Amerykański producent samochodów Tesla został ukarany grzywną w Korei Południowej. Powodem było zatajenie informacji o dokładnym zasięgu pojazdów elektrycznych.
Tesla została ukarana wysoką grzywną w Korei Południowej. Powodem miało być zatajenie w materiałach reklamowych informacji o dokładnym zasięgu pojazdów elektrycznych. Działanie firmy doprowadziło do tego, że do gry musiał wkroczyć południowokoreański podmiot antymonopolowy (The Korea Fair Trade Commission, KFTC).
Firma Elona Muska musi zapłacić 2.85 miliardów południowokoreańskich wonów, co w przeliczeniu wynosi prawie 9 900 000 złotych. Serwis Channel New Asia (CNA) przytacza słowa instytucji KFTC, która twierdzi, że „zasięgi jazdy samochodów Tesli na jednym ładowaniu, ich opłacalność paliwowa w porównaniu z pojazdami benzynowymi, jak również wydajność ładowarek Supercharger” zostały wyolbrzymione.
Wydajność baterii w autach Tesla spada nawet o 50% w zimie
CNA podaje również, że według KFTC „zasięg jazdy samochodów elektrycznych amerykańskiego producenta spada przy niskich temperaturach do 50,5% w stosunku do tego, jak są one reklamowane w internecie”. Tesla nie skomentowała jeszcze decyzji południowokoreańskiej instytucji antymonopolowej.
Dowiadujemy się również tego, że południowokoreańskie konsumencie zgromadzenie (Citizens United for Consumer Sovereignty) w roku 2021 stwierdziło – powołując się na dane ministerstwa kraju – że zasięg jazdy aut elektrycznych, podczas ogrzewania baterii, spada nawet do 40 procent. Najgorzej jednak mają wypadać pod tym względem samochody marki Tesla.
Na dalsze informacje związane z sytuacją amerykańskiego producenta będziemy musieli poczekać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.