Czy ASUS ROG Strix SCAR 17 G733Q to bezkompromisowy laptop dla gracza? Sprawdzam to testując wersję z procesorem Ryzen 9 5900HX i grafiką GeForce RTX 3080.
Seria ROG cieszy się w Polsce sporym uznaniem. Najnowszy reprezentant tej linii – model ROG Strix SCAR 17 G733Q udowadnia, że na produkcji laptopów gamingowych ASUS zna się jak mało kto.
Procesor Ryzen 9 5900HX, grafika GeForce RTX 3080 z TGP na poziomie 115W, pojemne dyski SSD pracujące w trybie RAID, solidny ekran 300 Hz z dobrym odwzorowaniem kolorów i masywna obudowa z zaawansowanym system chłodzenia stworzonym z myślą o podkręcaniu. Co tu kryć – nowy ASUS ROG Strix SCAR 17 G733Q to wymarzona maszyna do grania. Czas sprawdzić, czy ma jakieś wady.
Zacznijmy od oczywistości – to nie jest komputer dla każdego. Kupno najnowszego ROG Strix SCAR 17 G733Q oznacza bowiem spore wydatki. W sklepach znajdziesz kilka różnych konfiguracji laptopa, ale nawet w wypadku najtańszej koszty przekroczą 10 tys. zł.
Drogo? To już rzecz dyskusyjna. Z jednej strony oczywiście to spory wydatek zważywszy na polskie zarobki. Z drugiej, to nie jest budżetowa wersja gamingowego laptopa dla ludu, a topowy notebook z najwyższej półki. Tu cena ma znaczenie drugorzędne.
Wspominałem, że koszty przekraczają 10 tys. zł, ale warto podkreślić, że mowa tutaj o wersji z procesorem Ryzen 7. Testowany przez nas model to jeszcze wyższa konfiguracja, która kosztuje, bagatela, 15 tys. zł. O ile uda się ją znaleźć, bo aktualnie sprzętu nie kupisz nawet w oficjalnym sklepie producenta.
Tak prezentuje się specyfikacja ASUS ROG Strix SCAR 17 G733Q w wersji testowanej przez mobiManiaK.pl:
ASUS ma kilka gamingowych serii w ofercie i choć Strix SCAR wizualnie nie imponuje tak, jak choćby Zephyrus Duo, to zdecydowanie przykuwa uwagę. To zasługa nie tylko licznych kanałów wentylacyjnych, ale również barwnego podświetlenia – klawiatury, logo na pokrywie i podstawy obudowy.
Tak duża ilość podświetlonych elementów, w połączeniu z agresywnym, drapieżnym wręcz wzornictwem może się podobać – szczególnie, jeśli lubisz laptopy rozświetlone, jak choinka na gwiazdkę.
Warto też wspomnieć o kilku ciekawych wzorniczych zabiegach, które wyróżniają G733Q z tłumu innych gamingowych komputerów. Pierwsza to design pokrywy – ukośna linia dzieli ten element na dwie strefy, wykończone w odmienny sposób. Ta sama linia wskazuje również początek drugiego nietypowego elementu, czyli Armor Caps.
Armor Caps to specjalna nakładka na jeden z narożników obudowy. Domyślnie ten element jest szary, ale w pudełku znajdziesz również wersję srebrną oraz przezroczystą – możesz więc zaakcentować swoje indywidualne preferencje zakładając taki Caps, na jaki masz ochotę.
Trzecie, bardzo nietypowe rozwiązanie to sposób wykończenia pulpitu roboczego. Ten również został podzielony na dwie strefy – jedną wykończono w czarnym macie, drugą pozostawiono lekko przezroczystą, dzięki czemu widzisz niektóre podzespoły komputera.
