W redakcji MobiManiaKa chyba jeszcze nigdy nie gościł tak ekskluzywny i oryginalny laptop jak Asus NX90. Sprzęt ten nie dość, że wygląda naprawdę kosmicznie to na dodatek jest równie mobilny co archaiczny magnetowid. Niemniej jednak, stworzony we współpracy z firmą Bang & Olufsen kolos, jest maszyną z absolutnie najwyższej półki. Pełną recenzję i test NX90 już wkrótce będziecie mieli okazję przeczytać na łamach MobiManiaKa. Zanim to nastąpi zapraszam do przeczytania pierwszych wrażeń i obejrzenia galerii zdjęć tego futurystycznego demona.
Specyfikacja techniczna Asusa NX90Jq
- Matryca: 18.4″ Full HD (1920 x 1080 pikseli) z podświetleniem LED – błyszcząca
- Procesor: Intel Core i7-720QM o taktowaniu 1.6 GHz
- Chipset: Intel HM55
- Pamięć: 4 GB DDR3 RAM
- Grafika: Nvidia GeForce GT 335M z wydzielonym 1 GB pamięci wideo
- Dysk twardy: 2 x 500 GB (5400 RPM)
- Łączność bezprzewodowa: WiFi 802.11 b/g/n, Bluetooth 2.1
- Porty: 2 x USB 2.0 (jeden E-SATA Combo), 2 x USB 3.0, HDMI, VGA, RJ-45,
- Inne: napęd Blu-ray, głośniki Bang & Olufsen ICEpower, kamera internetowa 2.0 MPix, czytnik kart pamięci 5w1
- Bateria: 6-komorowa o pojemności 5600 mAh
- Wymiary: 530 mm x 280 mm x 30-36 mm (szerokość x głębokość x wysokość)
- Waga: 4.4 kg (z baterią)
- OS: Windows 7 Ultimate (wersja 64-bitowa)
O Asusie NX90 świat po raz pierwszy usłyszał dobry rok temu, kiedy to na targach CES 2010 tajwański gigant zaprezentował futurystycznego laptopa z dźwiękiem Bang & Olufsen. Sprzęt zaskakiwał głównie dlatego, że zastosowano w nim kilka innowacyjnych rozwiązań. Niestety, jak na laptopa z najwyższej półki przystało, jego dostępność dla zwykłych mobimaniaKów jest do dziś mocno ograniczona ze względu na wysoką cenę. Ponad 7000 zł za NX90 wydadzą jedynie najbardziej zakochane w laptopie osoby.
Laptop zaskakuje już po wyjęciu z pudełka. Naszym oczom ukazuje się ogromna (mierząca nieco ponad pół metra) klapa ekranu wykonana z aluminium. Można się w niej przeglądać do woli, gdyż jest całkowicie błyszcząca i świat odbija jak czysta tafla wody. Niestety, dosyć intensywnie gromadzą się na niej odciski palców, smugi tłuszczu, odpryski i rysy. Tak sporą powierzchnię Asus powinien zabezpieczyć grubszą warstwą aluminium.
Po otworzeniu laptopa okazuje się, że sama klapa matrycy jest szersza od pulpitu roboczego. Efekt taki uzyskano poprzez zamontowanie dwóch potężnych głośników Bang & Olufsen po bokach ekranu. Całość wygląda kosmicznie, ale również bardzo dobrze współpracuje, choćby podczas oglądania filmów na Blu-ray.
Wyświetlacz wydaje się być wysokiej próby. Matryca jest typu glare, zatem o przekłamaniu kolorów typowych dla matowych paneli, możemy zapomnieć. Natywna rozdzielczość Full HD dla 18.4-calowego ekranu to najlepszy z możliwych wyborów.
Pulpit roboczy NX90 jest niezwykle awangardowy i odważny stylistycznie. W opisywanym laptopie Asusa zrezygnowano z klasycznego touchpada umieszczonego pod klawiaturą na rzecz dwóch gładzików rozstawionych po jej bokach. Ten innowacyjny sposób nawigacji zwie się Rotation Desktop Control i „podobno” jest niezwykle intuicyjny. „Podobno”, bo spędziłem z NX90 już trochę czasu i wciąż nie mogę się do niego przyzwyczaić. Moja dłoń odruchowo wędruje w okolice, w których normalnie można znaleźć gładzik.
Jeżeli chodzi o samą naturę pary touchpadów to działają one bez zarzutów. Przestrzenie robocze, mimo iż umieszczone w nietypowych miejscach, są wystarczającej wielkości i charakteryzują się odpowiednim tarciem. Dwa zestawy przycisków imitujących klawisze myszy działają świetnie i wyjątkowo cicho.
Klawiatura zamontowana w Asusie NX90 jest rewelacyjna. Poszczególne klawisze mają doskonały, twardy skok oraz odpowiednią wielkość. Oddzielone od siebie wystarczającymi przerwami zapewniają bardzo wysoki komfort pracy. Szkoda tylko, że w tak ogromnym laptopie Asus nie wygospodarował przestrzeni na wydzieloną sekcję numeryczną. W o wiele mniejszych maszynach są one spotykane notorycznie, a w 18.4-calowym kolosie miejsca spokojnie by starczyło.
Podpórka na nadgarstki, podobnie jak klapa ekranu, wykonana została z cienkiej warstwy aluminium. W niektórych miejscach, po intensywnej eksploatacji, materiał ma tendencję do odkształcania się. Wszystkie elementy wyglądają na dobrze do siebie spasowane, nie doświadczyłem żadnych niepokojących skrzypów w maszynie.
Asus NX90 wydaje się być antonimem słowa „mobilność”. Sprzęt jest ogromny, dosyć ciężki i nie sposób komfortowo korzystać z niego w podróży. Dla kogo zatem jest to komputer? Odpowiedzieć na to pytanie postaram się w maniaKalnej recenzji, która opublikowana zostanie jeszcze w lutym. Jeżeli macie jakieś sugestie dotyczące aspektów, na które szczególnie powinienem zwrócić uwagę w teście, piszcie je w komentarzach.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.