Fot. @ContraCostaFire na Twitterze
Niedawno doszło do poważnego wypadku, który został spowodowany przez samochód marki Tesla. Istnieje ryzyko, że winny jest autopilot.
Nie od dziś wiadomo, że nowym technologiom sporo brakuje do ideału. Dopiero z czasem są one coraz lepsze, zbliżając się do prawdziwej perfekcji. To oczywiście nie oznacza, że tyczy się to wszystkich inwencji, jednak trzeba mieć świadomość, że początki mogą być niepewne.
Być może właśnie przez takie niedopracowanie doszło do wypadku, który został spowodowany przez samochód marki Tesla. Serwis TechCrunch donosi, że The National Highway Traffic Safety Administration (NHTSA) domaga się od motoryzacyjnego giganta dodatkowych informacji. Istnieje prawdopodobieństwo, że wspomniana instytucja chce dowiedzieć się, czy zdarzenie zaszło z winy funkcji autonomicznej jazdy (Full Self-Driving, FSD) lub autopilota (Autopilot, ADAS).
O całym wydarzeniu dowiedzieliśmy się za sprawą profilu @ContraCostaFire na Twitterze. Wiadomość brzmi następująco:
Zwolnij i przesuń się, gdy zbliżasz się do pojazdów ratunkowych. Ciężarówka [nr] 1 została uderzona przez Teslę podczas blokowania pasów I-680 z poprzedniego wypadku. Kierowca został uznany za zmarłego na miejscu zdarzenia; pasażer został wyciągnięty i przewieziony do szpitala. Czterech strażaków również zostało przewiezionych do oceny [medycznej].
Serwis TechCrunch informuje, że między czerwcem 2016 a lipcem 2022 roku przeprowadzono specjalne dochodzenia, skierowane wyłącznie na wypadki, w których brały udział samochody Tesli. Na 48 spraw, aż 39 dotyczyło aut tego producenta. Jedynie w 3 przypadkach nie korzystano z autopilota.
Obecnie nie wiadomo czy winowajcą jest wspomniana funkcja, jednak – patrząc na statystykę – istnieje spore prawdopodobieństwo, że tak właśnie jest. Pamiętajmy, żeby nie ufać nowinkom technologicznym w bezkrytyczny sposób. Nieodpowiedzialność może poskutkować prawdziwą tragedią.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.