Uwagę przykuwa również spód laptopa, który kryje rozbudowaną sieć kanałów wentylacyjnych. Do tego projektanci zadbali o to, aby niektóre partie spodniej płyty wykończyć z pomocą gumy, inne „zwykłego” plastiku, a całość tworzy ciekawą geometrycznie kompozycję. Wszystkie te zabiegi sprawiają, że ASUS ROG Strix SCAR 17 G733Q zdecydowanie zasługuje na miano nietuzinkowego laptopa gamingowego.
ASUS zdecydował się postawić niemal w 100% na plastik (tylko pokrywa jest ze stopu aluminium), stąd laptop nie jest wyjątkowo ciężki jak na swoje gabaryty – waży 2,7 kg. Warto natomiast dodać, że samo spasowanie wszystkich elementów jest dobre, ale nie doskonałe. Zdecydowanie jest tu miejsce na poprawę w przyszłości.
Ekran wspiera się na dwóch solidnych zawiasach, pozwalających na wychylenie do około 140 stopni. Opór stawiany przez zawiasy jest zauważalny, ale jednocześnie bez problemu podniesiesz pokrywę jednym palcem.
Rewelacyjnie prezentuje się ekran. Jest okolony bardzo smukłymi ramkami, a dolna część ramy została dodatkowo wycięta we wzór pasujący do designu obudowy, dzięki czemu wyświetlacz wizualnie wypełnia cały obrys pokrywy.
Aby tego dokonać, projektanci zdecydowali się całkowicie wyrzucić kamerkę. W mojej ocenie to zabieg słuszny – marnej jakości kamerka (a takie zwykle instalowane są w nawet najdroższych notebookach) to żadna konkurencja dla rozwiązań typu Razer Kiyo Pro.
To, co boli bardziej, to jednoczesny brak czytnika linii papilarnych, a więc nie ma żadnej możliwości, aby skorzystać z systemu logowania Windows Hello – pozostaje tylko ręcznie wpisywać hasło lub PIN. Ewentualnie skorzystać z klucza ASUS Keystone II, którego jedna z funkcji umożliwia przyspieszone logowanie. Jest to jednak rozwiązanie niszowe i raczej uciążliwe z punktu widzenia codziennej pracy z laptopem.
Zaskakująco dobrze wypada sekcja audio. Choć kamerki nie ma to skorzystasz z wbudowanych mikrofonów z dwukierunkową redukcją szumów – zbierają mało zakłóceń z systemu chłodzenia i pozwalają nagrywać czysty i wyraźnie brzmiący dźwięk.
Jeszcze lepsze są jednak głośniki. ASUS postawił na cztery punkty (dwa 4-watowe skierowane w dół i dwa 2-watowe skierowane w stronę użytkownika), które grają nie tylko ładnie i klarownie, ale dają nawet posmak basu! To rzadko spotykane nawet w topowych laptopach dla graczy, więc zdecydowanie warto to odnotować. Dodam, że nie zabrakło też wsparcia dla Dolby Atmos.
Jak na gamingowego laptopa przystało serwisowanie nie sprawia specjalnych trudności. Żadna ze śrub nie jest ukryta lub niestandardowo zabezpieczona, a obudowa jest spięta na klasycznych zatrzaskach. Warto natomiast pamiętać, że do spodniej płyty idą kabelki zasilające pasek ledowy w podstawie laptopa – zanim więc zdejmiesz osłonę, zdemontuj ostrożnie te połączenia.
Pomimo sporych gabarytów laptop nie oferuje specjalnie wielu portów. Do dyspozycji użytkownika producent oddał 3 złącza USB 3.2 (Gen 1), jedno gniazdo USB-C 3.2 (Gen 2) z funkcją przesyłania obrazu 4K@60 i trybem Power Delivery (można z jego pomocą awaryjnie zasilić laptopa ładowarką do 100W), jeden dedykowany port wideo w postaci HDMI w standardzie 2.0b oraz po jednym porcie audio (combo mikrofon/słuchawki) i LAN.
