Huawei ma w swoim dorobku kilka bardzo tanich monitorów, ale MateView SE może być najciekawszym z nich. Dlaczego? Bo w cenie ok. 500 złotych trudno znaleźć sprzęt z funkcją pivotu, a także podwyższoną częstotliwością odświeżania.
Monitor Huawei Display 23.8 był pierwszym podejściem chińskiego koncernu do tematu tanich, uniwersalnych monitorów. Teraz czas na kolejny sprzęt tego typu, który zapowiada się znacznie ciekawiej.
Niewielka matryca, ale z solidnymi kolorami
Mowa o modelu Huawei MateView SE, który podobnie jak wyżej wspomniany sprzęt, bazuje na matrycy IPS o przekątnej 23,8 cala. Monitor wyświetla obraz w rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli w formacie 16:9.
Bardzo sensownie prezentuje się kolorystyka zastosowanego panelu – producent zapewnia o pokryciu aż 90% palety barw DCI-P3, co jak na sprzęt z niskiej półki cenowej, wygląda uczciwie. Dobre wrażenie psuje nieco niska jasność maksymalna matrycy – wynosi ona 250 nitów.
Monitor oferuje także nieco podwyższoną częstotliwość odświeżania (75 Hz), a także obsługę technologii AMD FreeSync zapobiegającej pojawianiu się efektu rozrywania obrazu. W zestawie portów znajdziemy złącza DisplayPort i HDMI, a więc w pełni bazowe opcje.
Spore możliwości ma zaoferować nam podstawka – pozwoli ona zarówno na obrót ekranu na boki oraz regulację jego pozycji w pionie, ale także umożliwi skorzystanie z funkcji pivotu.
Monitor w dwóch wariantach, każdy powinien być tani
Co jednak ciekawe, podstawowa wersja monitora Huawei MateView SE ma zadebiutować z nóżką bez funkcji pivotu – ta zostanie wyceniona na kwotę 799 juanów, czyli ok. 510 złotych. Można jednak oczekiwać, że wariant z bardziej funkcjonalną podstawką będzie tylko odrobinę droższy. Pozostaje tylko czekać na globalną premierę tego sprzętu.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Ja ostatnio w mediaexpert zwróciłem uwagę na iiyama G-Master i też bardzo porządnie wyglądają w sumie