Wiele osób zastanawia się, na jaką sprzedaż gogli Apple Vision Pro liczy Tim Cook i spółka. Pewne światło na tę sprawę rzucają najnowsze przewidywania analityków, którzy wskazują jednocześnie na kwestie, które mogą mocno ograniczyć ekspansję rynkową tego headsetu.
Nie będzie żadną przesadą jeśli stwierdzę, że premiera gogli Apple Vision Pro była jedną z najbardziej istotną nowości ostatnich miesięcy, jeśli chodzi o portfolio giganta z Cupertino. Co prawda mam na temat tego sprzętu dość sceptyczne zdanie, ale faktem jest, że wzbudza on olbrzymie emocje.
Czy te emocje przełożą się na faktyczną sprzedaż gogli? Analitycy z firmy TrendForce pokusili się o analizę popularność tego sprzętu, który ma trafić do regularnej sprzedaży dopiero na początku przyszłego roku.
Kilkaset tysięcy, ale mogłoby być lepiej…
Według estymacji tych specjalistów, Apple ma znaleźć nabywców na ok. 200 000 sztuk Apple Vision Pro w całym przyszłym roku. Czy to wiele? Ciężko powiedzieć, ale biorąc pod uwagę szumne zapowiedzi, kwota raczej nieszczególnie robi wrażenie.
Co ważne, analitycy wskazują także dwie rzeczy, które mocno ograniczają Apple pod kątem sprzedaży tego sprzętu. Pierwszym z nich bez wątpienia jest wysoka cena – przypominamy, że koncern z Cupertino wycenił gogle na kwotę 3499 dolarów, co w naszym kraju zapewne będzie oznaczać cenę ok. 20 tysięcy złotych.
Druga problematyczna kwestia to z kolei czas pracy baterii – ma on wynieść zaledwie dwie godziny, a do tego gogle wymagają podłączenia do zewnętrznego akumulatora za pośrednictwem kabla. Mówiąc oględnie, nie jest to najszczęśliwszy pomysł.
Ratunkiem nowe, tańsze gogle?
Analitycy przewidują, że prawdziwego sukcesu rynkowego możemy spodziewać się wraz z premierą znacznie tańszych gogli Apple Vision, które miałyby zostać zaprezentowane w przyszłym roku. Ten sprzęt ma być celowany w znacznie szerszą klientelę i dopiero ten headset może umożliwić Apple prawdziwy podbój wirtualnej rzeczywistości.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Będzie rurka do tych gogli pływackich?