Nowa aktualizacja do systemu operacyjnego Windows 11, która oznaczona została jako 22H2, sprawia kolejne problemy. Tym razem na działanie „okienek” skarżą się gracze.
Niestety nie ma rzeczy idealnych. Ta jakże ponadczasowa myśl jest szczególnie trafna w stosunku do sprzętu komputerowego i oprogramowania. Nawet najdroższy pecet może mieć jakąś skazę, a oprogramowanie nie zawsze będzie działać tak jak powinno. Przykładem, który świetnie to obrazuje jest najnowsza aktualizacja do systemu Windows 11, która sprawia graczom pewne problemy.
Chodzi o poprawki oznaczone jako 22H2. Okazuje się bowiem, że niektórzy użytkownicy doświadczają problemów z wydajnością w niektórych grach. Szczególnie przeszkadzać mają przycięcia i spowolnienia.
Powodem takiego stanu rzeczy ma być nieumyślne włączanie jednej z funkcji GPU przez niektóre aplikacje i gry. Jak czytamy na stronie Microsoftu:
„Niektóre gry i aplikacje mogą nieumyślnie włączyć funkcje debugowania wydajności układu GPU, co może obniżyć wydajność.”
Problemy na szeroką skalę
W serwisie Techradar czytamy, że Microsoft wstrzymał wysyłanie aktualizacji 22H2 do urządzeń, na których istnieje szansa wystąpienia usterki. Taki ruch sugeruje, że problem może być dość powszechny. Zresztą tych jest zdecydowanie więcej, co można przeczytać na stronie Microsoftu w tym miejscu.
Przytaczany wyżej serwis wspomina również o setkach komentarzy dotyczących problemu, które znaleźć możemy na forum Reddita. W chwili pisania tego materiału jest ich już 856. Nie muszę chyba mówić, że taka ilość daje do myślenia.
Wszystkim użytkownikom, którzy zdążyli przejść na nową aktualizację, zaleca się instalację najnowszych wersji gier i programów, z których korzystają. Poza tym nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać na ratunek ze strony Microsoftu. Firma twierdzi, że pracuje nad rozwiązaniem.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.