Mimo stale słabnącej sprzedaży, Seagate nieustannie inwestuje w rozwój dysków HDD. Idzie jednak w stronę pojemności, które dla nośników SSD są jeszcze nieosiągalne. Po zakupie takiego sprzętu dostęp do chmury może nie być koniecznością.
Seagate podzieliło się właśnie planami na temat rozwoju segmentu dysków twardych. Te powinny zainteresować osoby, które szukają solidnego i przede wszystkim pojemnego magazynu danych.
Już w pierwszym lub drugim kwartale tego roku na rynek trafią nośniki, które zaoferują nam 22 i 24 TB przestrzeni na dane. Sporo, ale to nie koniec ciekawych wieści.
Trzeci kwartał 2023 r. ma być bowiem momentem premiery pierwszego na świecie nośnika korzystającego z technologii HAMR, a więc magnetycznego zapisu danych, wspieranego laserem cieplnym.
O tym rozwiązaniu słyszeliśmy już dawno, ale dopiero teraz przychodzi czas na konkrety. W pierwszej kolejności na rynku pojawi się nośnik o pojemności 30 TB, ale wraz z upływem czasu możemy spodziewać się osiągnięcia większej gęstości zapisu danych.
Mowa tutaj nawet o 50 TB w 2025 r., choć będzie to wymagało zaprojektowania pojedynczych talerzy zdolnych przechować 5 TB danych. W tym roku będzie to 3 TB, więc rozwój tej technologii musi być naprawdę szybki.
Seagate nie zwalnia z nowościami nawet mimo pierwszej od lat kwartalnej straty, jaką zanotowało w ostatnim kwartale ubiegłego roku. Przychód firmy spadł bowiem w ujęciu rok do roku aż o 39,5%, tym samym strata netto wyniosła aż 33 mln. Dla porównania, ostatni kwartał 2021 r. przyniósł zysk na poziomie aż 501 mln dolarów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.