Choć Philips raczej nie jest znany z oferowania szerokiego portfolio monitorów przeznaczonych dla graczy, to oferta cały czas się poszerza. Co ważne, tymi sprzętami zdecydowanie warto się zainteresować, co potwierdza najnowszy, ciekawy model z linii Momentum, oferujący bardzo dobre odświeżanie oraz kolorystykę.
Monitory Philipsa bardzo często wybieramy pod kątem uniwersalnych sprzętów do biura czy też modeli dla profesjonalistów, ale znacznie rzadziej decydujemy się na ten krok, mając na uwadze dobre parametry w trakcie rozgrywki. To jednak powoli się zmienia, a pokazuje to najnowszy monitor Philips Momentum 272M1RPE.
240 Hz i niski czas reakcji? To dobra informacja dla gracza
To 27-calowy sprzęt, który będzie dobrym wyborem dla osób szukających monitora bez gamingowych smaczków i bajerów – konstrukcja tego modelu jest bardzo prosta i elegancka, a wielofunkcyjna podstawka umożliwia regulację praktycznie wszystkich parametrów ustawienia monitora, włącznie z pivotem. A przy tym naprawdę nieźle wygląda.
W monitorze zastosowano matrycę typu IPS o rozdzielczości FullHD – olbrzymim plusem tej matrycy jest bardzo wysoka częstotliwość odświeżania wynosząca 240 Hz, a także czas reakcji na poziomie 1 ms (GtG). Potencjalnych nabywców ucieszy także solidna jasność maksymalna wynosząca 400 nitów, dzięki czemu monitor nie będzie miał żadnych problemów z obsługą treści w trybie HDR.
Sporą zaletą tego modelu jest także kolorystyka – ekran został fabrycznie skalibrowany do poziomu Delta E < 2, co przekłada się na 119% pokrycia palety sRGB, 95% NTSC oraz 93,4% Adobe RGB.
Gracze z pewnością będą zadowoleni ze wsparcia dla najwydajniejszej odsłony technologii AMD FreeSync, czyli Premium Pro, a w trakcie codziennego użytkowania z pewnością docenimy obecność rozwiązań redukujących emisję szkodliwego niebieskiego światła oraz migotania. W zestawie portów znajdziemy z kolei 2x HDMI 2.0, DisplayPort 1.4, 5x USB oraz złącze słuchawkowe 3,5 mm.
Jest Ambiglow, jest zabawa
Wspominałem, że w tym monitorze nie znajdziemy gamingowych elementów? Pewną namiastką takich bajerów będzie system Ambiglow – dzięki niej możemy wyświetlić pełną paletę barw wokół rogów wyświetlacza, co działa podobnie do technologii Ambilight znanej z telewizorów tego producenta.
Monitor powinien trafić do Europy w ciągu kilku tygodni – niestety nie znamy jego ceny, ale można się spodziewać, że będzie to model z wysokiej półki cenowej.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
A bądź sobie fanem szajsunga. Co to za wykładnik że jesteś sobie fanem tego crapu. Oczu nie męczy większość współczesnych monitorów, a nawet wystarczy sam filtr barwy niebieskiej.
400 nitów? Dziękuję, do widzenia.
Jak będzie 1000 ten artykuł będzie interesujący.
osobiście jestem fanem monitorów samsunga, mam g5 i nie męczy w ogóle oczu.