Miał pojawić się znacznie później, ale Apple postanowiło zaskoczyć – podczas prezentacji „Peek Performance” koncern z Cupertino zaprezentował Mac Studio – znacznie wydajniejszą i nieco większą wersję Maca Mini, która zaoferuje nam także najnowszy układ M1 Ultra.
Pogłoski o planowanej premierze Maca Studio pojawiły się ledwie kilka dni temu, ale wiele wskazywało na to, że debiut tego sprzętu odbędzie się dopiero jesienią. To jednak wydarzy się znacznie szybciej – urządzenie zostało zaprezentowane już dziś.
Mac Studio tak naprawdę wygląda jak przerośnięty Mac Mini, rzecz jasna oferujący jednak znacznie większe możliwości. Wiele będzie zależeć od wybranego układu ARM od Apple – bazowy wariant będzie korzystał z modelu M1 Max, który mogliśmy znaleźć chociażby w ubiegłorocznych MacBookach Pro 14 i 16.
Znacznie więcej szumu narobił jednak debiut nowego układu o nazwie M1 Ultra. Potwierdziły się zatem plotki pojawiające się tuż przed prezentacją sprzętu – mam bowiem do czynienia z SoC złożonym tak naprawdę z dwóch układów M1 Max.
To więc ARM wyposażony w 20-rdzeniowy CPU, nawet 64-rdzeniowy układ graficzny i przepustowość pamięci RAM na poziomie nawet 800 GB/s. Tej będzie maksymalnie 128 GB, a więc dwukrotnie więcej niż w modelu M1 Max. Całość udało się złączyć z wykorzystaniem technologii UltraFusion.
Według zapowiedzi Apple, wydajność tego SoC ma stać na poziomie pewnego 16-rdzeniowego procesora w wersji desktopowej, jednocześnie pobierając 100W mocy mniej. Wydajność graficzna ma być z kolei porównywalna do mocnego, dedykowanego układu graficznego, mimo TGP niższego o 200W. Oczywiście na potwierdzenie tych tez nie mamy żadnych konkretów, poza nic nie mówiącymi wykresami.
Wracając do specyfikacji Maca Studio – mamy do czynienia ze sprzętem, który zaoferuje nam nawet 8 TB przestrzeni na dane, a za łączność odpowiadać będą moduły Wi-Fi 6 oraz Bluetooth w wersji 5.0.
To, co z pewnością zadowoli potencjalnych nabywców, to prawdziwy ogrom portów dostępnych na obudowie Maca Studio. Do dyspozycji otrzymujemy bowiem aż sześć portów Thunderbolt 4, a także dwa USB 3.0 typu A. Dodatkowo możemy liczyć na czytnik kart SD na frontowym panelu, z kolei z tyłu mamy także złącze Ethernetowe 10 Gb/s oraz złącze HDMI.
Obudowa tego sprzętu jest bardzo prosta i – jak już wspominałem – przypomina klasycznego miniPC. Na tyle mamy bardzo dużą kratkę wentylacyjną, która ma zapewnić odpowiednią cyrkulację powietrza we wnętrzu urządzenia.
Ceny? No niestety – Mac Studio to bardzo drogi sprzęt. Bazowy wariant z procesorem M1 Max, 32 GB RAM i dyskiem SSD 512 GB kosztuje 10 799 złotych. Podstawowy wariant z układem M1 Ultra, wspieranym przez 64 GB RAM i dyskiem SSD 1 TB to koszt aż 20 799 złotych.
A gdybyście chcieli zakupić najbardziej wypasioną wersję, z 64-rdzeniowym M1 Ultra, 128 GB RAM i dyskiem SSD 8 TB, to trzeba liczyć się z wydatkiem w kwocie 40 799 złotych. Totalny kosmos i odlot.
Pierwsze modele trafią do klientów już 18 marca.
źródło: Apple
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.