Teoretycznie dla wielu graczy spółka ZeniMax Media może nie być specjalnie znana z nazwy – to jednak potężny, growy konglomerat, którego kupnem we wrześniu ubiegłego roku, w sam raz przed premierą konsol nowej generacji, zainteresował się Microsoft. Już sama kwota transakcji pokazuje, że mamy do czynienia z nie lada transakcją – koncern z Redmond wyłoży bowiem aż 7,5 miliarda dolarów, co stanowi bez wątpienia jedno z największych przejęć w historii branży gier wideo.
Dziś okazało się, że droga do sfinalizowania tej transakcji jest już w pełni otwarta – zgodę na jej dokonanie wyraziła Komisja Europejska, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by spółka ZeniMax Media oficjalnie trafiła pod skrzydła Microsoftu.
Osiem znakomitych deweloperów, mnóstwo świetnych marek – to wielki kapitał Microsoftu
Na co Microsoft wyłoży tak potężną ilość gotówki? Przede wszystkim na Bethesdę – ten legendarny deweloper skupia pod sobą mnóstwo kultowych marek, z The Elder Scrolls i Falloutem na czele, a niebawem pojawi się długo oczekiwana kosmiczna produkcja Starfield. Ale to nie koniec atrakcji, bowiem wraz z Bethesdą do zespołu giganta z Redmond dołącza aż siedem innych zespołów:
- id Software (Doom, Quake)
- ZeniMax Online Studios (The Elder Scrolls Online)
- Arkane Studios (Prey, Dishonored)
- MachineGames (Wolfenstein)
- Tango Gameworks (The Evil Within, nadchodzące Ghostwire: Tokyo)
- Alpha Dog (producent gier mobilnych)
- Roundhouse Studios (zespół powstały na bazie Human Head Studios, znanego z Prey (2006)
Robi wrażenie, prawda? To zestaw naprawdę znakomitych ekip, które posiadają w swoim portfolio szalenie popularne marki, które zapewne będą rozwijane przez twórców jeszcze przez długie lata. Co ważne z punktu widzenia graczy posiadających w swoim pokoju konsole Xbox lub pecety – głównie na tych platformach.
Choć Phil Spencer – szef dywizji Xbox w Microsofcie – przekonywał, że deweloperzy wchodzący w skład ZeniMax Media nie będą zamykać się wyłącznie na platformy Microsoftu i produkcje tych deweloperów będą trafiać także na konsole Sony, to żadnym zaskoczeniem nie jest fakt, że przynajmniej część z tych produkcji pojawi się tylko na konsolach Xbox Series X/S oraz pecetach.
Nadciąga fala „exclusive’ów” dla Xboksa
Można oczekiwać, że będą to zwłaszcza nowe, niezapowiedziane jeszcze tytuły stworzone w ramach nowych marek, ale niewykluczone, że Microsoft zechce zachęcić do zakupu Xboksów, oferując na wyłączność nowego Fallouta czy Dooma. Bo dlaczego nie?
Co ważne dla posiadaczy abonamentu Xbox Game Pass, znakomita większość premierowych tytułów będzie pojawiać się w dniu premiery także w ramach tej subskrypcji. A już w tym tygodniu Microsoft ma ogłosić solidny rzut różnorodnych produkcji, które zasilą tę usługę w najbliższych dniach. To może być naprawdę mocna zachęta do zakupu dostępu już teraz, o ile jeszcze tego nie zrobiliście.
Tym samym Microsoft prawdopodobnie zaczyna podążać w kierunku odwrotnym do Sony, które planuje szersze otwarcie się na pecety i udostępnienie części swoich hitowych, ekskluzywnych produkcji także na klasycznych „blaszakach”. Paradoksalnie na tych wszystkich ruchach najlepiej mogą wyjść właśnie posiadacze PC, a przecież jeszcze niedawno mówiło się o śmierci pecetowego grania.
Los czasami jest przewrotny.