Zgodnie z zapowiedziami Google odpina dzisiaj wtyczkę od jednej z najbardziej znanych usług gry w chmurze – Stadia. Wiele wskazuje też na to, że gigant z Mountain View odpuści ten temat na dłużej.
Po nieco ponad trzech latach Google postanowiło zerwać z aktywnością w temacie grania w chmurze – dziś następuje oficjalny koniec usługi Stadia, o czym wiemy zresztą już od kilku miesięcy.
Na przestrzeni ostatnich tygodni następował powolny proces wycofywania się Google z tego narzędzia – firma dokonywała zwrotów pieniędzy m.in. wydanych na gry czy wirtualne waluty do różnorodnych tytułów.
Generalnie więc użytkownicy tej usługi raczej nie powinni wyjść z tego blamażu Google stratni. Cieszy natomiast fakt, że sprzęt w postaci kontrolera do Google Stadia możemy wykorzystać w połączeniu z innymi sprzętami czy też konsolami do gier – wystarczy sprawdzić, jak to zrobić:
Masz pad Google Stadia? Oficjalnie możesz włączyć łączność Bluetooth! Jak to zrobić?
Google wypisuje się z batalii o chmurę
Wydaje się, że koniec Stadii może być równoznaczny z końcem – na dłuższy czas – aktywności Google w segmencie grania w chmurze. Koncern wyraźnie sparzył się na tej usłudze i raczej niewiele wskazuje na to, by firma ponownie zaangażowała się w tym temacie. Zwinięcie Stadii w nieco ponad 3 lata pokazuje, że Google raczej nie liczyło na szybki rozwój i nie widziało perspektyw w tym temacie.
Wygląda więc na to, że najbliższe lata powinny należeć do dwóch usług – GeForce NOW i Amazon Luna, która ustawicznie zwiększa zasięg i powinna zameldować się w Europie w nieodległym czasie. Niewielki to wybór, ale grunt, że jest…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.