Testujemy zestaw BLUETTI AC60 & B80, czyli stację zasilającą z dodatkowym (opcjonalnym) akumulatorem wolnostojącym. Jak taki zestaw sobie radzi w praktyce? Czy warto go kupić?
Znany producent stacji zasilających BLUETTI wprowadził w połowie 2023 roku kolejne rozwiązanie problemu zasilania w sytuacjach kryzysowych, na campingu, wycieczce, rybach i w innych sytuacjach, gdzie dostęp do prądu może być utrudniony.
Przypomnę, że testowaliśmy już stację BLUETTI EB55 o mocy 700 W z panelem solarnym PV120 oraz znacznie większą stację BLUETTI AC180 o mocy 1800 W. Warto wspomnieć też o bardzo tanim rozwiązaniu Novoo Power Station z pojemnością 296 Wh i o mocy 300 W.
Ostatnie lata to spory wzrost popularności zapasowych akumulatorów – od lat praktycznie każdy ma w domu prosty powerbank, którym podładujemy smartfon, tablet, a w najlepszych przypadkach laptop. Problem tych małych banków energii jest niska moc wyjściowa i ograniczona pojemność (najczęściej w przedziale 10000-20000 mAh) – nie odpalimy za ich pomocą grilla elektrycznego, lodówki, klimatyzacji, czajnika, czy projektora i głośnika imprezowego.
Tu z pomocą wchodzą małe, mobilne stacje zasilania z możliwością rozbudowy o kolejne akumulatory w zależności od potrzeb. Na początku kwietnia testowałem stację AC180, która w piku miała aż 2700 W mocy, więc poradził sobie z najmocniejszymi czajnikami, stacją parową, grillem kontaktowym, blenderem, podładowaniem akumulatora w traktorze ogrodowym, nawet pociągnęła piłę stołową z lat 80, a o kilkunastogodzinnym podtrzymaniu pracy komputera PC z monitorem już nie wspominając, robiąc jednocześnie za UPS.
Nie każdy jednak potrzebuje tak wielkiej i silnej stacji ładowania, więc BLUETTI pokazało ostatnio model AC60 o mocy 600 W z pikiem 1200 W i prawie 3 razy mniejszą pojemnością od AC180 (1152 vs 403 Wh). Na testy dostałem wersję rozbudowaną o zespół akumulatora B80 o pojemności 806 Wh, więc sumarycznie mamy nawet nieco większą pojemność niż w AC180, ale z uwagi na sporo niższą moc wyjściową, ma nieco mniej zastosowań.
Cena zależy od zestawu, jaki wybierzemy. Sama stacja AC60 to koszt 699 EUR, a gdy dodamy do niej panel solarny PV120, zapłacimy 978 EUR (lub 1088 EUR z mocniejszym panelem PV200). Rozbudowa pojemności o baterię B80 to koszt 1398 EUR, z panelem PV120 1697 EUR, a z PV200 1797 EUR.
Tu warto zaznaczyć, że jeśli i tak planujesz zakup AC60 i B80 w zestawie, warto przemyśleć wszystkie za i przeciw, gdyż w cenie 1099 EUR dostaniesz stację AC180, czyli zaoszczędzisz 300 EUR, a masz zbliżoną pojemność, większą moc, ale brak uszczelniania IP65.
Producent zapewnia 6-letnią, bezproblemową gwarancję, lokalną wysyłkę, 30-dniową gwarancję najniższej ceny i dożywotnią obsługę klienta. Stacja AC60 pozwala na rozbudowę pojemności nie tylko o akumulator B80, ale także większe, do maksymalnie 2015 Wh.
Stacja AC60 jest sporo mniejsza i dwa razy lżejsza od poprzednio testowanej AC180, ale doliczając akumulator B80 wychodzi praktycznie na to samo – zarówno pod względem pojemności, jak i wagi, jedynie zestaw zabierze nieco więcej miejsca na wysokość. Wymiary stacji w żadnym wymiarze nie przekraczają 30 cm: 290mm × 205mm × 234mm i baterii także: 290mm × 207mm × 204mm.
Praktycznie w każdym elemencie czuć wysoką jakość wykonania. Narożniki obu skrzynek są porządnie gumowane, plastiki najwyższej jakości, uchwyty grube i gumowane od spodu, podobnie jak nóżki. Urządzenia mają te same wymiary na szerokość i głębokość, więc można je piętrować dla ograniczenia zajmowanego miejsca.
