Wiele wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach ceny kolejnych podzespołów komputerowych znacząco poszybują w górę. Mowa o pamięciach RAM, których produkcja jest obecnie deficytowa, co w bardzo znaczący sposób odbije się na kwocie, jaką będziemy musieli wydać na ich zakup. To jednak nie jedyne części, które podrożeją w najbliższych miesiącach.
Mamy drogie karty graficzne, za moment (w związku z pojawieniem się nowej kryptowaluty) ceny powędrują w górę także w przypadku dysków SSD i HDD. Jak się jednak okazuje, to absolutnie nie koniec karuzeli podwyżek związanych ze sprzętem komputerowym.
Niepokojące informacje docierają do nas prosto od analityków z firmy TrendForce. Według ich założeń mocno podrożeją ceny pamięci RAM, co ma związek z negocjowaniem nowych umów pomiędzy producentami modułów z odbiorcami końcowymi. Największe wzrosty cen pamięci mają pojawić się niestety w segmencie kości przeznaczonych do komputerów stacjonarnych i laptopów.
I tak oto cena sprzedaży standardowego, 8 GB modułu DDR4 o taktowaniu 2666 MHz wzrosła aż o 25% w porównaniu do pierwszego kwartału 2021 roku. Zwiększenie cen może sięgnąć średniego progu nawet 28%, a taka podwyżka niestety zdecydowanie znajdzie przełożenie na ceny tego kluczowego komponentu.
Jednym z powodów tego stanu rzeczy jest fakt, że wielu producentów szykuje się na zwiększoną podaż na komputery PC w związku z pracą zdalną oraz tradycyjnie mocnym zakupowo okresem powrotu do szkół. Szczególnie mocne wzrosty widać głównie w segmencie laptopów – ich produkcja ma wzrosnąć o blisko 8% w porównaniu z pierwszym kwartałem tego roku.
Podwyżka cen pamięci RAM ma także inną, tragikomiczną stronę – oznacza ona bowiem podwyżkę cen pamięci graficznych, montowanych w GPU. To oznacza, że i tak horrendalnie drogie już układy mogą stać się w najbliższych tygodniach jeszcze droższe.
Coraz śmieszniej to brzmi, ale muszę to napisać – z ulepszeniem komputerów lepiej się wstrzymać. I to zapewne do przyszłego roku (co najmniej).
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.