Studio Display od Apple miał być hitem, ale chyba nie do końca wszystko poszło tak, jak miało być. Teraz ten sam segment próbuje podbić Dell, ale wydaje się, że to również może być nie do końca udana wolta.
Apple Studio Display to monitor, który ma sporo zalet – przede wszystkim wysoką rozdzielczość wyświetlanego obrazu – ale także jedną, podstawową wadę, którą jest cena. W podstawowym wariancie za ten sprzęt trzeba zapłacić 7999 złotych, co jest kwotą… dość wygórowaną.
W podobne tony próbuje uderzyć Dell, prezentując monitor UltraSharp U3223QZ, który ma być bezpośrednią konkurencją dla sprzętu Apple. Pod względem ceny zdecydowanie jest – ten sprzęt wyceniono bowiem na kwotę 1599,99 dolarów, czyli ok. 6850 złotych bez podatku. To więc bardzo podobny próg cenowy, ale trzeba zwrócić uwagę na istotną różnicę, którą stanowi rozdzielczość wyświetlanych treści.
31,5-calowy monitor Della wyposażony został bowiem w matrycę o rozdzielczości 4K, a więc niższą niż w Studio Display. Zastosowany panel został wyprodukowany w technologii IPS Black, co gwarantuje wyższy kontrast (2000:1), a także głębokie czernie przy pokryciu 98% palety barw DCI-P3.
Użytkownik może także liczyć na dość przeciętny czas reakcji (8 ms GtG), a także standardową częstotliwość odświeżania, wynoszącą 60 Hz. Sprzęt zwraca jednak uwagę dodatkowym wyposażeniem oraz zestawem portów.
Na górnej ramce znajdziemy bowiem kamerkę internetową, która rejestruje obraz w rozdzielczości 4K i została wyposażona w przetwornik Sony Starvis CMOS. W zestawie złącz znajdziemy natomiast 2x DisplayPort 1.4, HDMI 2.0, 2x USB typu C oraz 4x USB 3.2 typu A z przepustowością 10 Gb/s. Warto nadmienić, że jeden z portów USB typu C pozwala na ładowanie urządzeń zewnętrznych z mocą 90W.
Jest więc drogo, a możliwości tego monitora – poza świetną kamerką i panelem z solidnym kontrastem – raczej nie rzucają na kolana. Pójście w ślady Apple nie zawsze jest więc dobrym pomysłem.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.