Podobnie jak w droższej i większej stacji AC180, dostajemy trzy kable w zestawie do AC60 – są to przewody zasilające do ładowania z gniazda samochodowego, sieciowego 230V i z panelu solarnego.
Ostatni, czwarty kabel to połączenie stacji AC60 i baterią B80 – stacja ma opcję podłączenia aż dwóch banków energii jednocześnie. Oczywiście nie zabrakło kompletu instrukcji obsługi. Sam sprzęt dotarł świetnie zapakowany, a okablowanie też sprawia dobre wrażenie.
W AC180 nieco narzekałem na palcowanie się obudowy – tu większość elementów ma specjalną fakturę, więc ten problem nie istnieje. Oba urządzenia mają normę IP65, co jest sporym ulepszeniem – oznacza pyłoszczelność i ochronę przed strugą wody laną na obudowę z dowolnej strony (do 12,5l/min), czyli w tłumaczeniu na ludzki język, stacja i bateria są odporne na deszcz i wszelkie zanieczyszczenia stałe.
Oczywiście nie oznacza to, że możemy robić ze stacją co nam się podoba – każdy sprzęt tego typu ma system wentylatorów zapobiegający przegrzaniu, więc warto o tym pamiętać i uważać na kratki w obudowie.
Z uwagi na zestaw stacji i osobnego akumulatora, mamy dwie osobne specyfikacje. Urządzenia uzupełniają się – więcej złączy oferuje stacja niż bateria i trochę dziwne, że akumulator B80 nie ma opcji oddzielnego ładowania z gniazdka. Naładujemy go tylko poprzez podłączenie do stacji AC60.
Parametry stacji zasilania BLUETTI AC60:
Cieszyć może szybkie ładowanie do 80% w 45 minut, obecność portu USB-C i ładowarki indukcyjnej 15 W. Waga mała nie jest, ale to typowe dla stacji zasilania.
Parametry akumulatora BLUETTI B80:
Jak dla mnie zabrakło złącza do ładowania baterii bezpośrednio z kontaktu. Dobrze, że oba sprzęty mają zabezpieczenie IP65. Szkoda, że nie dane mi było sprawdzić, jak stacja i akumulator radzą sobie z ładowaniem solarnym – niestety tu trzeba wierzyć w parametry ze specyfikacji.
Stacja AC60 to sprzęt z opcją ładowania na cztery sposoby i sześcioma wyjściami. Dokładnie tyle smartfonów, czy tabletów podłączymy na raz + siódmy sprzęt na ładowarce indukcyjnej. Jedno urządzenie podpiąć można pod gniazdo 12 V, dwa urządzenia pod zwykłe gniazdka 230V, dwa pod USB A i jedno pod USB-C. Wszystkie te złącza dostępne są od frontu, wraz z włącznikiem i przyciskami AC, DC.
Po lewej stronie obudowy mamy dwa gniazda umożliwiające podłączenie dwóch baterii, a po prawej gniazdo do ładowania z sieci 230 V, ładowanie z samochodu 12/24 V i bezpiecznik i uziemienie. Tył urządzenia to lampa LED o dwóch poziomach natężenia światła i sygnale SOS – fajny bajer.
Akumulator B80 to znacznie prostsza bestia. Podłączymy maksymalnie trzy urządzenia: jedno pod gniazdo samochodowe, jedno pod USB-C i jedno pod USB-A. Na froncie dodatkowo mamy 5-punktowy wskaźnik naładowania, włącznik, przycisk DC i wejście do ładowania DC/PV.
Tył i prawa strona są puste, a po lewej jest port na kabel łączący ze stacją i zawór upustowy. Szkoda, że nie ma opcji ładowania baterii z sieci, a tylko poprzez podłączenie do stacji AC60 – są baterię naładujemy tylko z paneli solarnych lub auta (12-28 V).
Wraz z podłączeniem stacji do gniazdka uruchamia się system wentylacji – producent podaje hałas na poziomie 45 dB, realnie może być on nieco większy, a zależy od obciążenia sprzętu. Przy maksymalnym nie przekracza 52 dB przy pomiarze z 30 cm, a deklarowane 45 dB osiągniemy z pomiaru z dwóch metrów.
