W DOTA 2 posypało się kilkadziesiąt tysięcy banów. Tym razem ukarani zostali nie oszuści, a tzw. smurfy, a więc osoby z wysokimi umiejętnościami, które tworzą nowe konta, aby uczestniczyć w rozgrywkach mniej doświadczonych ludzi.
Gry online, które cieszą się dużą popularnością, muszą radzić sobie z różnymi problemami. Twórcy są zmuszeni nie tylko przygotowywać nowe aktualizacje, które wprowadzają nową treść, ale również walczyć z oszustami, przeszkadzającymi normalnym graczom podczas zabawy.
- Sposób na granie w chmurze za darmo przez określony czas
- Lenovo wchodzi na rynek konsolek. Poznaj konkurenta dla Steam Deck i ROG Ally!
- To może być kolejny, hitowy laptop do gier od Gigabyte
- Ten kontroler jest stworzony dla miłośników bijatyk
- Dysk SSD na PCIe 5.0 od Gigabyte ze świetnymi prędkościami zapisu i odczytu
Nie dziwi więc, że co jakiś czas słyszymy o falach tzw. banów, które mają miejsce w różnych grach sieciowych, takich jak DOTA 2. To właśnie w tej produkcji miała miejsce fala blokad kont graczy, jednak tym razem nie dostało się cheaterom.
Chodzi bowiem o tzw. smurfy, czyli osoby, które tworzą nowe konta, aby grać przeciwko ludziom z niższymi umiejętnościami. Jak nie trudno się domyślić, takie zagrywki mocno uprzykrzają rozgrywkę graczom, którzy posiadają niższe rangi.
Fala banów w DOTA 2 za tzw. smurfing
Według serwisu Insider Gaming, Valve udało się zablokować ok. 90 tysięcy kont. Firma miała nawet dotrzeć do oryginalnych kont ludzi, którzy postanowili bawić się w tzw. smurfing. Oznacza to tyle, że nawet te profile mogą w przyszłości spotkać się z karami.
Jak widać, nie tylko oszuści korzystający z oprogramowania wspomagającego stanowią problem w tytułach multiplayer. W sumie ciężko się temu dziwić, bowiem gracze z niższymi rangami muszą stawać w szranki z ludźmi posiadającymi dużo większe umiejętności, a przecież nie o to chodzi w meczach rankingowych, które polegają na tym, aby dobrać graczy w najbardziej optymalny sposób.
Źródło: Insider Gaming
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.