Coraz bliżej dopięcia transakcji, w ramach której Microsoft stanie się pełnoprawnym właścicielem potężnego growego koncernu – Activision Blizzard. Co ważne, nie stracą na tym posiadacze konsol PlayStation – przynajmniej w kwestii jednej growej serii.
Po odrzuceniu przez sąd wątpliwości ze strony amerykańskiej komisji FTC, już tylko krok dzieli Microsoft od ostatecznego przejęcia Activision Blizzard. Ta transakcja powinna zostać dopięta już niebawem, a koncern z Redmond robi naprawdę sporo, by przekonać nawet tych najbardziej nieprzekonanych.
Właśnie dowiedzieliśmy się bowiem, że do porozumienia doszli dwaj najwięksi rywale – Microsoft i Sony. Mowa o obecności serii Call of Duty na konsolach PlayStation – ta została zapewniona na kilka najbliższych lat, a ewentualnie umowa może zostać przedłużona na okres dziesięciu lat.
Warto wspomnieć, że batalia o dojście do porozumienia trwała miesiącami – nadrzędnym celem Sony było bowiem zatrzymanie transakcji w całości. To jednak się nie uda, wobec czego japoński koncern musiał ustąpić i zgodzić się przynajmniej na takie ustępstwa – lepsze to niż nic.
Tymczasem Microsoft czeka tylko jeszcze na jedno postanowienie – mowa o brytyjskim regulatorze CMA. 18 lipca mija termin porozumienia pomiędzy koncernem z Redmond a Activision Blizzard, ale wszystko wskazuje na to, że zostanie on wydłużony, by utrzymać aktualne warunki transakcji w mocy.
Tymczasem CMA w kwestii tego przejęcia wypowie się najpewniej dopiero w przyszłym miesiącu. Wiele wskazuje na to, że stanie się to dopiero 26 sierpnia, ale niewykluczone, że organ dokona tego wcześniej.
Tak czy owak – tylko kataklizm może zablokować jedną z największych transakcji w historii branży gier wideo.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.