Stosunkowo niewielu z nas skorzystało już z możliwości portu Thunderbolt 4, a wiele wskazuje na to, że niebawem trzeba będzie przyzwyczaić się do nowej generacji. Generacji, która da solidnego kopa urządzeniom zewnętrznym.
Porty Thunderbolt 3 i 4 to bez wątpienia spory skok pod kątem przepustowości i osiągów względem standardowych portów USB typu A. Z możliwości tego rozwiązania korzysta już wiele pecetów i laptopów, ale już wkrótce ich użytkownicy będą mogli korzystać z nowej generacji. Wszystko dzięki informacjom, które nieopatrznie wyciekły do sieci.
W internecie znaleziono bowiem fotkę wrzuconą przez wiceprezesa Intela, Gregory’ego M. Bryanta, wykonaną podczas odwiedzin w izraelskich laboratoriach tego koncernu. Na pozór nic w nim nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że pojawiły się tam informacje o kolejnej, piątej odsłonie Thunderbolt.
Podstawową zmianą w porównaniu do Thunderbolt 4 jest aż dwukrotne zwiększenie przepustowości – to 80 Gb/s, co w zestawieniu z 40 Gb/s z TB 4 jest naprawdę imponujące. Co ważne, nowy standard wciąż ma korzystać z portu USB typu C, więc obejdzie się bez kolejnej rewolucji w tym zakresie.
Co to oznacza dla przeciętnych użytkowników? Prawdopodobnie będziemy mogli liczyć chociażby na obsługę wyświetlaczy 4K i 8K w wyższych częstotliwościach – do tej pory było to odpowiednio 120 i 60 Hz, więc co najmniej podwojenie tych wartości nie będzie żadnym zaskoczeniem.
Wiele wskazuje również na to, że w fabrykach Intela trwa już wstępna produkcja pierwszych chipów umożliwiających wykorzystanie portów Thunderbolt 5. To oczywiście wcale nie oznacza, że pierwsze sprzęty z nową generacją tego złącza pojawią się za moment – na upowszechnienie tego standardu najpewniej przyjdzie nam poczekać kilka lat.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.