>

Oto konkurencja dla DLSS. Jak działa FidetlityFX od AMD i czemu granie w 4K na słabszym sprzęcie jest ok?

Niespodziewanie dla wielu, technologia DLSS od Nvidii stała się jednym z głównych narzędzi wykorzystywanych przez posiadaczy kart graficznych z rodziny GeForce RTX. Na podobne rozwiązanie decyduje się właśnie AMD, które wprowadza technologię FidelityFX Super Resolution – co ważne, będzie ona znacznie szerzej dostępna, niż wspomniane DLSS.

Technologia upscalingu jest dla wielu znana przede wszystkim z projektorów multimedialnych – wiele z nich prezentuje obraz w niższej rozdzielczości natywnej, stosując technikę programowego podniesienia rozdzielczości przy jak najmniejszej stracie na jakości obrazu. Właśnie w ten sposób działa DLSS, a więc bardzo popularna technologia umożliwiająca grę w 4K przy znacznie wyższej ilości klatek na sekundę w porównaniu do natywnego wyświetlania tej rozdzielczości.

To samo zamarzyło się także AMD, czego efektem jest rozwiązanie o nazwie FidelityFX Super Resolution, które już 22 czerwca pojawi się oficjalnie na wielu kartach graficznych z rodziny Radeon, ale nie tylko – z tego dobrodziejstwa będą mogły także skorzystać konkurencyjne GPU od Nvidii.

Jak działa AMD FidelityFX Super Resolution?

Na czym polega to rozwiązanie? To proste – FidelityFX korzysta ze wspomnianej już techniki upscalingu, która generuje wyższą rozdzielczość z każdej wyświetlanej klatki obrazu. To oznacza, że nie korzysta ona z historycznych danych czy buforów obrazu uzyskanych wcześniej, ale robi to na bieżąco – także bez wykorzystywania techniki maszynowego uczenia.

Dzięki temu w grach będziemy mogli osiągnąć nawet 3-krotnie lepszy wynik klatek na sekundę w porównaniu do parametrów, jakie osiągamy w natywnej rozdzielczości 4K. FidelityFX będzie działać w kilku trybach, zmieniających stosunek jakości do szybkości działania gier – oczywiście im mniejsza jakość, tym większa liczba FPS, ale AMD zapewnia, że różnice będą praktycznie niezauważalne w kontekście wizualnym.

Nawet 100 klatek na sekundę różnicy

Działanie FidelityFX zaprezentowano na przykładzie gry Godfall, która w natywnej rozdzielczości 4K na karcie Radeon RX 6800 XT osiąga wynik 49 FPS, ale już przy ustawieniu skierowanym na wydajność mamy do czynienia z rezultatem na poziomie aż 150 klatek na sekundę. To praktycznie przepaść.

Narzędzie tworzone przez AMD będzie dostępne na bazie licencji open source – to oznacza, że dostęp do niego będzie otwarty i prawdopodobnie prostszy do implementacji. Nie spodziewajcie się jednak, że z FidelityFX zaczną nagle korzystać tysiące gier. Na razie AMD mówi o obsłudze tej techniki przez 10 deweloperów w 2021 roku, co zapewne przełoży się na kilkadziesiąt popularnych tytułów. Oczywiście jest to tylko początek, bo ambicje obozu „czerwonych” w tym temacie są zapewne znacznie większe. AMD zapewnia także o wsparciu dla popularnych bibliotek graficznych, takich jak DirectX 12 oraz 11 czy Vulkan.

Nie tylko Radeony – skorzystają także układy Nvidii

Na jakich układach graficznych skorzystamy z tej technologii? W przypadku AMD będą to Radeony z rodzin: Vega, RX 500, RX 5000 oraz RX 6000, jednak w praktyce rozwiązanie to może funkcjonować na niektórych APU z rodziny Ryzen 5000. FidelityFX Super Resolution ma także działać na kartach graficznych z rodziny GeForce – mowa tu nie tylko o układach obsługujących ray tracing (linia RTX), ale także GTX, bowiem jednym z przykładów podczas prezentacji był wciąż popularny GeForce GTX 1060.

Więcej informacji na temat tej technologii ma pojawić się w dniu premiery, czyli 22 czerwca. Czekamy, bo w obliczu słabej dostępności układów graficznych oraz ich wysokich cen, tego typu rozwiązania wspomagane sprzętowo mogą pozwolić na wykrzesanie dodatkowych możliwości z nierzadko kilkuletnich GPU.

Granie w 4K z wykorzystaniem upscalingu jest jak najbardziej „OK” i gracze to akceptują, co pokazuje niebywała popularność techniki DLSS. Nie inaczej powinno być także w przypadku autorskiego rozwiązania od AMD.

Amadeusz Cyganek