W ostatnich tygodniach w sieci regularnie pojawiały się spekulacje na temat remastera pierwszej części kultowego Red Dead Redemption. Rockstar Games faktycznie wraca do tej uwielbianej przez wielu produkcji, ale raczej nie w stylu, jakiego oczekiwaliby gracze.
Po sukcesie Red Dead Redemption II, wielu graczy dopominało się odświeżenia nie mniej cenionej, pierwszej odsłony tej serii. Nie da się ukryć, że były to zasadne prośby, bowiem ten kultowy western od Rockstar Games ma już na karku ponad 13 lat.
I faktycznie – deweloperzy postanowili wrócić do pierwszego RDR, ale niestety nie będziemy mieli do czynienia pełnoprawnym remasterem przygód Johna Marstona. Zamiast tego, gra trafi na zupełnie nowe platformy – mowa o PlayStation 4 i Nintendo Switch.
Niestety, wiele wskazuje na to, że gra nie doczeka się jakichkolwiek zmian w kwestii oprawy wizualnej – prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z prostym portem gry na nowe platformy.
Polscy gracze mają powód do zadowolenia
Jedyna zmianą – istotną z punktu widzenia polskiego gracza – jest fakt, iż gra w wersji na obydwie platformy doczeka się polskiej wersji językowej. Mowa oczywiście o napisach, ale i tak cieszy – do tej pory w RDR mogliśmy grać tylko po angielsku.
Co ważne, tytuł pojawi się w zestawie z jedynym oficjalnym rozszerzeniem wprowadzającym do gry zombie – Undead Nightmare. Co więcej, premiera tego tytułu odbędzie się bardzo szybko – grę w PlayStation Store i Nintendo eShop znajdziemy już 17 sierpnia. Tytuł w wersji fizycznej trafi na półki sklepowe znacznie później, bo dopiero 13 października.
Cena? Jak za nowy tytuł – Rockstar wycenił port Red Dead Redemption na 49,99 dolarów, a więc poziom odrobinę niższy od nowych, głośnych tytułów. I tak znajdą się chętni, ale szkoda, że po raz kolejny ten wybitny tytuł omija pecety. Zaskakujące, ale szanse na zmianę tego stanu rzeczy są coraz mniejsze…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.