Całość uzupełnia złącze ASUS Keystone II, zabrakło za to czytnika kart pamięci. To może przeszkadzać. Nie tyle graczom, bo ci zazwyczaj kart SD nie używają, ile użytkownikom patrzącym na ROG Strix SCAR 17 G733Q przez pryzmat pracy – bo jak przeczytasz w dalszych partiach niniejszej recenzji, laptop ASUSa oferuje dużo więcej, niż tylko gamingową wydajność.
Warto też wspomnieć, że z uwagi na konstrukcję systemu chłodzenia porty ulokowano albo z tyłu urządzenia, albo na lewym boku. To rozsądnie zaplanowane rozwiązanie, bo przenosi większość kabli za bryłę laptopa, dzięki czemu nie plączą się po bokach.
ROG Strix SCAR 17 G733Q został wyposażony w jedną z najlepszych klawiatur z katalogu ASUSa. To model z optyczno-mechanicznymi przełącznikami, co oznacza, że czas reakcji jest błyskawiczny (tylko 0,2 ms), a same klawisze dają wyraźny, komfortowy skok (1,9 mm) i wyczuwalną odpowiedź. Nie bez przyczyny klawiatury tego typu uznawane są często za najlepsze dla graczy.
Na pochwałę zasługuje też rozmieszczenie klawiszy. Projektanci nie próbowali wcisnąć do G733Q uniwersalnej klawiatury z mniejszego laptopa (co jest nagminne w wypadku wielu laptopów 16″+) – zamiast tego stworzyli dedykowany układ wykorzystujący w pełni sporą dostępną powierzchnię pulpitu roboczego. Klawisze są rozmieszczone w wygodnych odstępach, a blok numeryczny ma pełnowymiarowe płytki, podobnie jak sekcja strzałek. Jest nawet wydzielony, duży przycisk przechwytywania ekranu!
Nie zabrakło też kilku specjalnych, dedykowanych przycisków pod kluczowe skróty – m.in. uruchomienie programu ROG Armoury Crate czy wyciszenie chłodzenia. To wszystko sprawia, że pisanie na laptopie jest czystą przyjemnością – to zdecydowanie najwyższa półka, zaraz obok biznesowych ThinkPadów z najwyższych linii Lenovo.
Rewelacyjnym dodatkiem jest w końcu podświetlenie klawiszy RGB Aura Sync, czyli 3-stopniowe, indywidualne podświetlenie każdego klawisza w palecie RGB. Do sterowania tą funkcją służy jedna z aplikacji składowych pakietu ROG Armoury Crate. Aura Sync nie tylko pozwala tworzyć przeróżne kombinacje świetlne, ale też w łatwy sposób integruje wszystkie kompatybilne z tym systemem elementy w jedną, zsynchronizowaną całość.
Na uwagę zasługuje także gładzik. Parametry tego elementu wyposażenia zapewne graczy niespecjalnie interesują, ale jeśli planujesz na G733Q także pracować w drodze, to z pewnością spodoba ci się to, że płytka jest duża, wygodna w obsłudze i ma przyjemną w dotyku powłokę dającą dobry poślizg. Obsługuje funkcję wielodotyku, a prawo- i lewoklik zintegrowano w belce ukrytej pod touchpadem.
Miłą niespodzianką jest obecność porządnej matrycy typu IPS. To 17,3-calowy model wyprodukowany przez firmę Sharp, nie wyróżniający się pod względem rozdzielczości (oferuje 1920×1080 pikseli, czyli Full HD), za to gwarantujący szerokie kąty widzenia i bardzo wysoką częstotliwość odświeżania obrazu – aż 300 Hz.
Co więcej, czas reakcji to raptem 3 ms (GtG), nie zabrakło też wsparcia dla technologii Adaptive-Sync – jest więc wszystko, czego trzeba, aby wykorzystać potencjał mocnej grafiki.
