Premiera Cyberpunka 2077 już jutro, a atmosferę podgrzały bardzo dobre recenzje które pokazują, że mamy do czynienia z bardzo dobrym tytułem. Niestety okazuje się również, że gra rozgrzeje nasze karty graficzne do czerwoności. I że technologia DLSS może być zbawieniem dla posiadaczy kart graficznych od Nvidii.
Wielu z nas zastanawia się, czy będziemy w stanie pograć w Cyberpunka 2077 w zadowalającej jakości oprawy graficznej – co więcej, gracze oczekujący na ten tytuł często decydowali się na upgrade swojego sprzętu tylko po to, by móc odpalić nową produkcję studia CD Projekt RED. Jak pokazują jednak najnowsze benchmarki opublikowane przez Nvidię, nawet w kontekście topowych układów graficznych z linii GeForce RTX 30xx bariera 60 FPS może być bardzo trudna do przekroczenia.
Brzmi to dość niedorzecznie, ale tak w praktyce jest. Producent układów graficznych postanowił wziąć na warsztat pięć najwydajniejszych GPU z linii GeForce, które znajdziemy w sklepach i sprawdzić, czy zabawa w 4K czy WQHD w satysfakcjonującej płynności będzie możliwa. Jak się okazuje – niekoniecznie, przynajmniej bez wykorzystania DLSS.
Platformę testową oparto na procesorze Core i9-10900K i 32 GB RAM, więc to naprawdę solidna podstawa do ultrawydajnego sprzętu do gier. Cyberpunkowi 2077 taki sprzęt jest jednak niestraszny.
W testach rozdzielczości 4K przy ustawieniach graficznych Ultra i wykorzystaniu ray tracingu żaden z topowych układów – RTX 3090, RTX 3080 i RTX 2080 Ti nie był w stanie przekroczyć progu 30 klatek na sekundę. Dopiero technologia skalowania rozdzielczości DLSS zmieniła sytuację na lepszą, ale i tak próg 60 FPS nie został przekroczony w żadnym z tych wypadków.
Sytuacja nieznacznie polepsza się w przypadku rozdzielczości WQHD. Próg 30 klatek bez wykorzystania DLSS przebijają tylko RTX 3080 i 3090, z kolei ta technologia umożliwia im przekroczenie progu 60 klatek na sekundę. Pozostałe testowane GPU – RTX 3070, 2080 Ti i 3060 Ti – przekraczają próg 30 FPS tylko po zastosowaniu DLSS.
Na szczęście w rozdzielczości FullHD każdy z pięciu układów gwarantuje przekroczenie 30 klatek na sekundę, ale tylko jeden – RTX 3090 – osiąga granicę 60 FPS bez wsparcia technologii DLSS.
Czy to dowód na słabość nowych układów Nvidii? Otóż niekoniecznie – wiele mówi się bowiem o całej masie błędów technicznych, które trapią pecetową wersję tego wielkiego hitu. Zespół CD Projekt zapowiedział oczywiście szereg poprawek, które mają wyeliminować błędy i usprawnić działanie i niewykluczone, że jednym z podstawowych antidotów na tę sytuację będzie tzw „Day One patch”, czyli duża poprawka, która zostanie zaaplikowana w dniu premiery gry. Można więc spodziewać się, że za jakiś czas wyniki wykręcane przez topowe GPU od Nvidii będą nieco lepsze od tych, które osiągnęła Nvidia w swoich wewnętrznych testach.
Te rezultaty pokazują także, że wprowadzona niedawno do obiegu technologia skalowania rozdzielczości DLSS to znakomite panaceum na zbyt niski klatkarz w przypadku najbardziej wymagających tytułów. To także szansa na prowadzenie płynnej rozgrywki w rozdzielczości 4K, co przecież wcale nie jest oczywistością nawet w przypadku najbardziej wydajnych maszyn z topowymi podzespołami.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.