Blisko 50 cali to przekątna charakterystyczna przede wszystkim dla telewizorów. Tym bardziej więc warto zwrócić uwagę na nowy monitor Philipsa, który bazuje na szerokokątnej, zakrzywionej matrycy o przekątnej aż 49 cali. A to nie jedyny element tego sprzętu, który robi wrażenie.
Nowy monitor Philipsa to rozwinięcie tego, co mogliśmy zobaczyć przy okazji debiutu modelu 498P9, który pojawił się na rynku w lipcu ubiegłego roku. Teraz mamy do czynienia z jego odświeżoną wersją, która jest skierowana głównie w stronę klienta szukającego potężnego sprzętu do gier.
Matryca naprawdę z wysokiej półki
Philips Brilliance 498P9Z został wyposażony w zakrzywioną matrycę typu VA o przekątnej aż 49 cali – prezentowana rozdzielczość to 5120 x 1440 pikseli, czyli Dual-QHD. Oznacza to, że nowy monitor Philipsa jest w stanie zaprezentować obraz równy dwóm monitorom QHD. Ekran jest zakrzywiony na poziomie 1800R, a obraz będzie wyświetlany w formacie 32:9.
Co ważne, jest to ekran o naprawdę świetnych parametrach. Monitor obsługuje częstotliwość odświeżania na poziomie sięgającym 165 Hz, a czas reakcji matrycy wynosi 4 ms. Uwagę zwraca bardzo wysoka jasność maksymalna wynosząca 550 nitów, dzięki czemu sprzęt z zapasem spełnia wymagania certyfikatu DisplayHDR 400.
Bardzo solidnie prezentuje się także kolorystyka zastosowanego panelu. Monitor został fabrycznie skalibrowany do poziomu Delta E < 2, co przekłada się na 122% pokrycia palety sRGB, 91% DCI-P3 oraz 89% AdobeRGB.
Przełącznik KVM to przydatny dodatek
W zestawie portów znajdziemy trzy złącza HDMI 2.0, DisplayPort 1.4 oraz hub USB złożony z sześciu portów USB 3.2 typu A. Warto także pamiętać o obecności przełącznika KVM, który umożliwi nam obsługę dwóch komputerów za pomocą jednego zestawu klawiatury i myszy. Całość uzupełniają głośniki o mocy 5W każdy.
Monitor Philips Brilliance 498P9Z powinien trafić do sprzedaży w ciągu najbliższych tygodni. Nie znamy jeszcze jego oficjalnej ceny, ale można się spodziewać, że będzie on nieco droższy od wspomnianego modelu 498P9 – z tego powodu powinniśmy oczekiwać, że wydamy na niego kwotę przekraczającą 4000 złotych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.