Po stronie plusów zapisać można również maksymalne podświetlenie wyświetlacza sięgające niemal 390 cd/m2. Żeby nie było zbyt kolorowo, słabo wypada niestety wskaźnik nierównomierności podświetlenia – to aż 17%, co w laptopie klasy G733Q zdecydowanie zasługuje na krytykę. Ekran pokryto matową powłoką, która zmniejsza problemy z niechcianymi refleksami czy odbiciami, więc na laptopie można w miarę komfortowo pracować nawet przy silnym świetle.
Odwzorowanie kolorów to niemal 100% dla palety sRGB i 73% dla AdobeRGB, co oznacza, że laptop sprawdzi się nie tylko w roli konsoli, ale także narzędzia do obróbki grafiki czy filmów. Nie jest to rzecz jasna poziom dedykowanej stacji graficznej, co nie zmienia faktu, że jeśli szukasz sprzętu do edycji multimediów i kreatywnej pracy w przerwach między graniem, kupno ROG Strix SCAR 17 G733Q na pewno warto wziąć pod uwagę.
Jeśli G733Q kupujesz z myślą o zastąpieniu domowego peceta, czas pracy na baterii zapewne nie będzie dla ciebie priorytetem. Warto natomiast wiedzieć, że także na tym polu nowy laptop ASUSa ma sporo do zaoferowania.
Zacznijmy od tego, że wewnątrz obudowy znajdziesz akumulator 90 Wh, a w pakiecie ROG Armoury Crate możesz do pewnego stopnia przytemperować wydajność maszyny, aby osiągnąć lepsze czasy pracy na jednym ładowaniu w sytuacji, gdy nie potrzebujesz 100% mocy obliczeniowej. To wszystko pozwala na osiągnięcie sporej rozpiętości w czasie użytkowania.
Jeśli grasz, z ładowarką przywitasz się już po około 90 minutach, co trudno uznać za zaskoczenie zważywszy na obecność procesora o TDP na poziomie 45W i grafiki konsumującej nawet powyżej 130W pod obciążeniem (dodam, że zasilacz ma 240W – to dobrze pokazuje energochłonność tego modelu).
Jeśli pracujesz, możesz przełączyć się na zintegrowaną grafikę, zmniejszyć wydajność procesora i włączyć jeden z energooszczędnych scenariuszy – to pozwoli osiągnąć od 6 do nawet 10 godzin pracy z daleka od gniazdka, zależnie od tego, jak intensywnie obciążysz komputer.
Jako ciekawostkę dodam, że istnieje też możliwość podładowania akumulatora z pomocą portu USB-C, przy czym tu górną granicą jest wartość 100W wymuszona przez standard złącza – to jednak niezła opcja, jeśli np. pracujesz w pociągu, a nie chcesz dźwigać normalnego zasilacza.
ASUS ROG Strix SCAR 17 G733Q jest dostępny w kilku konfiguracjach, ale bez dwóch najmocniejsza to wariant, który mieliśmy przyjemność testować. Mówimy tu o edycji z 8-rdzeniowym procesorem AMD Ryzen 9 5900HX (o taktowaniu na poziomie 3,3 GHz, ale rozpędzający się w szczycie do 4,6 GHz) i układem graficznym NVIDIA GeForce RTX 3080 Laptop z 16 GB pamięci i TGP na poziomie 115W.
Topowe są tu zresztą wszystkie komponenty, bo do tego mamy przecież 32 GB RAM na kościach DDR4 3200 MHz, co powinno wystarczyć nawet najbardziej wymagającym użytkownikom tej maszyny, oraz duet dysków SSD z interfejsem NVMe o pojemności 1 TB każdy. Całość uzupełnia WiFi Intela w standardzie 6 ax.