Stacja ma świetny wyświetlacz, taki sam jak w modelu AC180, który pokazuje moc wejściową, wyjściową, procent naładowania baterii i czas do końca ładowania, lub rozładowania. Poza wyświetlaczem z trzema przyciskami mamy opcję sterowania zdalnie za pomocą aplikacji BLUETTI.
Komunikacja odbywa się po Bluetooth, bardzo łatwo dodać sprzęt do apki. Z jej poziomu mamy pokazany status sprzętu, przepływy energii elektrycznej i mamy wszelkie dostępne opcje. Nowością jest forum użytkowników, na którym można znaleźć odpowiedzi na często zadawane pytania, lub założyć własny wątek, jeśli mamy z czymś problem.
Wiele opcji można włączyć z poziomu apki, jak choćby podwyższenie mocy w piku, ustalić tryby ładowania (cichy, standardowy i turbo), włączyć funkcję ECO i podglądnąć stan dodatkowego akumulatora B80.
Akumulatory w obu urządzeniach wykonano w technologii LiFePO4, co ma zapewnić długie użytkowanie bez utraty mocy – producent zapewnia, że po 3000 cyklach rozładowania pojemność nie spadnie poniżej 80% – żywotność ogniw to ponad 10 lat. Stacją zarządza inteligentny BMS i kontroler MPPT, więc mamy opcję użycia sprzętu jako UPS do naszego komputera, a nawet urządzeń medycznych CPAP, choć czas reakcji na zanik prądu w sieci jest nieco dłuższy niż w typowych urządzeniach tego typu (20 ms).
Cieszyć może szybkie ładowanie stacji – z gniazda w 1h, z panelu solarnego 200 W w 2,5h i tyle samo z ładowarki samochodowej o mocy 200 W. Akumulator B80 naładujemy w 4-4,5 h z gniazdka jak i panelu solarnego. 6 letnia gwarancja producenta obejmuje całe urządzenie wraz z akumulatorem, więc nie ma obaw o awaryjność, czy naprawy sprzętu.
Producent chwali się czasem pracy i ilością cykli konkretnych urządzeń:
Wartości te są mocno poglądowe i nie należy traktować ich zbyt serio, zwłaszcza, że w zestawie mamy akumulator B80 zwiększający możliwości sprzętu.
Stacja AC60 z mocą 600 W i (w szczycie 1200 W) sprawdziła się u mnie jako przerośnięty powerbank do ładowania wszelkich urządzeń akumulatorowych, jak i samych akumulatorów – naładujemy nią laptopy, telefony, małe powerbanki, smartwatche, przenośnie głośniki, akumulatory systemowe do elektronarzędzi, akumulatory samochodów osobowych, czy traktorka ogrodowego.
Mając w pamięci doświadczenia ze stacją AC180, która pozwoliła na odpalanie prawie każdego urządzenia w domu i warsztacie, AC60 jest znacząco ograniczona przez dużo niższą moc. AC180 oferuje podobną pojemność, co stacja AC60 z baterią B80, ale w piku daje 2700 W, a nie tylko 1200 W. Sporo urządzeń domowych ma moc od 1500 W w górę, więc ekspresu Jura E8 stacja AC60 nie uruchomiła, podobnie jak grilla kontaktowego o takiej samej mocy, a o czajnikach nawet nie wspominając – w każdym przypadku wyświetlał się komunikat o przeciążeniu.
Niemiłym zaskoczeniem był problem z obsłużeniem prostego radia o mocy kilku watów – stacja zasiliła radio na tyle, żeby je włączyć, ale nie dało się ustawić żadnej stacji FM z uwagi na szumy – wyświetlacz stacji pokazywał zerowe zużycie prądu, tak jakby stacja nie ogarniała urządzeń z najmniejszym zużyciem. Dodam, że stacja AC180 nie miała tego problemu.
Sama stacja AC60 ma dłuższą o rok gwarancję producenta od AC180 (6 vs 5 lat) i jest lepiej zabezpieczona przed deszczem, wilgocią i pyłem – spełnia normę IP65, więc można uznać ją za bardziej mobilny i campingowy sprzęt, który poradzi sobie w dużo gorszych warunkach atmosferycznych. Rozmiarowo jest też sporo mniejsza.
