Jesteśmy w przededniu małej rewolucji, jaką niewątpliwie będzie wprowadzenie na rynek pamięci RAM typu DDR5 – do sprzedaży trafia właśnie pierwszy moduł nowej generacji, ale jego cena raczej powali na kolana. A przy tym – kto teraz kupi te pamięci?
Standard DDR5 początkowo miał być nieco bardziej odległą perspektywą, a finalnie okazało się, że nowa generacja pamięci RAM trafi do nas szybciej, niż początkowo się wydawało. W sieci pojawiły się bowiem informacje mówiące o tym, że do sklepów Newegg oraz Amazon w USA trafił pierwszy moduł DDR5 od firmy TeamGroup.
To zestaw dwóch kości o łącznej pojemności 32 GB, których taktowanie wynosi 4800 MHz, a więc sporo poniżej docelowej wartości, która w topowych kościach może wynosić nawet w okolicach 8000 MHz. To jednak niewątpliwie spora ciekawostka, bo pamięci DDR5 już pukają do obudów naszych komputerów.
Pamięci DDR5 już w sklepach. Ale ich kupno to głupi pomysł
Jeśli już szykowaliście pieniądze na zakup tych pamięci, to lepiej „powstrzymać konie”. Dlaczego? Pierwszy argument to cena – za kości zapłacimy 319 dolarów, czyli ok. 1200 złotych bez podatku. Bywało taniej, ale to oczywiście kwestia doskonale znanego „podatku od nowości”.
Drugi – znacznie bardziej konkretny – problem, to fakt, że na ten moment możemy nawet kupić te kości, ale co najwyżej postawimy je w gablotce za szkłem. Szkopuł bowiem w tym, że na rynku nie znajdziemy aktualnie ANI JEDNEJ płyty głównej, która byłaby w stanie wykorzystać możliwości tych pamięci. To zapewne niebawem się zmieni wraz z premierą procesorów Intela 12. generacji z rodziny Alder Lake. Do tego czasu pamięć DDR5 to tylko ciekawostka.
Tak więc zdecydowanie warto odnotować to, że moduły DDR5 zaczynają trafiać do sklepów – to pokazuje, że szybki rozwój nowej generacji pamięci RAM jest nieunikniony. Na razie jednak nie trzeba zaprzątać sobie tym głowy – dla znakomitej większości użytkowników pecetów konieczność upgrade’u sprzętu to perspektywa roku, może dwóch lat.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.