Taki zestaw jest w stanie udźwignąć każde zadanie, co potwierdzają też wyniki popularnych testów syntetycznych i benchmarków. Wewnątrz obudowy Strix SCAR 17 G733Q drzemie olbrzymi zapas mocy obliczeniowej – ten laptop wydajnością przebija niejednego desktopa, a pod pewnymi względami może również rywalizować z topowymi stacjami roboczymi i maszynami do obróbki multimediów (w benchmarku Procyon Photo Editing dla programów Adobe Photoshop i Lightroom Classic laptopa ASUSa zdobył ponad 6,2 tys. punktów).
Przejdźmy jednak do głównej atrakcji, czyli do odpowiedzi, jak się gra (lub jak się kopie – zależnie od oczekiwań). Motorem napędowym G733Q jest topowy układ graficzny serii GeForce, czyli model RTX 3080 Laptop wyposażony w 16 GB pamięci GDDR6 na 256-bitowej magistrali. Kluczowym tym kontekście parametrem jest oczywiście wartość TGP – to 115W z opcją podbicia do 130W korzystając z technologii Dynamic Boost 2.0.
Wybrany przez ASUSa wariant RTX 3080 nie jest szczytem możliwości tej serii (w kontekście TGP), ale zdecydowanie plasuje się w górnych pułapach dostępnych na rynku rozwiązań. Tym bardziej że poza klasycznym trybem Performance producent przygotował również tryb Turbo oraz tryb ręcznego podkręcania taktowania rdzeni i pamięci, więc potencjał do zwiększenia wydajności laptopa jest widoczny.
Najszybciej docenią to… górnicy. W trybie standardowym (1500 MHz na rdzeniach / 7000 MHz na pamięci) w wypadku algorytmu Dagger-Hashimoto liczyć możesz na około 53 MH/s, ale wystarczy skorzystać z ogromnych możliwości tuningu tej maszyny, aby wyciągnąć nawet 63-64 MH/s przy zużyciu energii na poziomie około 130W dla samego GPU. To gigantyczny wzrost wydajności względem standardowych ustawień.
Równie dobrze jest w grach. Strix SCAR 17 G733Q nie boi się zabawy w Full HD na najwyższych ustawieniach w każdym tytule na rynku, co najlepiej widać na poniższym wykresie, gdzie zebrałem wyniki testów dla popularnych gier i benchmarków – nie uwzględniają one ręcznego podkręcania GPU, a jedynie zabawę w trybie Turbo.
Cieszy również fakt, że nawet w trybie Turbo nie można narzekać na kłopoty ze stabilnością. Strix SCAR 17 G733Q w cuglach przeszedł każdy test obciążenia, wliczając w to nasz standardowy, 20-krotnie zapętlony 3DMark Stress Test (osiąga wynik 98,4% dla benchmarku Port Royal).
Potężne kanały wentylacyjne tłoczą powietrze przez cztery radiatory i dwa wentylatory wyróżniające się ulepszoną konstrukcją i poprawionym przepływem powietrza. Do tego dochodzi środek termoprzewodzący z ciekłego metalu na procesorze, co pozwala na szybsze i skuteczniejsze rozproszenie ciepła.
W efekcie zarówno w czasie kopania, jak i podczas grania temperatury na GPU pozostają na rozsądnym poziomie, nieprzekraczającym 70 stopni C – i to już z uwzględnieniem delikatnego tuningu i podkręcania! Mniejszy zapas jest przy CPU – tam temperatura sięga już 95 stopni C.
Co ciekawe, choć ten zaawansowany system chłodzenia potrafi nieźle pohałasować (zwłaszcza w trybie ręcznego tuningu, gdzie wyciskasz z podzespołów 100% mocy) to i tak na tle niedawno testowanego przez nas AORUSa 15G XC czy Hyperbooka NH7 wypada bardzo dobrze – a to przecież laptop o wyższej wydajności!
Warto też dodać, że w czasie mniej intensywnej eksploatacji komputera hałas przestaje być problemem, bo wentylatory pracują niemal bezgłośnie. Do tego w pakiecie ROG Armoury Crate znajdziesz też dedykowany tryb cichy, w którym można nawet pograć przy stosunkowo niewielkim szumie – oczywiście wydajność na tym srodze ucierpi, ale przecież nie każda gra wymaga wykorzystania pełnego potencjału G733Q.
