Kryzys? Jaki kryzys – Komisja Europejska zaserwowała nam właśnie kolejne potwierdzenie tego, że metaverse w aktualnej formie to projekt bez przyszłości. Szkoda tylko, że robi to za spore pieniądze i praktycznie dla nikogo.
Jeśli miałbym podać wzór sytuacji, w której jeden nieudany projekt „uwala” całe przedsiębiortstwo, to z pewnością byłaby to premiera metaverse. Choć Mark Zuckerberg wciąż widzi w tej przestrzeni olbrzymi potencjał, to fakty są nieubłagane – z tego rozwiązania nie korzysta praktycznie nic, a w ciągu kilku miesięcy majątek firmy zmniejszył się o 70 proc. Nie da się ukryć, że jest to sytuacja mało komfortowa dla właściciela Facebooka.
Niestety, właśnie zyskaliśmy kolejny przykład na to, że metaverse praktycznie nikogo nie interesuje. Komisja Europejska wpadła właśnie na pomysł zorganizowania imprezy w tej wirtualnej przestrzeni w ramach wydarzenia „Global Gateway”. Ten event miał stanowić próbę zainteresowania młodych ludzi tematem polityki oraz wyzwań, jakie stoją przed światem w najbliższych latach.
Tymczasem okazało się, że takie rozwiązanie kompletnie nie wypaliło. Jeden z dziennikarzy zadał sobie trud pojawienia się na imprezie otwierającej cykl wydarzeń w ramach Global Gateway i jego oczom ukazała się ogromna liczba wirtualnych awatarów, kooperujących między sobą w wirtualnej przestrzeni.
Jak się jednak okazało, zdecydowana większość z nich należała do sztucznej inteligencji i pełniła rolę „zapychaczy parkietu”. W rzeczywistości na wydarzeniu pojawiło się… zaledwie sześć osób.
To absolutnie kuriozalna sytuacja, tym bardziej, że Komisja Europejska postanowiła jednocześnie wyrzucić w błoto blisko 2 mln złotych. To właśnie tyle (a konkretniej – 387 tysięcy euro) wydano na przygotowanie tej wirtualnej imprezy z „ogromnym sukcesem frekwencyjnym”.
Co gorsza, w najbliższych dniach mają odbyć się kolejne wirtualne panele w wirtualnej przestrzeni metaverse. Miejmy nadzieję, że Komisja Europejska oszczędzi sobie wstydu i kolejnych wydatków, rezygnując z nich w szybkim tempie.
A jeżeli metaverse w najbliższym czasie nie stanie się czymś bardziej poważnym, to przed Zuckerbergiem i całą Metą naprawdę ciężkie chwile.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.