Nvidia nie zwalnia tempa – czas na premierę kolejnego układu graficznego, tym razem będącego flagową propozycją z rodziny RTX 3000. Model GeForce RTX 3090 Ti to oczywiście najwydajniejszy układ tej generacji, choć jego przewaga na RTX 3090 nie powinna być znacząca.
Choć pogłoski o planach wprowadzenia na rynek nowej generacji układów graficznych z rodziny GeForce coraz częściej pojawiają się w sieci, to Nvidia wcale nie zwalnia tempa, jeśli chodzi o karty reprezentujące aktualną generację, czyli RTX 3000. Do sprzedaży trafia właśnie flagowe GPU – GeForce RTX 3090 Ti.
RTX 3090 Ti będzie bazować na w pełni odblokowanym rdzeniu GA102, wyposażonym w 10752 rdzenie CUDA – to więc nieco więcej niż 10496, które znajduje się na wyposażeniu RTX 3090. Nieco większa jest także liczba rdzeni RT (84 zamiast 82), a także Tensor (336 zamiast 328).
Zwiększone zostało także taktowanie rdzenia – podczas gdy w RTX 3090 było to odpowiednio 1.4 / 1.7 GHz, to w RTX 3090 Ti zwiększono te wartości do poziomu 1.67 / 1.86 GHz. Ponadto możemy liczyć na 24 GB pamięci graficznej typu GDDR6X, a jej przepustowość wzrosła z 19,5 na 21 Gb/s.
To wszystko oznacza, że w kwestii wydajności obliczeniowej RTX 3090 Ti jest w stanie wygenerować 40 TFLOP, podczas gdy w przypadku RTX 3090 było to 35 TFLOP. W kwestii gamingu możemy liczyć na ok. 9% lepsze osiągi – za tymi dobrymi informacjami idzie jednak zauważalnie większe zużycie energii. TGP GeForce RTX 3090 Ti wynosi bowiem 450W, czyli jest aż o 100W większe od podstawowego modelu.
Oczywiście Nvidia zapewnia, że dzięki zastosowaniu tej karty możliwe stanie się prowadzenie rozgrywki w 8K – szkopuł w tym, że monitorów obsługujących tę rozdzielczość jak na razie praktycznie nie ma, więc to melodia przyszłości.
Ile zapłacimy za nowy układ Nvidii? Oczywiście – całkiem sporo. W naszym kraju wersja Founders Edition została wyceniona na kwotę 10 999 złotych. Oczywiście na rynku pojawi się mnóstwo niereferencyjnych modeli od takich producentów, jak ASUS, Gigabyte, MSI czy Palit – przy obecnej sytuacji rynkowej zapewne będziemy musieli zapłacić nieco więcej, ale aktualnie nie są to ceny wyższe, niż kilkaset złotych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.