Cieszy też fakt, że pomimo tak dużego „grzejnika” w środku obudowa nie ma tendencji do nagrzewania się. Punktowo temperatura w niektórych miejscach sięga 44 stopni C, ale w praktyce nie powoduje to żadnego dyskomfortu. Trzeba tylko uważać na boczne wyloty powietrza – tam lubi się zrobić ciepło.
Oprogramowanie ROG Armoury Crate to bez dwóch zdań jeden z najciekawszych pakietów usprawnień, jakie można znaleźć na rynku gamingowym. W mojej ocenie nie jest może tak intuicyjny, jak AORUS Control Center (pisaliśmy o nim przy okazji recenzji laptopa Gigabyte AORUS 15G XC), ale to zdecydowanie ścisła czołówka.
Z poziomu Armoury Crate szybko aktywujesz (lub zmienisz) najważniejsze ustawienia systemu – od trybu pracy i profil ekranu, przez podkręcanie podzespołów i chłodzenia, na modyfikacji podświetlenia klawiszy kończąc. Pobierzesz też nowe sterowniki i dostroisz ustawienia pod konkretne gry. Krótko rzecz ujmując – zmienisz wszystko, co warto w tym laptopie ustawić.
Po stronie minusów zapisać za to trzeba dołączone do pakietu oprogramowanie firmy McAfee – z uwagi na wyjątkowo irytujący i wszędobylski marketingowy spam, tę konkretną aplikację w moim odczuciu najlepiej jest usunąć.
ASUS ROG Strix SCAR 17 G733Q to jeden z najciekawszych gamingowych laptopów, jakie gościły na maniaKach. To również jeden z droższych komputerów mobilnych, więc siłą rzeczy kierowany jest do stosunkowo wąskiej grupy odbiorców.
Warto przy tym pamiętać, że choć wydatek 10-15 tys. zł (zależnie od konfiguracji) to koszt zdecydowanie niemały, to realia rynkowe są bezlitosne – wydajnych kart graficznych albo nie ma, albo kosztują tyle, co cały ROG Strix SCAR 17 G733Q. W tym konkretnym kontekście cena gamingowego laptopa ASUSa nie jest więc tak kosmiczna, jak może się to wydawać.
Jeśli chcesz zbić koszty, warto rozważyć zakup edycji z Ryzenem 7 – kosztuje około 10 tys. zł i jest faktycznie dostępna w sklepach (czego o wersji z Ryzenem 9 napisać niestety nie mogę), a pod względem wydajności w grach nie będzie dalece odstawać od najmocniejszej konfiguracji.
To dobrze zrobiony i równy laptop. Ma solidny ekran, wygodną klawiaturę i mocne podzespoły, więc sprawdzi się nie tylko w roli konsoli do gier, ale także narzędzia do pracy. Ba, w przerwach między i jednym i drugim jest też świetną koparką do kryptowalut.
Czy nowy Strix SCAR 17 G733Q ma jakieś wady? Owszem. Największą są limity energetyczne, które temperują najmocniejszą grafikę w ofercie NVIDII. Trzeba jednak mieć świadomość, że ich podniesienie zapewne wymagałoby dalszej rozbudowy systemu chłodzenia i w efekcie zwiększenia gabarytów laptopa – tymczasem Strix SCAR 17 G733Q jak na komputer gamingowy jest stosunkowo kompaktowy.
ASUS ROG Strix SCAR 17 G733Q to świetny komputer do gier i udany laptop do pracy. Jeśli jego cena mieści się w twoim budżecie, warto rozważyć ten zakup – nie pożałujesz. Od nas sprzęt dostaje maniaKalne wyróżnienie „Wybór redakcji”.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.