Gdy nie jesteśmy na campingu, pod namiotem, czy na rybach, stacja AC60 może robić za UPS dla komputera – czas reakcji nie jest tak dobry jak w urządzeniach dedykowanych, ale wystarczył do podtrzymania pracy komputera bez jego wyłączenia (20 ms), a moc maksymalna 600 W wystarczyła do obsłużenia komputera i wszelkich peryferiów, które razem brały ok. 320 W: głośniki, router, lampka, monitor, klawiatura i PC z procesorem Intel i5-12400 oraz kartą RTX 3060 Ti, a to wszystko podczas gry w PUBG: Battlegrounds na średnich detalach.
Z dodatkowo włączonym TV i soundbarem pobór przekraczał 500 W. Przy dużym obciążeniu czas pracy samej stacji spadał poniżej 1 h, a po podłączeniu baterii B80 zwiększał się do okolic 3 h. Sam komputer w normalnej pracy biurowej brał niecałe 100 W z peryferiami, a w takim przypadku zestaw byłby wstanie podtrzymać PC przez ok. 11-12 h.
Na pewno trzeba pochwalić stację za niską głośność pracy pod obciążeniem – ciężko przekroczyć te 50 dB, więc jedyne co słychać to delikatny szum wentylatorów. Naraz jesteśmy wstanie ładować do siedmiu urządzeń, trzeba jedynie posiadać odpowiedni komplet ładowarek i kabli. Podobna mi się bardzo szybkie ładowanie stacji do pełnia w 1h, a w opcji mamy możliwość podłączenia do dwóch banków energii B80, choć wtedy koszt takiego zestawu będzie kosmiczny.
Na koniec pozostaje kwestia opłacalności zakupu stacji AC60 z baterią B80. Koszt takiego zakupu bezpośrednio od producenta to ok. 6250 zł (1398 EUR), a w polskich sklepach kwoty są nieco wyższe.
Koszt samej stacji to 3125 zł (699 EUR). Dla porównania stacja AC180 kosztuje u producenta jak i w polskich sklepach ok. 4900 zł (1099 EUR), a wraz z panelem solarnym 6110 zł (120 W) lub 6700 zł (200 W). Gołym okiem widać, że w cenie zestawu AC60+B80 można kupić znacznie wydajniejszą stację AC180 o takiej zbliżonej pojemności baterii jak te dwa sprzęty razem wzięte, a kasy starczy jeszcze na panel solarny 120 W lub dokładając 450 zł kupimy ją z panelami 200 W.
Jeśli ważna jest dla Ciebie wodoodporność i certyfikat IP65 to oczywiste jest, że AC180 nie kupisz, tylko sięgniesz właśnie po zestaw AC60+B80.
Do tego trzeba pamiętać, że dostajemy dwie puszki o wadze po ok. 9 kg, a nie jedną większą o wadze 17 kg – to sprzęt łatwiejszy do przenoszenia. Dostajemy też 1 rok dłuższą gwarancję i to tyle jeśli chodzi o przewagi AC60 nad AC180 – w każdym innym przypadku kupiłbym stację AC180 z panelem solarnym PV200, niż stację AC60 z baterią B80.
Stację oceniam niżej niż AC180, a to z uwagi na sporo mniejsze możliwości zasilenia urządzeń kuchennych czy campingowych – pociągnie małą lodóweczkę, wszystkie telefony, laptopy, ma wygodną ładowarkę indukcyjną, ale to tyle. Nic mocniejszego niż 1200 W nie ogarnie, a w teście pojawił się problem z prawidłowym zasileniem urządzeń mających tylko kilka W mocy.
Dodam, że BLUETTI sukcesywnie rozwija ofertę stacji zasilających, banków energii, które pozwalają na rozbudowę stacji oraz paneli solarnych o różnej mocy, które umożliwiają naładowanie sprzętu w dowolnym miejscu na ziemi, o ile będzie choć trochę słońca.
Aktualnie w ofercie BLUETTI na rynku europejskim są stacje mobilne o mocy od 600 (1200 W w piku) do 2000 W (4800 W w piku), a rozbudować je można o banki energii od 806 do 3072 Wh. Taka zabawa nie należy do tanich – ceny stacji i banków wciąż są wysokie i nie jest to zarzut do BLUETTI, a całego rynku.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.