Są takie podwyżki, które raczej nie są zbyt oczekiwane i pewnie nie zwrócilibyśmy na nią uwagi. Dla osób, które zamierzają złożyć nowy komputer lub mają w planach wymianę zasilacza, będą to jednak istotne informacje. Szykują się bowiem podwyżki, które – niestety – będą sztucznie wykreowane.
Choć zasilacz komputerowy to jeden z tych produktów, któremu poświęcamy zdecydowanie mniej uwagi, niż np. karcie graficznej czy procesorowi, to jednak wybór odpowiedniego modelu jest niezwykle istotny – co do tego raczej nie trzeba nikogo przekonywać, w końcu chodzi o bezpieczeństwo energetyczne poszczególnych podzespołów. Wygląda jednak na to, że wkrótce kupno tego elementu będzie wiązało się z większym wydatkiem.
Cała sprawa powiązana jest z agencją certyfikacyjną Plug Load Solutions, która zarządza oznaczeniami 80 Plus, często spotykanym na obudowach tych urządzeń. Służą one do określania ich sprawności energetycznej oraz niezawodności, a używanie tego oznaczenia jest dość powszechne. Wygląda jednak na to, że regulator ma świadomość swojego monopolu, bowiem firma właśnie podnosi stawkę za testowanie oraz certyfikację dostarczonych do agencji modeli testowych aż trzykrotnie.
Ponadto zarówno podstawowi producenci, jak i podmioty wydające sprzęty innych koncernów pod własną marką, muszą także zapłacić opłatę licencyjną, a w przypadku powstania modelu bazującego na innym – także tzw. opłatę rebrandingową. To oznacza, że sumarycznie koszty licencjonowania dla jednego modelu wynoszą nawet kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy dolarów.
Co wydaje się być oczywiste, taka sytuacja z pewnością odbije się na cenach zasilaczy – wszystkie dodatkowe koszty z pewnością zostaną przeniesione na klientów, co przełoży się na podwyżki. Nie wiadomo oczywiście, jak wysokie one będą – można się spodziewać, że w przypadku popularnych producentów wzrosty cen będą znacznie mniejsze, niż w kontekście firm sprzedających stosunkowo niewiele egzemplarzy, przez co jednostkowy koszt będzie zauważalnie wyższy.
Istnieje jednak alternatywne rozwiązanie problemu – mowa o próbie przesiadki na inną agencję certyfikacyjną. Mowa tu np. o firmie Cybernetics, która stosuje znacznie niższe stawki, ale jest przy tym także znacznie mniej znana w branżowym światku. Czas pokaże, na jakie rozwiązanie zdecydują się producenci.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.