W sklepie internetowym Nvidia pojawiły się układy graficzne serii GeForce 40xx w wersjach Founders Edition. Czy świadczy to o niskim popycie GPU od Nvidii?
Jeszcze nie tak dawno zakupienie jakiejkolwiek karty graficznej, która nadawałaby się do zadań innych niż tarcie chrzanu w cenie rekomendowanej, graniczyło z cudem. Dostępność na oficjalnej stronie producenta na jakiś czas stało się mitem, a rynek kart graficznych co raz obiegała kolejna historia o anulowanym zamówieniu.
Scalperzy oraz górnicy kryptowalut stali się wrogiem publicznym numer 1 dla przeciętnego amatora gamingowej rozrywki, ze względu na zniszczenie, i wywindowanie cen do granic absurdu.
Na szczęście czasy braku dostępności GPU dobiegły końca, ale zmorą dla zwolenników doktryny PC Master Race wciąż pozostają ceny. Dla graczy w rozdzielczości 1440p domyślnym wyborem na dzisiaj (jeśli mowa o Nvidii) powinien być raczej GeForce RTX 4070/RTX 4070 Ti. Karty kosztują jednak swoje, i spotykają się z dużą krytyką niezadowolonych graczy, którzy uważają, że jak na swoje ceny karty są niewystarczające.
Prawdziwi pasjonaci szukający topowych rozwiązań swoją uwagę skupiają raczej na RTX 4080, oraz RTX 4090. Użytkownicy, którzy są zwolennikami overclockingu pożądają kart w wersji Founders Edition ze względu na największe możliwości kręcenia zegarów, które niestety są trudno dostępne w oficjalnych kanałach sprzedaży. Dla osób, które rozglądają się za tymi GPU mamy słodko-gorzką wiadomość — karty dostępne są na oficjalnej stronie producenta, ale ceny wcale nie są atrakcyjne względem niereferencyjnych układów. Sam fakt możliwości zamówienia karty z oficjalnej strony może świadczyć o słabym popycie.
Dobrym znakiem jest coraz szersza dostępność kart graficznych, oraz mocna konkurencja pomiędzy Nvidią a AMD. Oba czynniki mogą w przyszłości wpłynąć na zdecydowanie lepszy stosunek jakości do ceny.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.