Sytuacja na rynku podzespołów komputerowych bez wątpienia nie należy do najprostszych, ale wydarzenia na granicy Hongkongu i Makao bez wątpienia są czymś absolutnie wyjątkowym. Właśnie zatrzymano tam przemytnika, który próbował przeszmuglować kilkaset topowych CPU od Intela, przyklejając je do własnego ciała.
Proceder przemytnictwa najczęściej kojarzy nam się ze szmuglowaniem narkotyków, złota czy wartościowych, acz bardzo rzadkich przedmiotów. Wygląda jednak na to, że równie dochodowym biznesem staje się nielegalny przewóz podzespołów komputerowych.
Przemyt procesorów to znak czasów
Pokazuje to bardzo niestandardowa sytuacja, jaką odnotowano na granicy dzielającej Hongkong i Makao. Chińscy celnicy zatrzymali bowiem dwóch przestępców, którzy próbowali przetransportować bez opłat celnych pokaźne ładunki procesorów Intela 10. generacji – były to topowe, desktopowe jednostki w postaci Core i7-10700 oraz Core i9-10900K.
Rzezimieszków ujęto w odstępie kilku dni i reprezentowali oni ten sam motyw działania – obydwoje byli bowiem kierowcami, którzy postanowili przytwierdzić całe ładunki CPU do klatki piersiowej oraz łydek. W sumie chińscy celnicy zarekwirowali 304 procesory, których czarnorynkową wartość oszacowano na kwotę ok. 500 tysięcy złotych.
Oczywiście nie wiadomo, ile procesorów udało się nielegalnie przetransportować przez granicę – można oczekiwać, że był to zorganizowany proceder, w który zamieszanych było znacznie więcej osób. Z racji niewielkiego rozmiaru procesory są stosunkowo łatwe w przemycie, ale – jak widać – nie zawsze takie akcje kończą się sukcesem.
Tak czy owak doskonale widać, że sprzęt komputerowy stał się w ostatnich czasach na tyle deficytowym towarem, że jego zdobywaniem i sprzedażą zainteresowały się nawet grupy przestępcze. Coś, co jeszcze kilka lat temu byłoby nie do pomyślenia, dziś staje się rzeczywistością.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.