Czy hulajnogi elektryczne na wynajem powoli odchodzą do lamusa? Są już pierwsze symptomy, które pozwalają stwierdzić, że trend jest raczej schyłkowy. Już niebawem wypożyczenie e-hulajnogi stanie się niemożliwe w wielkiej europejskiej metropolii – Paryżu!
Jeszcze kilka lat temu hulajnogi elektryczne w wielu miastach były powiewem nowości i nadzieją na bardziej sprawne poruszanie się po ulicach, omijając zatłoczone arterie czy wyładowane po drzwi autobusy i tramwaje. Dziś kojarzą się jednak z nieporządkiem na ulicach, mnóstwem pojazdów zostawionych w przypadkowych miejscach i zaburzaniem przestrzeni miejskiej.
Choć wielu operatorów podjęło kroki mające na celu uporządkowanie wynajmu elektrycznych hulajnóg, to w niektórych miastach mieszkańcy wyrażają zdecydowany sprzeciw tej formie alternatywnego transportu. Jednym z nich jest Paryż.
Mieszkańcy stolicy Francji w referendum opowiedzieli się bowiem za wycofaniem oferty hulajnóg na wynajem, prowadzonych przez trzy podmioty: Lime, Dott i Tier. Za wprowadzeniem zakazu opowiedziało się 89% ankietowanych, a mer Paryża, Anne Hidalgo, zapowiedziała pełne respektowanie wyników głosowania.
Oznacza to, że już wkrótce hulajnogi na wynajem znikną z kolejnej dużej, europejskiej metropolii – pierwszym takim przypadkiem była bowiem Barcelona. Co ważne, zakaz nie będzie dotyczył prywatnych hulajnóg elektrycznych czy też e-rowerów.
Warto wspomnieć, że Paryż ma problem z hulajnogami elektrycznymi już od kilku lat – w 2018 tamtejszy samorząd ograniczył liczbę licencji na obsługę wynajmu tych pojazdów z 20 do trzech. Dyskusje na temat jazdy e-hulajnogami wzmógł z kolei śmiertelny wypadek kobiety w 2021 r.
Czy w ślad za Barceloną i Paryżem pójdą także inne miasta? Czas pokaże, ale doskonale widać, że hulajnogi na wynajem budzą coraz więcej zastrzeżeń.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.