czy warto kupić Razer BlackWidow V3 Pro?

Razer BlackWidow V3 Pro to ciekawy eksperyment, ale tylko eksperyment.

Założenia były właściwe – gracze czekają na bezprzewodowe klawiatury mechaniczne, bo w 2020 roku powszechne są już technologie pozwalające na komfortowe granie bez kabla.

Razer do tego wyścigu dołączył niespiesznie i pokazał produkt, który w teorii miał solidne podstawy, aby odnieść sukces. Niestety, zabiły go kontrowersyjne decyzje projektowe (jak postawienie na mechaniczne, nie opto-mechaniczne przełączniki, czy zredukowanie funkcjonalności i ergonomii nowej klawiatury względem starszych flagowych modeli) i niewspółmierna do możliwości urządzenia wycena.

Razer BlackWidow V3 Pro / fot. techManiaK.pl

I to chyba ten ostatni argument najmocniej zaważy na losie BlackWidow V3 Pro. Jak już wcześniej podkreślałem, pomimo wszystkich przytoczonych zastrzeżeń, komfort pisania i grania jest w mojej ocenie satysfakcjonujący, ale nie jest to z pewnością poziom przytaczanej wcześniej serii Huntsman, co prowadzi do oczywistego wniosku – gdyby model BlackWidow V3 Pro kosztował około 500 zł, wykorzystane technologie i rozwiązania uznałbym za warte swoje ceny. Przy metce opiewającej na 1000 zł jestem pewien, że znajdziesz lepsze i ciekawsze produkty – także w ofercie firmy Razer.

Teraz pozostaje już tylko czekać na Huntsman Elite w wersji bez kabla – to może być przełom, na który wszyscy fani Razera czekają…

Ocena końcowa testu [1-10]: 7.0

ZALETY
  • Solidnie zrobiona klawiatura;
  • Bezprzewodowy mechanik!
  • Wygodna podpórka;
  • Konfigurowalne podświetlenie;
  • Sporo udogodnień dla graczy.
WADY
  • Brak opto-mechanicznych przełączników;
  • Brak możliwości podpięcia podpórki do klawiatury;
  • Krótki czas pracy na baterii;
  • Problemy z łącznością bezprzewodową przy wyjściu z uśpienia;
  • Razer Synapse jest niezbędny, a to ociężała aplikacja;
  • Wysoka cena (niewspółmierna do możliwości).

Ceny Razer BlackWidow V3 Pro

Razer BlackWidow V3 Pro

od: 970 zł »

Szymon Marcjanek