HP ProBook 6555b to pełnokrwisty laptop biznesowy i właśnie w takich kategoriach proponuję postrzegać wydajność jego podzespołów. Komputer ten jest napędzany przez trzyrdzeniowy procesor AMD Phenom II N830 o taktowaniu 2.1 GHz. Mimo że układ ten oferuje wyższą podstawową częstotliwość pracy niż choćby czterordzeniowy Intel Core i7-720QM to realnie do niego się nie umywa.
Nie zapominajmy, że bardziej zaawansowane technologicznie chipy Core iX pierwszej generacji obsługują funkcje Turbo Boost oraz Hyper-Threading. Układy AMD, nawet te trzyrdzeniowe, takich możliwości nie posiadają.
W laptopie znajdziemy również zintegrowaną kartę graficzną ATI Mobility Radeon HD 4250 z obsługą bibliotek DirectX 10.1. Miałem okazję sprawdzić jego możliwości na grach takich jak: StarCraft 2, Splinter Cell: Conviction, Fallout: New Vegas oraz Mass Effect 2. Z wymienionymi tytułami, ProBook 6555b poradził sobie całkiem nieźle. Gry działały stuprocentowo płynnie, ale jedynie na najniższych ustawieniach. Z maksymalnymi detalami w kultowy ME2 nie dało się niestety grać.
W biurowych zadaniach – jak edytowaniu dokumentów z pakietu Office, przeglądaniu wielu stron internetowych jednocześnie czy oglądaniu filmów w jakości HD – laptop radził sobie bardzo dobrze. Nie przytrafiły mi się sytuacje, w których musiałbym przeklinać wydajność sprzętu.
ProBooka 6555b pod kątem wydajności przetestowałem najpopularniejszymi benchmarkami:
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Komentarze
Laptopy firmy HP powinny na kilka lat zniknąć z rynku, dopóki firma nie poprawi ich jakości. Na szczęście w tej chwili tylko wyjątkowo naiwni i bezmyślni klienci kupują tę wyjątkowo zawodną markę.