Zupełnie niespodziewanie Microsoft odpalił bombę, która może mocno namieszać w segmencie najtańszych laptopów. Jest nią Surface Laptop SE, czyli sprzęt, którego cena rozpoczyna się już od ok. 1000 złotych!
O planach Microsoftu dotyczących stworzenia laptopa, który miałby rywalizować w segmencie edukacyjnym z najtańszymi Chromebookami, mówiło się w kuluarach już od jakiegoś czasu. Zupełnie niespodziewanie te informacje właśnie znalazły potwierdzenie w postaci Surface Laptop SE.
Mały, tani, o podstawowej specyfikacji – Microsoft uderza w ciekawe tony
Będąc zupełnie szczerym, Microsoft zaserwował nam urządzenie o możliwie najbardziej podstawowej specyfikacji, jaką tylko udało się skombinować. To bowiem niewielki, wykonany w całości z plastiku laptop o wadze 1,1 kg, wyposażony w ekran TFT o przekątnej 11,6 cala, wyświetlający obraz w rozdzielczości 1366 x 768 pikseli.
Sercem tego modelu jest jeden z dwóch procesorów z rodziny Intel Celeron – w tańszej konfiguracji jest to dwurdzeniowy Celeron N4020, natomiast w droższej czterordzeniowy Celeron N4120. Na pokładzie znajdziemy także 4 lub 8 GB pamięci RAM typu DDR4, a także 64 lub 128 GB przestrzeni na pliki na nośniku eMMC.
Łączność zapewnią moduły Wi-Fi 802.11ac oraz Bluetooth 5.0 LE, natomiast zestaw portów składa się z USB 3.0 typu A, USB typu C i złącza słuchawkowego. Niewątpliwą zaletą tego modelu z pewnością będzie bateria – według zapewnień Microsoftu ma ona pozwolić nawet na 16 godzin pracy bez konieczności ładowania.
Microsoft Surface Laptop SE – specyfikacja techniczna
- Ekran: 11,6″ HD;
- Procesor: Intel Celeron N4020/N4120;
- Karta graficzna: zintegrowana;
- Pamięć RAM: 4/8 GB DDR4;
- Dane: 64/128 GB eMMC;
- Porty: USB 3.0, USB typu C, złącze słuchawkowe;
- Bateria: 16 godzin pracy bez konieczności ładowania.
Zapytacie zapewne – jak laptop z tak podstawową specyfikacją ma poradzić sobie z obsługą systemu Windows 11? Cóż – na to Microsoft także znalazł sposób. Nazywa się on Windows 11 SE – to nic innego jak mocno zubożony OS, korzystający z chmury i przerzucający większość ustawień na zdalnych administratorów.
Windows 11 SE – tak okrojonego systemu jeszcze nie było
O tym, z jak bardzo okrojonym systemem mamy do czynienia, niechaj świadczy fakt, że nie znajdziemy na nim Windows Store, a możliwość instalowania aplikacji x86/Win32 została zablokowana. Tę szansę otrzymamy jedynie wówczas, gdy skorzystamy z dedykowanych, specjalistycznych narzędzi administracyjnych. Jak widać, korzystanie z Windowsa 11 SE w stylu, jakim jesteśmy przyzwyczajeni do korzystania ze standardowych „okienek” będzie mocno utrudnione.
Co więcej, nawet jeżeli posiadamy dostęp do tych narzędzi, to i tak możliwe będzie zainstalowanie jedynie wybranych programów, takich jak przeglądarki internetowe, programy do wykonywania testów czy też aplikacje umożliwiające sprawną komunikację pomiędzy użytkownikami np. w klasie. Wyjątek stanowią także programy, które działają w przeglądarce internetowej. Wyłączona zostanie także większość opcji w Panelu Sterowania.
Ponadto licencja na Windowsa 11 SE gwarantuje 1 TB miejsca na dane w chmurze, a także (wow!) możliwość uruchamiania programów na pełnym ekranie. Jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi.
Cena jest bardzo dobra, ale ten Windows to mordęga
Cena Surface Laptop SE będzie rozpoczynać się od 249,99 dolarów, czyli ok. 990 złotych netto. To atrakcyjna kwota, ale korzystanie z Windowsa 11 SE zapowiada się na solidną udrękę i mocne ograniczenie jego możliwości. Nie zdziwię się, jeśli ta ograniczona wersja systemu podzieli los Windowsa 10 S i Microsoft odblokuje możliwość instalacji pełnego OS. Na ten moment niestety nie wiadomo, czy laptop trafi do oficjalnej sprzedaży w Polsce.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.