Okropnie drogi Mac Studio nie pozwoli na… montaż własnego dysku SSD

Mac Studio – bardzo ciekawy, ale piekielnie drogi pecet dla twórców i profesjonalistów – to kolejny przejaw myśli inżynierskiej Apple. Oto komputer, który nie pozwala na wymianę dysku SSD na inny model, bo… zostało to zablokowane programowo.

Mac Studio to bez wątpienia jedna z największych premier sprzętowych od Apple ostatnich miesięcy – ten niewielki, acz bardzo wydajny miniPC oparty na autorskich układach giganta z Cupertino to jednak bardzo droga rzecz. Dość wspomnieć, że za bazowy wariant trzeba zapłacić ponad 10 tysięcy złotych.

Według pierwszych informacji nowy pecet od Apple miał być także podatny na usprawnienia specyfikacji technicznej – mowa tutaj zwłaszcza o możliwości dołożenia dysku SSD. Jeden z użytkowników podjął się bowiem próby dostania do wnętrza urządzenia (jednocześnie tracąc nań gwarancję) i w znakomitej większości zaskoczenia nie było – praktycznie wszystkie podzespoły zostały wlutowane, co umożliwia ich prostą wymianę.

Jest jednak jeden wyjątek i to właśnie wspomniany dysk SSD. Każdy Mac Studio posiada bowiem dwa gniazda na te nośniki, a dyski mogą być przekładane pomiędzy poszczególnymi złączami bez żadnych problemów.

Jest wolne gniazdo, ale z własnego dysku nie skorzystasz. Bo nie

Wydawało się więc naturalne, że w ten sposób możliwe jest także dołożenie posiadanego przez siebie, pasującego nośnika SSD. W świecie Apple jednak nic nie jest oczywiste.

Okazało się bowiem, że możliwość montażu nośnika innej marki została zablokowana z poziomu oprogramowania. To oznacza, że dysk jest widziany przez Maca Studio, ale jego bootowanie zostało skutecznie uniemożliwione.

Tym samym jedyną możliwością zwiększenia przestrzeni na dane jest udanie się do serwisu Apple i dołożenie kolejnego SSD za kosmiczne pieniądze – to bowiem kwestia nawet kilku tysięcy złotych. I choć Apple nawet na własnej stronie informuje, że użytkownik jest w stanie uzyskać dostępu do dysku, to ta sytuacja pokazuje, że to kolejny z serii wspaniałych pomysłów giganta z Cupertino, który ma na celu wyciągnięcie z nas jak największej ilości pieniędzy.

źródło