Okazuje się, że Rosja nie będzie mogła wyprodukować procesorów, które zaprojektowała. Wszystko przez restrykcje związane z wojną na Ukrainie.
W związku z atakiem Rosji na Ukrainę wielu producentów elektroniki postanowiło wycofać się z rosyjskiego rynku. Wśród nich znalazły się takie firmy jak Intel i AMD, które były odpowiedzialne m.in. za dostarczanie procesorów. Rosjanom nie pozostało więc nic innego jak rozpocząć produkcję własnych CPU. Okazuje się jednak, że nie będzie to możliwe.
Jak czytamy na portalu Tom’s Hardware „Istnieje kilka rosyjskich firm, które projektują własne procesory, ale te chipy są produkowane przez TSMC, a Tajwan nie pozwala już na ich eksport do Rosji. W rezultacie kraj ten nie może zastąpić zagranicznych procesorów własnymi„.
Rosyjskie Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego, Komunikacji i Środków Masowego Przekazu twierdzi, że w tym roku rosyjscy producenci dostarczyli zaledwie 8 tysięcy serwerów i 15 tysięcy komputerów opartych na procesorach Baikal i Elbrus, które wyprodukowano na Tajwanie, a zaprojektowano w Rosji.
Według słów szefa ministerstwa, w kraju byłoby o wiele więcej serwerów i komputerów, gdyby tylko zamówione i wyprodukowane procesory Baikal i Elbrus zostały wysłane. Produkcja została zlecona innym krajom, ponieważ w Rosji nie ma placówek produkujących elektronikę.
Tom’s Hardware przekazuje, że najbardziej zaawansowana fabryka w Rosji może stworzyć układy maksymalnie w litografii 90nm. To prawdziwa przepaść w stosunku do chipów produkowanych na Tajwanie.
Tajwan podchodzi do sprawy bardzo poważnie
Po rozpoczęciu wojny na Ukrainie czołowe tajwańskie firmy zakończyły współpracę z Rosją. Było to spowodowane ograniczeniami nałożonymi na eksport zaawansowanych technologii przez Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone i Unię Europejską.
W czerwcu, władze Tajwanu przekazały również, że zakazany jest eksport procesorów o taktowaniu 25 MHz lub wyższym, oraz takich o wydajności większej niż 5 GFLOPS. W rezultacie Rosja nie otrzymała elektroniki, która została już wyprodukowana.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.