Choć w ostatnich latach ceny dysków SSD spadły do bardzo niskiego poziomu, to sytuacja na rynku powoli może zacząć się zmieniać. Pierwszym sygnałem tych zmian są doniesienia prosto z centrali Samsunga.
W obliczu nieustających podwyżek cen podzespołów komputerowych, zwłaszcza kart graficznych i pamięci RAM, segment dysków SSD jawił się jako „zielona wyspa” przemysłu komputerowego.
Ceny tych nośników spadły do poziomu, na którym aż trudno nie zdecydować się na inwestycję w ten sprzęt, a bardzo rozsądne pułapy cenowe utrzymują się już od pewnego czasu.
Samsung zapoczątkuje trend podwyżek? Niedobre informacje z Korei
Tę sytuację wzmaga także spora rywalizacja wśród producentów dysków, ale już niebawem możemy być świadkami powolnych zmian na tym rynku.
Najnowsze doniesienia prosto z centrali Samsunga mówią bowiem o tym, że firma ma rozważać podniesienie cen swoich modeli już w pierwszym kwartale tego roku. Powód jest oczywisty – to pandemia koronawirusa.
Rozwój epidemii sprawia, że fabryki Samsunga borykają się z ograniczeniem ich przepustowości – mowa chociażby o zakładach w Xi’an, które borykają się z problememem lockdownu w mieście wskutek większej liczby przypadków COVID-19.
To oznacza, że zapasy pamięci NAND są coraz mniejsze, a mimo prac nad przeniesieniem części produkcji do innych fabryk nadrobienie tych zaległości może nie okazać się takie proste.
Na ten moment nie wiemy, jakiej skali podwyżek możemy oczekiwać – Samsung wciąż nie poinformował oficjalnie o takie możliwości, ale raczej trudno przewidywać, by było to więcej niż maksymalnie kilkanaście procent. Jest jednak groźba, że w ślad za jednym z największych producentów pójdą jeszcze inni gracze.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.