Głośniki zamontowane w ProBooku 6555b należą do przyzwoitej klasy średniej. W typowo biurowych zadaniach spiszą się bez zarzutu, aczkolwiek nie można oczekiwać od nich jakości dźwięku maszyn z systemem Dynaudio lub Bang & Olufsen. Umieszczone z przodu laptopa sprawdzą się dobrze, gdy będziemy chcieli, od czasu do czasu, posłuchać muzyki lub obejrzeć film na DVD. Głośniki te generują dźwięki o czystej barwie, ale basów w nich raczej nie uświadczymy. Przy maksymalnym natężeniu zauważalne jest powstawanie nieprzyjemnych zniekształceń. Biorąc pod uwagę klasę oraz biznesowy charakter notebooka, nikt nie powinien jednak narzekać. To nie jest laptop dla didżeja.
W tej kategorii nie spodziewałem się żadnych luksusów, dlatego też nie rozczarowałem się ani trochę. Producent zasługuje na uznanie – zarówno jakość nagranego przez mikrofon dźwięku, jak i obraz kamery internetowej stoją na przyzwoitym poziomie. Są takie, jakie być powinny w typowym laptopie biznesowym.
Podczas odbywanych sporadycznie przez Skype sesji, mój rozmówca nigdy nie uskarżał się na jakość dźwięku. Żadne odgłosy pochodzące z tła nie były zbierane przez mikrofon, co dodatkowo ułatwiało i umilało rozmowę.
Do pracy kamerki internetowej także nie mam żadnych zarzutów. Rejestrowane obrazy charakteryzowały się wyraźnym kontrastem, a czas reakcji matrycy był błyskawiczny. Jestem przekonany, że do podstawowych zadań biznesowych (w tym wideokonferencji) kamerka ta w zupełności wystarczy.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Laptopy firmy HP powinny na kilka lat zniknąć z rynku, dopóki firma nie poprawi ich jakości. Na szczęście w tej chwili tylko wyjątkowo naiwni i bezmyślni klienci kupują tę wyjątkowo zawodną markę.